Magiczna 7. Prawda - recenzja komiksu.
Niedziela. Musze przyznać, ze miło spędziłam weekend. Spokojnie i rodzinnie. Zaczęłam też pewną niesamowicie pasjonującą książkę, o której opowiem Wam już nie długo. Tymczasem chciałabym przedstawić kolejny tom komiksu o Magicznej 7, który bardzo mnie zaskoczył. Dlaczego? Zapraszam na recenzję.
Magiczna 7. Prawda.
Miałam okazję pisać już o tym komiksie. Niebanalny, emocjonujący, a miejscami nawet dramatyczny. Rewelacyjnie się go czyta, a już tom 4 to...
Magiczna 7 to historia o dzieciakach obdarzonych niezwykłymi mocami. Jedno z nich potrafi rozmawiać ze zmarłymi, inne przewidywać przyszłość lub władać umysłami. Jak sama nazwa wskazuje, jest ich siódemka i póki co nie odkryli jeszcze powodu posiadania tych mocy, bo jakiś musi być na pewno, prawda?
W tym tomie dowiadujemy się sporo o historii samych darów oraz o tym dokąd zmierza ta opowieść. Nie mogę powiedzieć, że jest to jakoś szczególnie odkrywcze, ponieważ nie pierwszy raz spotkałam się z fabułą opartą na niezwykłych mocach bohaterów i nadchodzącej apokalipsie. Ale... ten komiks ma w sobie coś. Nie można oderwać się od tej historii, a napięcie jakie budują autorzy jest po prostu niezwykłe. Zresztą, sami zobaczcie.
Zaczyna być mrocznie i niepokojąco. Widać pewne inspiracje klasycznym komiksem (przynajmniej ja mam takie wrażenie) i powiem Wam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, akcja jest naprawdę konkretna.
Zgarnąć z półki?
Zdecydowanie! To naprawdę dobry komiks pełny silnych osobowości i ciekawej historii. Polecam.
To fakt, zaczyna robić się coraz ciekawiej.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię komiksy z tej serii.
OdpowiedzUsuńNa pewno na nudę nie można narzekać.
OdpowiedzUsuńZawsze z niecierpliwością czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę jest naprawdę warty uwagi.
OdpowiedzUsuń