Nowe gry od Egmont. Czas na naukę i zabawę!

 Planszówkowa środka. A w zasadzie karciana środa, ponieważ mam dla Was dzisiaj gry, które zdecydowanie zagoszczą u nas na dłużej. Może nie są skierowane do przedszkolaków, ale ja się przy nich bawiłam wybornie ;-).

Gry karciane od Egmontu



Egmont ma sporo ciekawych propozycji wydawniczych. Najczęściej przedstawiam Wam książki i komiksy.  Nie można jednak pomijać tak ważnego aspektu jak gry od tego wydawnictwa. Nie wiem, czy wiecie, pewnie wiecie, bo miałam okazję już prezentować je na swoim blogu, ale Egmont ma naprawdę całkiem pokaźną kolekcję.

Archimedes. Reiner Knizia.

Zacznę od gry, w którą (póki co) grałam tylko sama ze sobą. Niestety moje dzieciaki są jeszcze za małe na działania matematyczne, a innych chętnych w domu nie było (koty też jakoś nie były zainteresowane). Nie przeszkodziło mi to jednak w zabawie i sama siedziałam, wymyślając różne działania matematyczne.

Sama gra jest bardzo prosto, to trochę taki Piotruś z zadainami matematycznymi. Wygrywa osoba, która po 5 rundach będzie miała najwięcej punktów. Jak zebrać punkty? Na początek trzeba pozbyć się kart z ręki (za każdą kartę na ręku są punkty ujemne), a jak się ich pozbyć? Wystarczy ułożyć działanie matematyczne. Proste, prawda ;-).

No dobra, to nie jest do końca prosta gra, ponieważ działa tu czynnik losowy (karty są rozdawane) i nie zawsze możemy dopasować liczby do działań, ale właśnie na tym to polega. Trzeba kombinować no i dobrze liczyć, oczywiście ;-). 









Łap za słówka. Pomysłowa gra językowa.

Bardzo lubię takie łamańce językowe. Zwłaszcza kiedy mogę puścić wodze fantazji i np. nie używć litery a. Ciekawe prawda, sami spróbujcie. Przy tej gdzie ciężko jest tłumaczyć zasady na sucho, bo jak wiadomo język jest żywy i trudno uchwycić wszystkie niuanse. Jednak w wielkim skrócie w tej grze chodzi o kreatywność, kombinowanie i duży zasób słów, czyli wszystko to, co posiadają mole książkowe ;-). Chociaż nawet posiadając te umiejętności trzeba się czasami nieźle nagłówkować ;-).









Zgarnąć z półki?

Tak, ale... Nieee, nie będzie tu żadnych minusów, czy wad. Obie gry uważam za bardzo udane, ale zarówno Archimedes jak i Łap za słówka to gry dynamiczne, ale również potrzebujące czasu na zastanowienie, więc lepiej przygotować trochę czasu na rozgrywkę.





Komentarze

  1. Obie propozycje bardzo mi się podobają. Dzięki małym pudełkom można je zabrać na wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło można spędzić czas z takimi grami i tak też robię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich gier nigdy dość. Zawsze można miło spędzić przy nich czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na łap za słówka sam bym się kusił, lubię takie szybkie gierki ze znajomymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łap za słówka bardzo nam się spodobało, cała rodzinka dzielnie rywalizowała, doceniliśmy wiele wariantów mozliwości grania. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A drugą grę chętnie zakupię, wykorzystam do pracy w ramach ćwiczeń z uciekającą pamięcią mojego rodzica. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obie gry są naprawdę świetne i pięknie wydane przez wydawnictwo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się to, że są ciekawe i mają małe pudełka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie wyglądają te gry, na pewno miło i rodzinnie by się czas z nimi spędziło :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl