Poniedziałek. Rzec by można... dzień dobry, ale... to przecież poniedziałek ;-). Jak widzicie mój cały optymizmy gdzieś zniknął, więc dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam bardzo...bardzo fatalistyczną książkę, chociaż fantazji też w niej nie brakuje ;-).
Komornik. Arena dłużników #1.
Z twórczością Michała Gołkowskiego miałam przyjemność już się spotkać. Byłam pod wrażeniem rozmachu z jakim napisał trylogię Bramy ze złota. Dlatego kiedy dowiedziałam się, że wychodzi prequel/sequel serii Komornik byłam bardzo ciekawa efektów.
Opis wydawcy:
Niby wszystko miało się skończyć, ale
jak zawsze coś poszło nie tak. W tym miejscu zaczyna się kontynuacja
ostatecznego końca, której zgodnie z zasadami logiki i zdrowego rozsądku nie
powinno w ogóle być.
Ezekiel Siódmy – były Komornik, potem
renegat i odszczepieniec, jedyny który przeżył Apokalipsę w pełnym tego słowa
rozumieniu, obecnie nie-do-końca-z-własnej-woli pełniący Bardzo Ważne Obowiązki
– usiłuje właśnie po raz n-ty zacząć wszystko od nowa, kiedy ktoś puka do drzwi
jego skromnego lokum.
Okazuje się, że przy wysyłaniu
zaproszeń na Wielki Bal Końca Świata wszyscy zapomnieli o jednym z gości. I
teraz ten przychodzi nieproszony na pobojowisko po imprezie i mówi: o nie,
kochany, to się tak nie skończy. Po moim trupie, a jeszcze chętniej, po twoim.
Nasz bohater na ma wyboru: chowa klucz
do mieszkania w jedynym miejscu, gdzie nie będzie szukać go wróg, po czym
skacze na główkę ku rozkręcającemu się światu, licząc na to, że da radę
odmienić bieg wydarzeń i zapobiec początkowi Apokalipsy.
Ladies
and gentlemen oraz cała reszto, oto przed wami Początek Końca!
Apokalipsa. Temat rzeka. Rzeka krwi, łez, gruzów, lawy, wszystkiego co złe i ostateczne. I jak wiadomo ludzie będą mieli prze...chlapane, a co z wysłannikami Góry? Czy oni rozumieją ogrom tragedii jaką przynoszą? Odpowiedź brzmi: owszem, rozumieją, kiedy stają się śmiertelni.
Prequel/sequel?
Dziwne prawda. Bo albo coś się działo przed głównymi wydarzeniami albo po. No chyba, że mówimy o apokalipsie tutaj wszystko jest możliwe ;-). Michał Gołkowski fajnie to sobie zaplanował, ponieważ fabuła Areny Dłużników opowiada o wydarzeniach z głównej serii, ale z zupełnie innej perspektywy.
Kwiecista forma i złożone epitety.
Gołkowskiego się albo kocha albo nienawidzi. Jego seria wzbudziła wiele kontrowersji, w niektórych kręgach uznana była wręcz za obrazoburczą. Więc zdania dotyczącego twórczości tego autora są podzielone.
Ja mam dość specyficzny gust i lubię się zagłębiać w takie makabryczne obrazy. Dlatego dobrze się bawiłam podczas lektury. A kiedy przeczytałam opis rozkładającego się ludzkiego ciała porównanego do ogórka w folii... wiedziałam, że to książka dla mnie. Ciężko mi teraz znaleźć inne, ciekawe porównania, ale powiem Wam, że nie brakuje ich w tej historii. Dodatkowo dochodzi ekkm... kwiecisty język, który wyraża więcej niż 1000 słów (chyba wiecie o jakich słowach piszę ;-)).
Popularność.
Wspominałam Wam, że ta gra wywołała wiele kontrowersji, a co za tym idzie, stała się również bardzo popularna. Dlatego Sylen Studio zdecydowało się na stworzenie gry paragrafowej inspirowanej światem serii Komornik. W którą mam nadzieję zagrać niedługo ;-).
Zgarnąć z półki?
Dużo zależy od tego, czy jesteście gotowi na makabryczny obraz końca świata, w którym ludzie nie przebierają ani w słowach, ani w walce o przetrwanie. Mi się podobało i chętnie sięgnę po kolejne tomy.
Tytuł: Komornik. Arena Dłużników #1
Autor: Michał Gołkowski
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Premiera: 10.11.2021
Czyli taka kosmogoniczna tematyka pisana bezposrednim językiem, pewnie trafi w gusta nastoletnich czytelników.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, więc będę miała ją na uwadze na przyszłość.
UsuńOh very interesting darling
OdpowiedzUsuńInteresująca czytelnicza propozycja ale chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja chyba się skuszę, może jeszcze nie teraz, bo wiele innych książek czeka, ale będę miała na uwadze. :)
UsuńJa też chętnie skuszę się na tę lekturę w przyszłości. Może się uda.
UsuńZdecydowanie nie moje klimaty, ale pewnie wielu osobom się spodoba.
OdpowiedzUsuńTo jest książka, która wzbudziła u mmie zainteresowanie. Zdecydowanie w moim typie. Dzięki za wpis,bo nawet nie znałem autora.
OdpowiedzUsuńMnie też wydaje się ciekawa, chętnie umówię się z nią na spotkanie. :)
UsuńCała ta historia wydaje się mocno zagmqtwana. Jestem ciekaw,czy bym przez nią przebrnęła.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ja to chyba jednak nie jestem gotowa na tak drastyczny, brutalny koniec świata...:D
OdpowiedzUsuńNa pewno znajdzie swoich zwolenników i przeciwników, tak jak każda inna pozycja.
UsuńKarolina, uwielbiam poniedziałki, mają w sobie coś szczególnego, obietnicę nowych wyzwań i nowych możliwości, wspaniale wybudzają mnie z weekendowego lenistwa. :)
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale ja wolałabym sobie przedłużyć weekendowe lenistwo ��
UsuńA co do książki, chętnie wczuwam się w ostateczne końce świata, wymarcie cywilizacji, czy katastrofę kosmiczną, wciągają mnie takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie się w niej nie odnajdę nie moje klimaty i fabuła.
OdpowiedzUsuńGeneralnie bardzo lubię fantastykę, ale ta pozycja chyba nie do końca mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńJa też jestem wielką miłośniczką fantastyki i książek z tego gatunku.
UsuńLubie fantastyke, ale z tym autorem to nie mialam jeszcze przyjemnosci :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam pierwszą część Komornika, niestety nie polubiłam się z tą serią. Jakoś to uniwersum do mnie nie przemówiło
OdpowiedzUsuńCzasem, nawet przy wielkiej publicity serii, która podoba się wielu czytelnikom, my nie możemy się w nią wgryźć, widocznie nie dla nas. :)
UsuńFatalistyczna historia i te postaci mnie przyprawiające o dreszcze...Nie, zostaję przy klasycznych gatunkach.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest to dla mnie lektura, czuję że bym się w niej nie odnalazła.
OdpowiedzUsuńNie ma sensu się zmuszać, tyle innych książek czeka na przeczytanie.
UsuńKsiążka totalnie nie dla mnie, nie lubię takich tematów i unikam jak ognia.
OdpowiedzUsuńJa podziękuję, chociaż w czasach licealnych łapałabym ją pierwsza :) trochę kojarzy mi się z Kossakowską i Kańtoch.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się skusić na tę lekturę i wezmę to pod uwagę.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale może kiedyś polecę ją siostrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię o tej książce. Nie zwróciłam wcześniej uwagi na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńNa razie mam w planach inne lektury, ale tej też nie odrzucam z listy zainteresowań.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ostatnio zasypałam się książkami, ale lubię, kiedy wiele przygód czytelniczych na mnie czeka. :)
UsuńMam tę książkę na oku, bo mój chłopak jest fanem autora i tak się zastanawiam, czy nie dać mu jej na święta.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moja tematyka no i przyznam że grafika mnie trochę przeraża 😁
OdpowiedzUsuńDka mnie trochę drastyczna c
Czasem lubię takie klimaty, więc czemu by nie. Ale chyba muszę zacząć od serii głównej?
OdpowiedzUsuńApokalipsa faktycznie temat rzeka, jednak mnie on nie za specjalnie intereseuje. Szczerze powiedziawszy ta książka raczej nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńMimo że kocham fantastykę, to z tą akurat się nie zaprzyjaźniłam, chociaż bez wątpienia jest dobrze napisana.
OdpowiedzUsuńnie jestem pewna czy to lektura dla mnie choć lubię fantastykę ta wydaje mi się zbyt mocna
OdpowiedzUsuńJestem gotowa! Muszę wreszcie sięgnąć po książki tego autora, bo chodzi za mną od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńBędąc nastolatką nie czytałam takich historii... Nie są to moje czytelnicze klimaty i nie kupiłabym nikomu.
OdpowiedzUsuńFantastyka raczej nie dla mnie, aczkolwiek w domu mam miłośnika tego gatunku
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty. Ale najważniejsze, że Tobie się podobała ta książka.
OdpowiedzUsuńAle to jest przerażająca książka. Nie wiem czy jestem na to gotowa.
OdpowiedzUsuń