Origami od Alexandra

 Środa. Ale mnie dziwnie nastraja ta pogoda. Chce mi się jeść, chce mi się spać, jakbym miała zaraz zapaść w sen zimowy 😉. A to przecież dopiero połowa lipca. Chciałam napisać, że pogoda nie zachęca do spacerów, ale wczoraj wspólnie z dzieciakami wybrałam się na obchód kałuż 😉. Trzeba korzystać póki są. Jednak w pewnym momencie zrobiło się już tak zimno i nieprzyjemnie, że wróciliśmy do domu. A że została nam całkiem spora część wieczoru... Więc... wyciągnęłam pewne pomoce. Ciekawi co takiego, zapraszam do recenzji.

Origami.

Origami zna chyba każdy. Ja zawsze się zachwycam tym, co ludzie tworzą z papieru. Sama jednak nigdy nie miałam odwagi żeby porywać się na takie prace ręczne. Do czasu 😉.

Alexander dał mi narzędzia, które pozwalają stworzyć piękne rzeczy z papieru. Przemyślane, kolorowe, łatwe do wykonania (pod warunkiem, że ma się do tego cierpliwość 😉). Super zajęcie na nudne popołudnie, a i efekt końcowy cieszy oko i daje dużo satysfakcji.





Tak jak już Wam wspomniałam do tworzenia origami potrzebna jest cierpliwości i czas oczywiście. Mi nie udało się jeszcze dokończyć dzieła, ale pewnie za parę dni będę miała się czym pochwalić 😁.

Zgarnąć z półki?

Nie powiem, że jest to rozrywka dla każdego. U nas paradoksalnie (bo na miejscu usiedzieć nie może), bardziej cierpliwy jest Janek i to on siedział ze mną i składał kartki. Klara pomagała, ale w pewnym momencie przestało ja to po prostu interesować i zaczęła robić inne rzeczy. Dlatego nie mogę polecić wszystkim origami od Alexandra, ale jeśli już ktoś się zdecyduje to gwarantuje, że będzie to naprawdę ciekawa i wymagająca rozrywka.




Jak rozbudzić dziecięcą kreatywność dzięki kształtom geometrycznym. Recenzja gry Pablito od Pink Frog.

 Środa. Chociaż energia jeszcze do Nas nie powróciła, mam dla Was tak fantastyczną grę, że aż nie mogę się doczekać kiedy ją poznacie. Zatem, bez zbędnego przedłużania, zapraszam Was na recenzję gry Pablito od Pink Frog.


Pablito Pink Frog.

Samo opakowanie sprawia, że chce się zajrzeć do środka. Oczywiste nawiązania do sztuki obiecują coś bardzo twórczego i niesamowicie kreatywnego. I wiecie co? Tak też właśnie jest!

Sekret tkwi w prostocie.

Jak rozbudzić dziecięcą (ale i dojrzałą) kreatywność. To bardzo proste, wystarczy spróbować coś stworzyć ;-). No dobra, może temat jest trochę bardziej skomplikowany, ale ogólny zamysł jest właśnie taki. Tworzenie, budowanie, projektowanie, wszystko oparte jest na kreowaniu czegoś. Tą samą zasadą kierowali się twórcy gry Pablito

Zasady.

Ma być kreatywnie, ale jakieś zasady muszą być, chociaż powiem Wam szczerze, że i bez żadnej instrukcji ta gra też jest świetna. Jednak  aby wygrać trzeba zdobyć punkty w jakiś logiczny i sensowny sposób..

Naszym zadaniem jest ułożenie (na czas) tego, co widzimy na obrazku tak aby inni mogli próbować to odgadnąć. Do dyspozycji mamy rożne figury geometryczne, drewniane patyczki, drewniane kostki i sznurek. Oczywiście można użyć wszystkiego na raz, ale... wtedy nie zdobędziemy punktów. 





Przykład

Wylosowałam muchę. Na karcie, w prawym górnym rogu jest liczba (7), która pokazuje mi ile punktów zdobędzie gracz, który odgadnie, co przedstawia mój obraz. Ale... to też informacja dla mnie, ponieważ od tej liczby odejmuje się punkty za figury używane do stworzenia obrazu.

Figury geometryczne 3
klocki 2
sznurek 1

Więc jeśli użyłabym 3 figur geometrycznych (po 3 punkty każda), musiałabym odjąć od głównej sumy 9. W przypadku, cyfr mniejszych niż 9 oznacza to brak punktów za ułożenie rysunku.

Oczywiście wybrany przedmiot można przedstawiać na wiele sposobów, nie ma jednej, poprawnej odpowiedzi. Liczy się tylko to aby zmieścić się w czasie i odpowiednio porachować punkty.




Gra opiera się na kreatywności i abstrakcyjnym myśleniu, dlatego jest skierowana dla osób powyżej 8 roku życia. Chociaż powiem Wam szczerze, że moje dzieciaki bardzo zaangażowały się w układanie różnych figur i rzeczy. Możliwości są naprawdę nieograniczone i można spędzić przy tej grze długie godziny.



 
Nie graliśmy na czas, na razie próbowaliśmy poznać możliwości tej gry i powiem Wam, było super!

Zgarnąć z półki?

Jak to było? Nie pytajcie, co Pablito może zrobić dla Was, pytanie jest takie, co Wy możecie zrobić dla Pablito. Nie pytajcie, zagrajcie, cieszcie się rozgrywką!



Jakich narzędzi mogą używać dzieci?

 Czy tylko mnie ta pogoda zaskakuje? Rozumiem, ze zbliża się jesień, ale to nie znaczy, że w sierpniu powinno być tak zimno! Pogoda nie zachęca do aktywności na świeżym powietrzu. Dlatego wczorajszy dzień spędziliśmy w domu. Na szczęście było co robić, oj było...


Pozwól dziecku użyć młotka.

Tak wiem, że to często boli. Zwłaszcza jak się trzyma listewkę, którą ktoś ma przybić (i ten ktoś nie potrafi jeszcze celować), ale na tym właśnie to polega. Jestem zwolenniczką tego typu zabaw, ponieważ są bardzo kreatywne i rozwijające. 

Multigra wychodzi na przeciw oczekiwaniom tworząc kompletny zestaw do zabawy. Jest to rozbudowana wersja klasycznych przybijanek, ponieważ mamy tutaj kształty wychodzące poza podstawową znajomość geometrii.


Można z nich tworzyć wszystko, co tylko przyjdzie nam do głowy. Ja na początek skorzystałam z inspiracji zawartych w instrukcji, ale tak jak mówię możliwości jest naprawdę dużo.



Ja bawiłam się świetnie, a dzieci...

też oczywiście! Jednym problemem jest to, że w zestawie jest tylko jedna plansza korkowa i jeden młotek. Dlatego przy większej liczbie osób trzeba działać na zmianę (lub zaopatrzyć się w drugi zestaw ;-)).

UWAGA!

Jak widzicie Przybijanka Maxi zawiera pinezki. Dlatego do zabawy najlepiej przygotować jakieś miejsce, np. przy stole. Mogę powiedzieć z własnego bolesnego doświadczenia, że choćbyś wydawał dzieciakom pinezki to i tak jedna znajdzie się na podłodze, akurat w miejscu, gdzie chcesz postawić stopę... dlatego polecam PEŁEN NADZÓR podczas zabawy.


Zgarnąć z półki?

Tak! Odkąd moje dzieciaki odkryły możliwość przybijania pinezek młotkiem i tworzenie różnych rzeczy na planszy korkowej, zabawy nie ma końca ;-)


Za niesamowite emocje - śmiech, radość, krew i łzy ;-) Dziękuję Multigrze.



tworzenie jest niezwykle ekscytujące (Rider. Drewniaki składaki. Alexander)

 Dzisiaj gruchnęła wieść o przedłużeniu lockdownu. Czy dłuższe zostanie w domu ma sens? Niestety po doświadczeniach z poprzedniego zamknięcia zaczynam w to wątpić.

Psychologowie prześcigają się w opisywaniu negatywnych skutków zamknięcia. Eksperci prześcigają się w wymyślaniu kolejnych argumentów na to, że lockdown jest potrzebny, jaka jest prawda, tego nie wie nikt. Na pewno ważne jest to, co robi się podczas siedzenia w domu.

Przygotowałam dzisiaj dla Was zabawę, która zaangażuje całą rodzinę i sprawi, że na pewno miło spędzi się czas. Uważam, że Alexander po raz kolejny staną na wysokości zadania i stworzył coś, co po prostu nie da się nie lubić. Składanie modelu to jedno, ale składanie i kolorowanie to połączenie idealne.



Chociaż myślałam, że ten model bardziej spodoba się Jankowi, okazało się, że to jednak coś dla Klary. Skalała z radości na myśl o tym, że będzie mogła stworzyć samochód. A samo kolorowanie planowała przez cały dzień.

Drewniane elementy są wykonane bardzo starannie. Od razu wiadomo, co do czego jest. Cały samochód można złożyć intuicyjnie. Także nawet maluchy (takie maluchy ok. 5 lat ;-)) dadzą sobie radę.


Wielki ukłon za dodatki do modelu. naklejki rejestracji z różnych województw sprawia, że auto może być bardziej nasze. Dzieciaki przy tworzeniu auta mogą wybrać nie tylko rejestrację, ale i specjalne oznaczenie. Wiadomo jak to jest w praktyce, im mniejsze dziecko tym więcej naklejek się pojawi, ale... to właśnie o taką kreatywną zabawę tu chodzi ;-).

Oprócz naklejek mamy również pokolorowania całego auta kredkami. Niestety nie mogę pokazać Wam jak Klara i Janek pokolorowali auto, ponieważ ciągle nad nim pracują ;-). Myślałam, że ta część zadania będzie zrealizowana najszybciej, ale ciągle podkolorowują poszczególne elementy. 

Mała rada. Uważam, że lepiej jest najpierw pokolorować, a potem złożyć (chociaż trochę brudzą się palce). Wygodniej jest po prostu na leżących elementach niż już połączonych.

Takie składanie, kolorowanie, kreowanie to rozrywka na miarę obecnych czasów. Siedzimy w domu, wszystko już zostało obejrzane, zagrane, przeczytane, narysowane. Wiadomo, każdy stara się zorganizować sobie czas. Alexander wychodzi na przeciw tym oczekiwaniom. Nie jest to coś odkrywczego, czy nowego. Jednak jestem pewna, że będzie to przyjemna odmiana dla wszystkich znudzonych codzienną rozrywką.

Za pokazanie moim dzieciom, że tworzenie samochodów to super zabawa, dziękuję Alexandrowi.




Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl