Tym razem z innej półki ;-)
Kochani, idzie wiosna. Słońce, spacery, randki, rowery ;-). Co za tym idzie, kobiety odsłaniają to i owo, chowamy grube zimowe ubrania i rozpuszczamy włosy na wietrze. Dzisiaj chciałam napisać coś o włosach. Nie jest to mój ulubiony temat. Moje włosy zawsze są związane, ale to z racji tego, że mam małe dzieci i nie chcę żeby przez przypadek któreś miało w buzi moje włosy. Dodatkowo nie lubię kiedy ktoś się bawi moimi włosami. A sama sobie nie potrafię zrobić nawet najprostszego warkocza.
Dlaczego zdecydowałam się na taki temat? Bo włosy to też zapach. Wydaje mi się, że na czubku głowy zapachy utrzymują się dłużej niż na innych częściach ciała ;-). Pamiętam doskonale, kiedy w barach i restauracjach można było palić papierosy. Oprócz ubrań, które po wizycie w takim lokalu nadawały się jedynie do prania, pamiętam, że zawsze czekało mnie podwójne mycie głowy żeby zmyć zamach nikotyny. I tutaj dochodzę to głównego tematu :-) Maski do włosów.
Jak już napisałam wcześniej nie znam się za bardzo na temacie. Szampony, odżywki i całą resztę produktów do włosów wybieram trochę na oślep. Jedyne, czym się kieruje to zapach, bo o skuteczności tych super, ultra, H2O produktach o włosach słyszy się dużo, ale czy naprawdę widać takie efekty jak w reklamie?
Każdy ma takich zapach, który kojarzy mu się z dzieciństwem. Jakaś woń dawno zapomnianej potrawy, rośliny, przedmiotu, czy czegokolwiek innego. Takich zapachów może być więcej. Ulubione lody, zapach skończonej trawy na działce u dziadków, książka, na którą wylało się sok i pachniała drukiem malinowym itd. Dla mnie jednym z takim zapachów (i smaków) były cukierki mleczne o konsystencji żelko-krówki. Na pewno większość z Was je kojarzy. A kto nie, niech...
no właśnie. Powstała maska do włosów o takim zapachu. Więc kto chce sobie przypomnieć lub poznać taki zapach koniecznie spróbować tego kosmetyku (oczywiście powąchać, a nie jeść, chociaż pachnie naprawdę apetycznie ;-)).
Co do jej skuteczności... nie wiem czy działa, wydaje mi się, że moje włosy są gładsze i lepiej się je rozczesuje, ale to może być skutek tego, że są po prostu mokre ;-) ale zapach... nie dość, że jest niesamowicie przyjemny (dla mnie :-)) to jeszcze długo się utrzymuje na włosach. Słyszałam wiele razy, że bardzo ładnie pachną mi włosy, więc sądzę, że to dobra reklama :-)
Maska nie jest droga, bo za takie duże opakowanie płaci się jedynie ok 20 zł. Można ją kupić np. TUTAJ. Ja na pewno bardzo gorąco ją polecam :-)
Moja ocena: Najwyższa półka.
Dlaczego zdecydowałam się na taki temat? Bo włosy to też zapach. Wydaje mi się, że na czubku głowy zapachy utrzymują się dłużej niż na innych częściach ciała ;-). Pamiętam doskonale, kiedy w barach i restauracjach można było palić papierosy. Oprócz ubrań, które po wizycie w takim lokalu nadawały się jedynie do prania, pamiętam, że zawsze czekało mnie podwójne mycie głowy żeby zmyć zamach nikotyny. I tutaj dochodzę to głównego tematu :-) Maski do włosów.
Jak już napisałam wcześniej nie znam się za bardzo na temacie. Szampony, odżywki i całą resztę produktów do włosów wybieram trochę na oślep. Jedyne, czym się kieruje to zapach, bo o skuteczności tych super, ultra, H2O produktach o włosach słyszy się dużo, ale czy naprawdę widać takie efekty jak w reklamie?
Każdy ma takich zapach, który kojarzy mu się z dzieciństwem. Jakaś woń dawno zapomnianej potrawy, rośliny, przedmiotu, czy czegokolwiek innego. Takich zapachów może być więcej. Ulubione lody, zapach skończonej trawy na działce u dziadków, książka, na którą wylało się sok i pachniała drukiem malinowym itd. Dla mnie jednym z takim zapachów (i smaków) były cukierki mleczne o konsystencji żelko-krówki. Na pewno większość z Was je kojarzy. A kto nie, niech...
no właśnie. Powstała maska do włosów o takim zapachu. Więc kto chce sobie przypomnieć lub poznać taki zapach koniecznie spróbować tego kosmetyku (oczywiście powąchać, a nie jeść, chociaż pachnie naprawdę apetycznie ;-)).
Co do jej skuteczności... nie wiem czy działa, wydaje mi się, że moje włosy są gładsze i lepiej się je rozczesuje, ale to może być skutek tego, że są po prostu mokre ;-) ale zapach... nie dość, że jest niesamowicie przyjemny (dla mnie :-)) to jeszcze długo się utrzymuje na włosach. Słyszałam wiele razy, że bardzo ładnie pachną mi włosy, więc sądzę, że to dobra reklama :-)
Maska nie jest droga, bo za takie duże opakowanie płaci się jedynie ok 20 zł. Można ją kupić np. TUTAJ. Ja na pewno bardzo gorąco ją polecam :-)
Moja ocena: Najwyższa półka.