Droga do zostania najlepszym samurajem nigdy nie będzie prosta. Recenzja mangi Orient.
Mangowy czwartek! Nie dość, że mangowy to oznacza to również, że jutro piątek, a to jeszcze lepsza wiadomość, nie uważacie ;-)? Jakoś po tych długich weekendach przepracowałem całego tygodnia nie jest prostym zadaniem.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kontynuację serii, która już od pierwszych stron skradła moje serce. Jest w niej wszystko, to co lubię - inspiracja wschodnią kulturą - samurajowie, demony oraz masa akcji i humoru. Zawsze z wypiekami na twarzy zasiadam do kolejnych tomów. A że za każdym razem sporo się dzieje... Ale, ale, nie będę zdradzać szczegółów na samym początku, zapraszam do recenzji.
Orient. Shinobu Ohtaka.
Miałam już przyjemność pisać o tej mandze. Autorka Magi:The Labitynth of magia tym razem zabiera nas z niezwykły świat samurajów, którzy zostali wykluczeni ze społeczeństwa i teraz jako dezerterzy i wyrzutki próbują przywrócić dawny ład. Lepszy ład, bo teraz ludzie pracują po to aby zaspokoić potrzeby demonów, nic z tego nie mając.
Co w 3 tomie Orientu?
Musashi i Kojirou trafiają do zamku Samidare. Niestety nie mają ani chwili na odpoczynek, poineważ w ich stronę pędzi horda demonów. Pan Hideo Kosameda postanawia zakazać ewakuacji mieszkańców i nakazuje wszystkim wzięcie udziały w obronie. Cywile niezdolni do walki są przerażeni. Na szczęście w ich obronie staje Tsugumi, przybrana córka pana zamku. Jednak czy dziewczyna da radę stawić czoła swojemu ojczymowi? Gdzie będzie szukać siły aby zerwać toksyczne więzi? I jaką rolę odegrają w tym wszystkim Musashi i Kojirou? Na pewno będzie ciekawie!
To nie jest ostatni tom tej mangi, więc jak się pewnie domyślacie, akcja (chociaż miejscami dramatyczna) będzie posuwa się do przodu. Autorka bardzo fajnie najpierw buduje napięcie, a potem je rozluźnia. Dzięki temu możemy z wypiekami na twarzy śledzić losy bohaterów (tylko przypominam, że idzie na nich horda demonów, gdzie zdolnych do walki z nimi jest mooooże parę osób, a reszta to cywile) by zaraz potem śmiać się z gagów i głupot, które Musashi i Kojirou robią w wolnej chwili.
Zgarnąć z półki?
Uwielbiam mangi Shinobu Ohtaki. Autorka potrafi stworzyć naprawdę genialne światy. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to nie do końca dobrze wykreowane postaci, ale przed nami jeszcze parę tomów Orientu, więc sądzę, że zdążą się jeszcze rozwinąć ;-). Dlatego jak najbardziej polecam tę mangę i sama z niecierpliwością czekam na kolejne części tej serii.
Tytuł: Orient
Autor: Shiobu Ohtaka
Wydawnictwo: Waneko
Tłumaczenie: Anna Wrzesiak
Tomy: 3
Na pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńBędę polecać ją dalej.
OdpowiedzUsuńPostaram się mieć ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywała jej w bibliotece.
OdpowiedzUsuń