Straszna rodzinna historia. Recenzja Serii Niefortunnych zdarzeń.
Niedziela. Chyba dopada mnie jakieś przesilenie jesienne, bo mam ochotę zakopać się pod kołdrą i spać, chociaż za oknem przyjemnie świecie późnojesienne słońce. Chyba im starszy organizm tym bardziej odczuwa zmianę pór roku i dłużej się do nich przyzwyczaja. Co o tym myślicie ?
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję niezwykłej serii, która zajmuje szczególne miejsce w mojej hierarchii książkowej, dlaczego? Zaraz Wam wszystko opowiem.
Seria niefortunnych zdarzeń.
I to już powinno powiedzieć Wam wszystko ;-). Przesympatyczne rodzeństwo ściąga na siebie pecha (i kłopoty) niczym magnez opiłki metalu. Kiedy tylko wykaraskają się z jednego problemu, wpadają w kolejny, większy niż poprzedni. Czy ta nieszczęśliwa seria kiedyś się skończy ? Jeśli tak to raczej nie prędko.
Chociaż lekturę tego cyklu mam już dawno za sobą, a serial na Netflixie oznaczony jest jako "obejrzyj ponownie" to bardzo chętnie zasiadłam do tych książek kolejny raz. Seria niby skierowana jest dla nastolatków, ale jej specyficzny klimat, specyficzny humor i postaci, sprawiają, że chętnie się do niej wraca.
Naprawdę nie chcę Wam streszczać tego, co dzieje się z rodzeństwem Baudelaire, ale już od samego początku nie mają łatwo. Cóż mogę powiedzieć... autor wrzuca swoich bohaterów na głęboką wodę i nie dość, że muszą szybko nauczyć się pływać to jeszcze nie dać się pożreć rekinom ;-),
Zgarnąć z półki?
Zdecydowanie! Jest to seria, która na stałe wpisała się już do kanonu książek, które po prostu trzeba przeczytać. Jest w niej wszystko, akcja, przygada, urocza rodzinka i kupa nieszczęść. Po prostu koniecznie trzeba ją poznać!
Ten cykl jest naprawdę super.
OdpowiedzUsuńMiło spędziłam czas z taką serią.
OdpowiedzUsuńTen cykl jest naprawdę super.
OdpowiedzUsuńJest się czym zainteresować w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńObie części są genialne.
OdpowiedzUsuń