Światła Północy. Sonja wraca do domu.
Dzień dobry w sobotę! Wczoraj zabrakło mi czasu żeby zasiaść do komputera, dlatego wyjątkowo dzisiaj przedstawiam Wam kolejna recenzje.
W ten spokojny, sobotni wieczór zabieram Was w dalszą podróż z Sonją. Dziewczyną, która trafiła do dziwnego świata troli, wikingów i magii północy
Światła północy. Drzewo portalu.
O tym komiksie miałam już okazję Wam pisać. Główna bohaterka chcąc ocalić styka trafia do świata pełnego magii i skandynawskich wierzeń. Jak odnalazła się w nowej sytuacji i kto pomógł jej w misji ratunkowej możemy się przekonać na łamach tego komiksu. Ostatni tom jednak jest nieco innych niż pozostałe, ponieważ... Kończy pewna część tej historii. Wiele rzeczy dzieje się bardzo szybko i tak naprawdę zanim się spostrzeżemy Sonja wraca do domu, a nam pozostaje czekać aż kiedyś (w bliżej nie określonej przyszłości) powstaną kolejne tomy.
Do rysunków natomiast nie mogę się przyczepić. Wydaje mi się, że Malin Falch na przestrzeni tych 6 tomów Świateł Północy nabrała pewności siebie, co zaowocowało pewnym rozmachem przy ilustrowaniu. Przyjemnie się to ogląda po prostu. A jak Doda się do tego skandynawski klimat to jest po prostu fantastycznie. Gdyby nie to skrócenie...
Zgarnąć z półki?
To nadal jest dobra historia i osobiście nie mogę doczekać się kontynuacji. Zatem jak najbardziej polecam Wam po nią sięgnąć. Pamiętajcie, że ja lubię sobie po prostu czasem pomarudzić 😉.
Komentarze
Prześlij komentarz