Nikita, to imię przejdzie do legendy.

 Sobota. Dzisiaj mieliśmy dzień pełen atrakcji, najpierw poranek z Disney+, potem biegi maluchów. Było super, chociaż moje dzieciaki chyba zaczynają przechodzić na kolejny etap dorastania i dawały mi dzisiaj w kość. Dlatego jedyne o czym marzyłam wieczorem to to żeby szybko poszły spać. Jednak mimo bardzo intensywnego dnia, nie była to tak szybka akcja na jaką liczyłam ;-).

Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam odświeżoną serię  o pewnej...niesamowitej kobiecie. Fani Anety Jadowskiej na pewno od razu skojarzyli o kim mowa, dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą o kogo chodzi, przedstawiam Wam, Nikitę.


Nikita.

O Nikicie miałam okazję już pisać przy okazji premiery nowej serii o tej bohaterce pt. Kroniki sąsiedzkie. Na pewno pamiętacie, były tam rysie, to znaczy wilkołaki, to znaczy elitarna jednostka żołnierzy, to znaczy... no chyba już Wam przypomniałam, prawda ;-).

Od momentu kiedy przeczytałam Cud, miód, malina bardzo polubiłam Anetę Jadowską. Podoba mi się klimat urban fantasy, które tworzy. Jest zabawnie, czasami poważnie, innym razem makabrycznie, a wszystko to przedstawione w dość komiksowym stylu. Świetnie się to czyta, nie ważne, o której serii mówimy.

Głównej serii o Nikicie nie miałam okazji czytać, dlatego kiedy dowiedziałam się, ze wychodzi nowa, odświeżona wersja tej sagi, wiedziałam że to odpowiedni czas żeby się w końcu na nią skusić.



No i ?

Sporo słyszałam o tej serii. Sporo dobrego. Dlatego zasiadłam do lektury z wielkimi oczekiwaniami. No i... Jadowska sprostała im w 100%. Niczego mi nie zabrakło. Była akcja, przygoda, mityczne stworzenia i potwory, dobrze wykreowani bohaterowie, no i genialnie stworzony świat (sama chciałabym w takim żyć! chociaż wiem, że to nie byłoby ani łatwe, ani przyjemne ;-)). Już dawno nie przeczytałam całej serii tak szybko. Nie mogłam się po prostu oderwać. To już nie było "Jeszcze jeden rozdział i idę spać", to było coś na zasadzie "tylko się dowiem, czy im się uda". A jak się pewnie domyślacie "udawało" się im dość długo ;-).

Po co nowe wydanie?

Ja wiem, ze stare wydanie miało swój urok i klimat, ale jednak jestem zdania, że dobre rzeczy można odświeżać (choćby graficznie). Oczywiście nie mówię tu o tym wszystkich re-make'ach disneyowskich filmów, których nie akceptuję i świadomie bojkotuję ;-). Ale jeśli chodzi o odświeżenie serii o Nikicie było moim zdaniem dobrym pomysłem. Dlaczego, no sami spójrzcie na te cudeńka.





O samej fabule można by mówić godzinami. Można by nawet nakręcić z tego parę fajny seriali. Można by napisać jeszcze parę fajnych książek (i mam nadzieję, ze autorka ma tego świadomość), ale jeśli miałabym wybierać, który tom podobał mi się najbardziej to bez zastanowienia wybrała bym pierwszy, a zaraz po nim drugi, na końcu zaś (to ci zaskoczenie) trzeci. Najlepiej bawiłam się podczas wprowadzania do magicznego świata Warsa i Sawy. Było jakoś tak znajomo, ale z pazurem. No i magią oczywiście! Genialne połączenie, przyznajcie sami :-).

Zgarnąć z półki?

Jest ostatnio taki viral popularny ta tik-toku, który idealnie pasuje jako odpowiedź na to pytanie. Czy wiecie, o którym mówię? Jeśli nie, podpowiem Wam, "k*rwa, oczywiście, ze tak" ;-).


Seria:              Nikita

Autor:             Aneta Jadowska

Wydawnictwo: SQN





Komentarze

  1. Na pewno jest się czym zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za polecenie tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Twórczość autorki mam w dalszych planach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę miała ją na uwadze na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealnie sprawdzi się w roli prezentu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl