Super gra, idealna na ferie świąteczne!

 Środa. Jest dopiero po dwudziestej, a ja poważnie się zastanawiam, czy nie iść spać. Chyba nic się nie stanie jak raz pójdę wcześniej spać. Gorzej kiedy wstanę skoro świt mogąc wylegiwać się pod ciepłą kołdrą jeszcze parę chwil ;-). A jak Wam mija przedświąteczny tydzień, też już jesteście tym zmęczeni ?

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować grę idealną na świąteczną przerwę. Jest szybka, prosta i dostarcza masę zabawy. A gadżety z gry świetnie nadają się do sylwestrowej sesji zdjęciowej. Ciekawi, co to takiego?


Spoko Oko.

Rodzinna gra, w której liczy się refleks i bystre oko. Zasady są bardzo proste. Mamy gracza prowadzącego (w przypadku rozgrywki z młodszymi dziećmi najlepiej kiedy jest nim zawsze po prostu dorosły), który rozkłada 16 kart na stole. Następnie rzuca dwoma kośćmi sześciościennymi, gdzie losuje ile kart ma zamienić i ilu graczy bierze udział w danej rozgrywce. Następnie pozostali gracze nakładają czaderskie okulary, a gracz prowadzący zmienia określoną ilość kar. Zadaniem pozostałych graczy jest odgadnięcie, które karty zostały zamienione. Wygrywa oczywiście najszybsza osoba.






Fajny pomysł prawda? Łatwy, szybki i przyjemny. Idealny na poświąteczne lenistwo :-) No i te super okulary! Niby nic nie widać, ale kto by się tam tym przejmował, kiedy tak fajnie się w nich wygląda ;-)?


Zgarnąć z półki?

Oczywiście, że tak. Będzie to zarówno trafiony prezent jak i fajna alternatywa na spędzenie czasu z rodziną. Także jak najbardziej polecam!





Szybko, zagrajmy! (TIP. TOP.TUP Alexander)

 Środka. Już tylko chwile dzielą nas od długiego weekendu. Mam nadzieję, że alergia zbytnio nie popsuje mi planów, ponieważ przez ostatnie parę dni dawała mi się mocno we znaki. Mogę oczywiście zamknąć się w domu, ale mieszkając na wsi nawet tam nie jestem bezpieczna. Na długi weekend przygotowałam różne scenariusze, od tego najbardziej pozytywnego, gdzie ruszymy na jakąś małą wycieczkę, po ten najbardziej stateczny, czyli siedzenie w domu. Nie oznacza to jednak, że zamierzamy się nudzić w czterech ścianach i nic nie robić ;-).

Dzisiaj mam dla Was bardzo fajną propozycję właśnie na nadchodzące dni wolne. Jest to ten rodzaj rozrywki, który można zabrać ze sobą wszędzie, rozegrać szybką partię i oczywiście dobrze się przy tym bawić.


Ekspresowa rozgrywka i proste zasady

Uwielbiam szybkie rozgrywki. Są mocno angażujące (każdy chce szybko wygrać) i nieskomplikowane (zbyt rozbudowane reguły zwalniają dynamikę). Po prostu znajdujesz kawałek miejsca, siadasz i grasz. Właśnie takie jest TIP TOP TUP . Do rozgrywki potrzebne jest tylko płaskie miejsce do rzucania kośćmi i dwa palce. 

Zasady

Tak jak już wspominałam. Nic trudnego. Najstarszy gracz rzuca wszystkimi kośćmi. Gracze mają za zadanie złapanie kostki dwoma palcami i przyciągnięcie jej do siebie. Słowa - TIP TOP TUP są odpowiednio punktowane. Wygrywa osoba, która pierwsza zdobędzie 11 punktów. Proste, prawda.




Powierzchnia, na której prezentuję Wam tę grę jest tylko do celów pokazowych. Do gry wybierzcie płaską powierzchnię, najlepiej stół ;-). 

W TIP TOP TUP może grać każdy bez względu na wiek. Chociaż polecam ją zwłaszcza osobom, które potrafią czytać ;-). 

Uważam, że ta gra może dostarczyć dużo śmiechu i zabawy, dlatego polecam ją zwłaszcza... wszystkim ;-)

Za możliwość rozgrzania palców i ogólne poruszenie, dziękuję Alexandrowi.



 

moja spostrzegawczość jest niczym refleks szachisty ;-) (Potwory i Stwory. Alexander)

Nie zwalniam tępa! Za dużo rzeczy mam Wam do pokazania, zwłaszcza, że powoli, ale nieubłaganie zaczyna wchodzić druga narodowa kwarantanna. Może nie będzie tak restrykcyjnie jak podczas pierwszej, bo gospodarka na to nie pozwoli, ale na pewno odczujemy te wszystkie ograniczenia. Patrząc na to, co się dzieje, po prostu bałabym zachorować (na cokolwiek), spędzić nie wiadomo ile czasu w karetce albo optymistyczniejszy wariant - byłabym zostawiona sama sobie, aż do momentu krytycznego, gdzie mój los byłby jedną wielką niewiadomą... siedzę w domu, dla świętego spokoju i gram, czytam i co tam jeszcze wpadnie mi do głowy ;-).

Dlatego dzisiaj mam dla Was straaaaaasznie fajną grę, która ćwiczy refleks i spostrzegawczość, czyli dokładnie to nad czym ciągle muszę ciężko pracować ;-).



Zasady są strasznie proste ;-). Najstarszy gracz rzuca trzema kośćmi, które określają jakiego potwora szukamy. Ten, kto znajdzie go jako pierwszy przed upływem czasu, zdobywa punkt. Proste, prawda? Za proste ;-). Twórcy gry zadbali żeby gra nie była taka banalna. Każdy potwór występuje tylko raz, więc jeśli już ktoś go wylosował i znowu wypadnie taka konfiguracja to: gracz, który go posiada musi zakryć go ręką zanim inni gracze zauważą, że go ma, jeśli jednak tego nie zrobi to inny gracz może mu go odebrać i ten, kto ma potwora dostaje punkt, a ten kto go stracił, traci punkt. Wtedy już tak prosto nie jest ;-). Punkty podliczamy na koniec gry.


Gra nie jest trudna, ale jest przeznaczona dla dzieci powyżej 5 lat. Wcale mnie to nie dziwi, bo chociaż potwory nie są przerażające to młodszym dzieciom mogą wydać się straszne i wywołać jakieś lęki, czy koszmary. Chociaż tak naprawdę to zależy od dziecka, bo ani Klary, ani Jaśka te potwory nie wystraszyły tylko bardzo zaciekawiły ;-). Jednak warto mieć to na uwadze, ponieważ wiem, że niektóre dzieci nie przepadają za taką tematyką.

Fajnym rozwiązaniem jest aplikacja Alexandra, która odmierza czas. Wiadomo jak to jest z klepsydrami. Są, są, nagle ich nie ma i nie wiadomo, gdzie się podziały. Dzięki tej aplikacji nie trzeba się będzie zastanawiać ile czasu zostało i czy jest równo odmierzony, a telefon, wiadomo, zawsze ma się pod ręką ;-).

Przeczytałam instrukcję i zagrałam sama, myślałam, że da mi to większa szansę na wygraną. Dobrze, że tylko tak myślałam, a nie stawiałam zakładów, bo bym przegrała ;-). Dużo i często gramy w takie gry, więc Klara ma wprawę (a poza tym jest genialna, wiadomo!) tylko wiecie co... Janek też zaczyna powoli łapać zasady, a podwójnej porażki nie zniosę ;-).

O innych ciekawych grach możecie dowiedzieć się na stronie projektu Grajmy!




Za straaaaasznie fajną grę i jak zawsze miło spędzony czas, dziękuję Alexandrowi.




W jakie gry dzieki lubią grać najbardziej?W takiej, gdzie mogą pokonać dorosłych. (Papier? Kamień? Nożyce? Junior)

 Dopadła nas! Wszyscy jesteśmy bardzo pociągający i pełni sprzecznych emocji. Niby by się człowiek położył, ale w sumie to się nudzi, w sumie to nie ma siły, w sumie to się źle czuje, w sumie to może nie jest tak źle i można coś ogarnąć, w sumie to nie... Każdy z Nas to przechodził. A jeszcze teraz w sezonie jesiennym to już całkiem. Pierwszy był Janek potem ja, Klara dzielnie się trzyma, ale dzisiaj była jakaś niewyraźna, więc zostaje w domu. Także kurujemy się, bo DZISIAJ (15.10), ktoś ma drugie urodziny! A w sobotę imprezka ;-). Oczywiście w kameralnym gronie, ale jednak trzeba mieć siły i być zdrowym żeby przyjmować gości ;-).

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić grę, która jest idealna nie tylko na chorowanie, ale i na jesienny wieczór (idąc tym tokiem rozumowania dalej, śmiało mogę polecić ją również na zimę, wiosnę i lato ;-)). Wczoraj ją wypróbowaliśmy i oczywiście moje zdolności refleksu i spostrzegawczości zostały bezwzględnie przebite. Żeby mojego upokorzenia było mało, dodała ten swój słodki dziecięcy uśmiech ;-).


Zasady

Najpierw posłużę się filmikiem instruktażowym:


Wszystko jasne? Okey to możemy zaczynać ;-).

A tak serio, chodzi o to żeby jak najszybciej prawidłowo zareagować (wyłożyć kartę). Do dyspozycji mamy dwa sposoby gry, chociaż wydaje mi się, że gra jest na tyle prosta, że można wymyślić własne zasady, na przykład dla maluchów, ponieważ gra jest przeznaczona dla dzieci 4+. 

Muszę jednak ostrzec Was przed mylącą nazwą. Tam nie ma żadnych kamieni ani nożyc. No papier jest, ale będzie nam potrzebny do czego innego ;-). W tej grze mamy myszkę (która boi się kota) -> kota (który boi się słonia) -> no i słonia (który boi się myszki). 

Rozgrywka polega na tym, że jeden gracz rzuca kostką (gracze oczywiście się zmieniają) i w zależności od tego, co wypadnie na kostce musimy wybrać kartę, która będzie "silniejsza" od tego, co jest na kostce. Przykładowo jeśli wypadnie mysz, musimy wyciągnąć kartę kota, jeśli słoń musimy wyciągnąć kartę myszy. Kolejkę wygrywa gracz, który zrobi to najszybciej. Rozumiecie już dlaczego poniosłam porażkę ;-)? Zanim zdążyłam pomyśleć, Klara już miała gotową kartę. Grałyśmy jakiś czas, aż w końcu znudziło mi się przegrywanie ;-). Chociaż Klara mogłaby grać cały czas. Janek no cóż... On grał na swoich zasadach.


Wrażenia

Chociaż to jedna z jesiennych nowości od Alexandra, uważam, że doskonale sprawdzi się na wakacjach. Jest bardzo kompaktowa i bez trudu dopchniemy ją do walizki. Moje doświadczenia związane z wyjazdami potwierdzają, że zawsze warto wziąć ze sobą grę i parę książek, także na pewno będę o niej przypominać bliżej wakacji ;-). Nie oznacza to jednak, że trzeba czekać do lata. Tak jak już wspomniałam, jest to gra idealna również na teraz. U nas pogoda nie dopisuje. Tylu dni deszczu dawno nie było. Kiedy jeżdżę po dzieci do przedszkola, mijałam podmokłe pola. Aż się boję pomyśleć, jaką zabawę wymyśli Klara z Jankiem z taką ilością błota , kiedy wreszcie wyjdziemy na dwój. Na razie siedzimy w domu i cieszę się bardzo, że oprócz naszych stałych tytułów mogliśmy zagrać w taką emocjonującą nowość :-).



Jeśli jest jakieś kryterium, które mogę zastosować do opisania atrakcyjności tej gry. To najpewniej jest to kryterium bajek. Wspominałam Wam, że moje dzieciaki lubią oglądać bajki. Dla Klary jest to pewnego rodzaju priorytety. Bawimy się, jest fajnie, o godzinie 19 mówię, Klarciu jeśli chcesz możemy włączyć bajki. Odpowiedź mojej córki: taaaaak! biegnie, rzucała wszystko, a dzisiaj powiedziała: zagrajmy jeszcze parę razy, a potem włączymy bajki. Tak, jest to zdecydowanie gra warta polecenia :-)

O innych ciekawych grach możecie dowiedzieć się na stronie projektu Grajmy!




Za możliwość przekonania się, że już nie muszę "dawać wygrywać" swoim dzieciom, dziękuję Alexandrowi ;-).





Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl