Konie w galopie. Recenzja komiksu Koń by się uśmiał. Z rozwianą grzywą.
Piątek. Ależ mam energię do działania. Tyle rz czy zaplanowałam na weekend! Ciekawe, czy uda mi się wszystko zrealizować. To chyba ten klimat nadchodzących świąt mnie tak natchnął 😉. A Wy jakie macie plany na weekend?
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kontynuację rewelacyjnego komisji, za którym szaleją moje dzieci. Kiedy tylko powiedziałam im, że będą mogli zapoznać się z nowymi przygodami Brudaska, Klejnota, Belli, czy Przystojniaka. To aż skakały z radości.
Koń by się uśmiał. Z rozwianą grzywą.
Humorystyczna, energiczna i w ogóle cudowna seria komiksów o stadzie koni z pewnego klubu jeździeckiego. Jak się pewnie domyślacie nieparzystokopytni (naprawdę! Możecie sami sprawdzić 😉) widzą świat inaczej niż ludzie, dlatego każda wyprawa to nowa przygoda.
Przyznam się szczerze, że sama z wielką ciekawością zasiadłam do tego tomu serii. Byłam ciekawa co też jeszcze wymyśli ta... Banda. I nie zawiodłam się. Laurent Dudreney potrafi wciągnąć czytelnika w przygody swoich bohaterów i rozbawić ich do łez (to też sprawdzona informacja, Klara się popłakała ze śmiechu )
Zgarnąć z półki?
Ja już nie miałam wątpliwości przy pierwszej części. Druga - z rozwianą grzywą, tylko potwierdziła moje przypuszczenia. To seria, której po prostu nie można zignorować! Bardzo polecam!
Ten tom jest super.
OdpowiedzUsuńLubię wydania z tej serii.
OdpowiedzUsuńTo bardzo duża dawka humoru.
OdpowiedzUsuńKrótkie sceny to jej atut.
OdpowiedzUsuńJest się czym zachwycić.
OdpowiedzUsuń