Opowieści z Bukowego Lasu. Chór - recenzja.
Wtorek. Dopiero dzisiaj przy wypisywaniu wniosku urlopowego, uświadomiłam sobie, że w tym tygodniu weekend jest trochę dłuższy niż zwykle. Nie zaskoczę Was pisząc, że nie mam szczególnych planów na ten czas, ale... jak to zwykle, coś się wymyśli :-).
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję uroczego komiksu, który jakiś czas temu skradł moje serce. Mogliście czytać już u mnie o tej serii, gdyby Wam to jednak umknęło, zapraszam >>TU<<.
Opowieści z Bukowego Lasu. Chór.
Bardzo rozczula mnie historia o rodzinie Rabatków. Jest w niej pełno ciepła, miłości i takiej dziecięcej naiwności. Tym razem możemy poznać historię o spełnianiu marzeń. Różyczka Rabatek jest wielką fanką kociego śpiewaka Romea. Tak się składa, że Sowa Luna szkoli chętne dzieci aby mogły śpiewać w chórkach podczas koncertu tego artysty. Różyczka wraz z rodzeństwem wyrusza aby spełnić swoje wielkie marzenie. Czy jej się to uda? Jakie przygody przeżyją po drodze Rabatki? To wszystko w najnowszym komiksie Opowieści z Bykowego Lasu. Chór.
Zgarnąć z półki?
Cudowne ilustracje prawda? Historia jest utrzymana w podobnym klimacie. Sama nie mogłam się od niej oderwać i już nie mogę się doczekać kolejnej części! Czy polecam? Oczywiście, że tak. Samo ich nazwisko (Rabatki) jest taaaaaakie urocze :-).
Ta propozycja jest naprawdę wartościowa. Podobała mi się ta historia.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować jeśli chodzi o ten tytuł.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona z tego wydania. Miło można spędzić czas z taką publikacją.
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie oraz ciekawa treść to zawsze gwarancja sukcesu i dobrej jakości.
OdpowiedzUsuńTen komiks jest tak świetny, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.
OdpowiedzUsuń