Pensjonat w zaświatach

 Czwartek. Rozleniwia mnie jakoś ta pogoda. Jedyne, co mam ochotę robić to spać, no ewentualnie leżeć 😉(w basenie oczywiście). Nie zwalnia mnie to oczywiście z obowiązków, ale sama myśl o błogim lenistwie jakoś dodaje mi otuchy :-).

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje kolejnego tomu serii Pensjonat w zaświatach.  Dlaczego właśnie ta manga? Bo jak się ją czyta to zapomina się o temperaturze na dworze, a zaczyna myśleć o jedzeniu ;-).


Pensjonat w zaświatach. Tom 8.

Bardzo lubię te mangę. Za jej niespieszny rytm i inspiracje kulinarne, od których od samego patrzenia, cieknie ślinka. Chyba nawet nie chce wiedzieć jak pachną i smakują, bo pewnie zjadłabym wszystko 😉.

W najnowszym tomie towarzyszymy Aoi w kolejnych kulinarnych rewolucjach . Tym razem demony z zaświatów będą mógłby spróbować... Pieczywa. 

Ja wiem, że teraz keto jest popularne, a uczulenie na gluten ma bardzo dużo osób, ale wyobrażajcie sobie nie znać smaku chleba, czy bułek? Dla demonów ludzkie jedzenie jest czymś zupełnie nowym i każdą potrawę przyjmuję z ciekawością i wielkim apetytem. Nic więc dziwnego, że chlebki Aoi okazały się kolejnym hitem.



Jeśli chodzi o samą fabułę to w tym tomie niewiele się dzieje. Aoi testuje nowe potrawy. Księgowy widząc postępy przyznaje dodatkowe fundusze. A postać mistrza schodzi na dalszy plan. Dobrze czytało mi się tę część, ale mam nadzieję, że w kolejnym tomie trochę więcej się zadzieje ;-).

Zgarnąć z półki?

Tym razem było lekko i przyjemnie. Nie zmienia to jednak faktu, że cała historia jest bardzo apetycznie podana. Ciekawi mnie jakie tajemnice skrywają przed nami bohaterowie i jak potoczą się dalsze losy Aoi - śmiertelniczki w krainie demonów. 

Dlatego bardzo polecam Wam tę mangę. Ale ostrzegam! Nie zasiadajcie do niej z pustym żołądkiem, bo dopadnie Was straszny wręcz potworny apetyt ;-).

Tytuł:              Pensjonat w Zaświatach
Autor:             Loka Waco/ Yuma Midori
Ilustracje:       Laruha
Wydawnictwo: Waneko
Tłumaczenie:   Anna Wrzesiak
Tomy:              7



Mali bogowie. Z wizytą w piekle - recenzja komiksu.

Wtorek. Wczoraj pochłonęły mnie prace zawodowe i niestety zabrakło czasu na przyjemności, ale już jestem i mam dla Was jak zawsze recenzję czegoś fajnego ;-).

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję kolejnego tomu Małych Bogów. Jednej z serii, która totalnie skradła moje serce.

Mali bogowie. Z wizytą w piekle.

Uwielbiam tę serię. Za jej humor, kreskę, tematykę, chyba wszystko. Zawsze cieszę się jak dziecko na wieść o kolejnych tomach Małych bogów. Dlatego, po przeczytaniu najnowszej części serii, już nie mogę się doczekać na kolejną. Chyba przy okazji zaraziłam tą sympatią dzieci, bo dzisiaj cały dzień spędziły z tymi komiksami w rękach :-).





Sami przyznajcie, nie da się nie lubić Małych bogów. Są zabawni, pomysłowi a przy tym troszkę złośliwi i dziecinni. A wszystko w klimacie mitologicznym. Idealne połączenie. Z chęcią obejrzałabym taką animację :-).

 Zgarnąć z półki?

Nie trzeba lubić mitologii żeby być fanem tego komiksu. Jest zabawnie, kolorowo i żywo. I nic więcej do szczęścia nie trzeba ;-).


Tytuł:                Z wizytą w piekle.

Seria:                Mali bogowie.

Scenarzysta:    Christophe Cazenove

Ilustracje:        Philippe Larbier

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:         29.06.2022



Sixtine. Złoto Aztekow - recenzja komiksu.

 Niedziela. Dzisiaj totalnie leniuchujemy. Bajki na zmianę z książkami. Dopiero ok 16 udało nam się wyjść trochę na dwór i chociaż w okolicy działo się wiele fajnych rzeczy to świadomie wybrałam siedzenie w domu. Takie dni też są potrzebne, prawda 😉?

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić komiks, który bardzo nie zaskoczył. Czym? Zapraszam na recenzje Sixtine. Złoto Aztekow.


Sixtine. Złoto Azteków.

Kiedy zobaczyłam okładkę tego komiksu od razu uznałam, że ta historia musi być bardzo ciekawa. Dziewczyna na dachu z szablą w ręce a w tle piraci... No i ten tytuł - złoto Aztekow. Pomieszanie z poplątaniem, trzeba przyznać, więc to na pewno coś ciekawego 😉.

Kiedy Sixtine pewnego dnia wybiera się z matką nad morze aby rozsypać prochy swojego ojca, wraca z tej wyprawy z nowymi przyjaciółki - trzema duchami piratów. Od tamtej pory nie opuszczają dziewczyny na krok, ucząc ją wszystkich pirackich sztuczek.



Kiedy pewnego dnia do domu Sixtine puka komornik, główna bohaterka postanawia okraść muzeum aby w ten sposób spłacić długi swojej mamy. Czy jej się to uda? A może napotka na jeszcze jakieś nieoczekiwane problemy? I co ma z tym wspólnego jej ojciec? Na pewno będzie ciekawie .


Sporo już przeczytałam książek i komiksów w swoim życiu i muszę przyznać, że ten zaskoczył mnie swoim rozmachem i podejściem do tematu. Młoda dziewczyna, która uczy się pirackiego rzemiosła a dodatkowo musi stawić czoła dorosłym problemom takim jak życiowa niesprawiedliwość no i okresem dojrzewania. To za dużo jak na jedną osobę, prawda? Dlatego powstała z tego naprawdę ciekawa historia i myślę, że zaskarbi sobie serce niejednego młodego czytelnika.


Zgarnąć z półki?

Sixtine. Złoto Aztekow to naprawdę bardzo ciekawy i wciągający komiks, dlatego polecam go zarówno fanom komiksów, jak i mniej obeznanym z tematem ;-). Sama czekam z niecierpliwością na kolejny tom, który z tego co słyszałam, jest już w przygotowaniu :-)

  • Seria/cykl: Sixtine. Złoto Azteków.




  • Scenarzysta: Frédéric Maupomé

  • Ilustrator: Aude Soleilhac

  • Tłumacz: Marek Puszczewicz

  • Data premiery: 27.04.2022



Stwórz swój własny escape room! Recenzja najnowszej serii od Alexandra.

Sobota. Obudził mnie dzisiaj cudowny widok. Pomijając (zbyt) wczesną godzinę (6.24) to kiedy otworzyłam oczy ujrzałam moje kochane dzieci zapatrzone w książki! Jak tylko wstali, przynieśli sobie do sypialni książki i po cichutku przeglądali. Piękny widok, naprawdę!

Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam nową super serię od Alexandra. Tym razem będziemy mieli okazję rozwiązywać zagadki, szukać tajnych kodów, ustawiać rzeczy w odpowiedniej kolejności. Chyba już wiecie co to za przygoda. Tak! Aleksander Toys stworzył escape roomy, które możemy urządzić we własnym domu!


Familijny Escape Room.

Escape roomy stały się ostatnio bardzo popularne. Cała zabawa polega na tym, że zamykają nas w pokoju i musimy z niego wyjść. Ale żeby to zrobić musimy rozwiązać różne zagadki. Czasami jest to znalezienie odpowiedniego kodu, innym razem ustawienie przedmiotów. A żeby było jeszcze ciekawiej zazwyczaj pokój, w którym jesteśmy zamknięci jest w jakimś określonym klimacie. Najczęściej można spotkać się z szpitalem psychiatrycznym lub XIX gabinetem, ale twórcy escape roomów prześcigają się w tworzeniu nowych koncepcji.

Chociaż escape roomy stały się bardzo popularne to ja jeszcze nie miałam okazji korzystać z tego typu rozrywki. Z pomocą przyszedł mi jednak Alexander, który stworzył super serię familijnych escape roomów.

Póki co (ale myślę, że to dopiero początek ;-)) mamy do dyspozycji trzy tytuły. Trudno mi powiedzieć, który podobał mi się najbardziej, ale jeśli miałabym wybierać ten, któruy sprawił mi najwięcej trudności (w pozytywnym znaczeniu) to śmiało mogę wskazać Skok na Bank. Wydaje mi się, że było tu najwięcej elementów, które trzeba było ze sobą połączyć aby to cała akcja mogła się udać i to było największą trudnością.






Nie oznacza to jednak, że przy pozostałych źle się bawiłam. uważam wręcz, że wszystkie są super i jest to ten typ seryjnych gier, które kupuje się w całości ;-).






Wielką gratką była dla mnie rozgrywka w Złodziei Dzieł Sztuki, ponieważ opracowanie fabuły i wszystkie detale sprawiły, że uwierzyłam, że to by się naprawdę mogło udać ;-).







Zgarnąć z półki?

Zdecydowanie. Jest to świetny pomysł na wszystkie "mamo, nudzi mi się" i "dziecko, wyłącz już ten komputer/telefon, pobaw się". Przy rozgrywce w familijny escape room po prostu każdy będzie zadowolony, zaangażowany i podekscytowany. Także jak najbardziej polecam!





Enola i niezwykłe zwierzęta - recenzja.

 Piątek. Ufff. Powiem Wam, że to był długi tydzień. Jakoś ciężko się było wdrożyć w pracę po długim weekendzie, ale przeżyliśmy to i teraz czas trochę odpocząć. Niektórzy nawet trochę dłużej, bo zaczynają się wakacje 😉. Jakie macie plany na ten czas? Wyjazdy już zaplanowane? Plecaki spakowane? Bo jeśli macie jeszcze trochę miejsca, może zmieści się Wam jeszcze komiks, czy dwa 😉? Zwłaszcza, że dzisiaj chciałabym Wam przedstawić najnowszy tom przygód Enoli. Weterynarki niezwykłych zwierząt.


Enola i niezwykłe zwierzęta. Tom 2.

Nie dawno pisałam Wam o tym komiksie. Już wtedy byłam nim zachwycona i póki co ten stan się nie zmienia. Enola pomaga magicznym zwierzętom, które zmagają się z różnymi problemami. W tym tomie możemy poznać historię Krakena, który niszczy statki i Yetiego, który obraził się na ludzi. Czy Enola znajdzie rozwiązanie problemów tych stworzeń? A może tym razem szybsi będą handlarze, który polują na zwierzęta dla pieniędzy? Autorka tym razem też na pewno nie pozwoli nam się nudzić.







Dla dorosłego czytelnika rozwiązanie tych zagadek nie będzie żadnym zaskoczeniem. Jednak dzieci bardzo wciągają te historie i do samego końca trwają w niepewności 😉.

Zgarnąć z półki?

Bardzo polecam Wam zarówno ten tom jak i całą serię. Można naprawdę fajnie się przy niej bawić, a przy okazji pokazać najmłodszym, że każdym problem ma rozwiązanie. Dlatego bardzo polecam Wam Enolę. Ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu! 


  • Seria/cykl: ENOLA I NIEZWYKŁE ZWIERZĘTA

  • Scenarzysta: Joris Chamblain

  • Ilustrator: Lucile Thibaudier

  • Tłumacz: Maria Mosiewicz

  • Data premiery: 18.05.2022



Spyxfamily 8

 Mangowy czwartek, hura! I to z jakim tytułem! Przed Wami akcja, przygoda, dreszczyk emocji i masa śmiechu. Przed Wami kolejny tom spyxfamily!


Spyxfamily 8.

O tej mandze pisałam już parę razy. Chociaż nie jest to tematyka, którą lubię na co dzień, postanowiłam dać szansę tej komedii szpiegowskiej i... teraz nie wyobrażam sobie, że mogłabym jej nie znać! Szpieg, zawodowa zabójczyni i dziewczynka z mocami pozwalającymi czytać w myślach. To musiało się udać!

Za każdym razem kiedy siadam do tej mangi jestem ciekawa, z czym tym razem będą musieli mierzyć się bohaterowie. Czy to kolejna tajna misja Cienia, czy niesamowicie trudna praca domowa Anyi, czy Yor ucząca się gotować. Nawet przygody Bonda są ciekawe. A co jeszcze może się zdarzyć po drodze? Nigdy nie wiadomo. 

Tym razem rodzina Forger wyrusza w parodniowy rejs luksusowym statkiem. Niestety nie są to typowe rodzinne wakacje. Yor właśnie w tym czasie musi pracować. Tym razem wciela się w prywatnego ochroniarza kobiety, której życie jest ciągle zagrożone, bo mafijny półświatek wyznaczył za nią wysoka nagrodę. Czy Yor poradzi sobie z tą rola? Jakie wątpliwości ja dopadną podczas misji? A może jej tożsamość zostanie odkryta? 





Tymczasem Loid i Anya zacieśniają więzi rodzinne. To znaczy... starają się, bo chociaż chcą wspólnie spędzać czas to ich cele zupełnie się różnią. Cień stara się po prostu dobrze odgrywać rolę przykładnego ojca i realizować zamysł głównej operacji. Natomiast Anya... no tu już jest trochę zabawniej, ponieważ jako że potrafi czytać w myślach to zna prawdziwe tożsamości swoich przyszywanych rodziców i za wszelką cenę nie chce aby oboje nawzajem odkryli prawdę. Co z tego wyjdzie? Na pewno nikt nie będzie się tu nudzić ;-).


Zgarnąć z półki?

Powiem Wam, że bardzo podobał mi się ten tom. Chociaż nie skupiał się on na głównej misji to autor pozwolił wykazać swoim bohaterom. W tej części na pierwszy plan wychodzi Yor, która została trochę zepchnięta do roli matki Anyi. Tatsuya Endo przypomniał nam, że potrafi być też niezwykle zabójcza ;-). 

SpyxFamily cieszy się wielką popularnością, zwłaszcza teraz kiedy powstało anime. Dlatego bardzo polecam Wam zapoznać się z tą mangą. Tak olbrzymia sympatia i popularność nie bierze się znikąd ;-)


Tytuł: Spy Family
Autor: Tatsuya Endo
Wydawnictwo: Waneko
Tłumaczenie: Amelia Lipko
Tom: 8



Toska z Lasku. Złodzieje, rycerze i minstrele. Recenzja komiksu.

 Wtorek. Pogoda jest tak kapryśna, że dzisiaj miałam prawdziwą zagwozdkę jak ubrać rano dzieci do przedszkola. Finalnie i tak ubrałam ich źle, ale takie są uroki macierzyństwa ;-).

Dzisiaj postanowiłam przedstawić pewien wyjątkowy komiks, który sprawia, że na bańce ochronnej dziecięcej naiwności mogą pojawić się pierwsze rysy...


Toska z Lasku. Złodzieje, rycerze i minstrele.

Patrząc na okładkę myślałam, że będzie to zmodyfikowana wersja Meridy Walecznej lub Robin Hooda, ale szybko okazało się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ponieważ zawartość może mocno nas zaskoczyć ;-).

Lucilla jest jedynaczką, która jest grzeczna i posłuszna rodzicom, a przy tym straaaaasznie się nudzi. Kiedy w końcu nadarza się jej okazja wymknięcia się z zamków, wykorzystuje ją bez wahania. Co się stanie po jej powrocie? Czy nowi przyjaciele pomogą Lucilli z nadchodzącymi problemami? I co wspólnego ma z tym Dante Alighieri? Tego wszystkiego możecie dowiedzieć się z najnowszego komiksu od Egmontu - Toska z lasu.






Bańka pęka.

Myślałam, ze ta historia będzie bardziej naiwna i dziecięca, w końcu to komiks dla dzieci, ale przemycono w nim nieco prawdziwych, życiowych treści. Takich jak to, że wojna to nie tylko bitwy i żołnierze. To też zwykli ludzie, którzy przez nią cierpią. 

Lucilla nie ma pojęcia o prawdziwym życiu. Nie wie jak to jest cierpieć głód, czy zimno. Jest księżniczką i jej zadaniem jest posłuszeństwo rodzicom w każdej kwestii. Kiedy jej świat zderza się z tym prawdziwym, bańka w której była wychowywana zaczyna powoli pękać. Zaczyna dostrzegać rzeczy takimi jakimi są naprawdę. Zaczyna dorastać.



Zgarnąć z półki?

Tak, chociaż nie poleciłabym tego komiksu młodszym dzieciom. Dla nich świat przedstawiony w Tosce może okazać się zbyt brutalny. Natomiast już nieco starszym, jak najbardziej. Autorka stworzyła naprawdę ciekawą historię, która naprawdę wciąga.


Tytuł:                Złodzieje, rycerze i minstrele

Seria:                Toska z lasu

Autor                Teresa Radice

Ilustracje:         Stefano Turconi

Tłumacz:           Agata Cieślak

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:        18.05.2025




Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl