Zapomniana moc wachlarzy. (Śledztwa Enoli Holmes. 4. Zagadka wachlarza. Egmont)
Niedziela. Zaraz wszystko wróci do jakiejś normy. Nawet nie chce mi się komentować tych wszystkich przepychanek związanych z lockdownem. Jak powiedział jeden król... You have no power here. Po prostu jako zwykły obywatel, dostosowuję się do decyzji rządzących (chociaż wcale mi się nie podobają).
Odrywając się od tych przygnębiających tematów, chciałabym Wam przedstawić kolejną część historii o siostrze słynnego detektywa - Enoli Holmes, którą opisywałam już >>TUTAJ<<. Już wtedy byłam zachwycona klimatem tego komiksu i jego główną bohaterką. Tym razem muszę przyznać, że... jeszcze bardziej mi się pobało spotkanie z nowymi przygodami tej zaradnej i pomysłowej dziewczyny.
Tym razem Enola musi pomóc starej znajomej, której miała okazję już kiedyś uratować. Podczas przypadkowego spotkania, za pomocą wachlarza, lady Cecylia Alister przekazuje wiadomość, że potrzebuje pomocy. Jednak niesprzyjające okoliczności nie pozwalają jej zdradzić więcej szczegółów. Enola sama musi dojść do tego, co lub kto zagraża jej starej znajomej. Okazuje się, że chodzi o zaaranżowany ślub. Jednak sprawa jest bardziej skomplikowana niż na początku się wydaje. Enola chce rozwiązać tę zagadkę jednak oprócz niejasnych poszlak musi uważać również na Mycrofta, który ciągle próbuje ją złapać. Jak skończy się ta sprawa? Na pewno emocjonująco.
Podoba mi się to jak Serena Blasco oddaje klimat tamtej epoki. W poprzednim tomie zwróciła uwagę na szczególne znaczenie bukietów kwiatów. Tym razem ważnym elementem fabuły jest wachlarz. Autorka pokazuje, że przekazywanie wiadomości nie musi wiązać się z pisaniem albo mówieniem, a właśnie z pozornie nieistotnym kawałkiem naszej garderoby. Można nawet powiedzieć, że Serena Blasco inspiruje do szukania własnego sposobu do przekazywania zaszyfrowanych wiadomości.
Nie była to dla mnie historia zaskakująca. Podczas rozwijania się fabuły, wszystkie elementy składowe tej zagadki, gdzieś w między czasie się przewijają. Wystarczy poskładać do wszystko do kupy i mamy gotową odpowiedź. Jednak ten komiks nie jest skierowany do dorosłych, a właśnie do dzieci i młodzieży, które na pewno będą zaskoczone tą historią.
Bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania. Wpadło mi do głowy również parę pomysłów na zabawę, ale niestety muszę jeszcze poczekać aż dzieciaki podrosnął ;-). DLatego Wam również polecam najnowszy tom przygód Enoli Holmes.
Tytuł: Śledztwa Enoli Holmes.4. Zagadka Wachlarza
Scenarzysta: Serena Blasco
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Wydawnictwo: Egmont
Premiera: 10.03.2021
Za odkrycie siły wachlarzy, dziękuję Egmontowi.
Uwielbiam serię komiksową o Enoli, szczerze powiem, że nawet bardziej niż książki!
OdpowiedzUsuńNo proszę, a w książkach tak pięknie wytworzono klimat epoki, widzę, że i tu na to postawiono. :)
UsuńCzytałam wszystkie książki i ten tom komiksu, naprawdę piękne wydanie.
UsuńJa mam za sobą lekturę pierwszego tomu, reszta czeka :D. Komiks zachwyca!
UsuńNie miałam okazji - poza filmem - poznać przygód Enoli, ale ta forma, którą prezentujesz, jest świetna!
OdpowiedzUsuńPo książki zdecydowanie warto sięgnąć, mocno się w nie wciągnęliśmy, komiksy też chętnie poznamy. :)
UsuńJa nie znam przygód Enoli, czy chce je poznać? Przyznam, że średnio, ale kto wie...
OdpowiedzUsuńCo prawda, nie wahałam się przed ich poznaniem, ale od początku czułam, że to może być coś dla mnie. :)
UsuńPrzygody Enoli bardzo nas wciągnęły, cała rodzinka z przyjemnością czytała, zatem i komiksowa wersja będzie dla nas. :)
OdpowiedzUsuńCzęsto trafiam na pozytywne recenzje tej serii - i wcale mnie one nie dziwią,choć na pewno nie jest to literatura dla wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zapoznać się z wersjami książkowymi i tym tomem komiksu. Jestem zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńCzytałam ten komiks, muszę w końcu napisać recenzję. Ale bardzo dobrze się przy nim bawiłam.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem wielką fanką Enoli, Sherlock mi w zupełności wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy komiksów nie lubiłam nawet za dzieciaka.
OdpowiedzUsuńNie znam Enoli, jednak zaciekawiłaś mnie tą recenzją. Może sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytam komiksów, ale ta grafika mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSzkoda że taka przewidywalna ta historia, ja za takimi nie przepadam jednak.
OdpowiedzUsuńLekka propozycja dla młodzieży, bardziej chodzi o oddanie klimatu epoki, sporą dawkę humoru, zabawę w skojarzenia. :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej książce ale bardzo mi się podobają jej ilustracje. Poszukam info o pierwszej części i zamówię.
OdpowiedzUsuńGrafika tej książki jest mega. Wow sama z chęcią przydałabym ja . Może skuszę się mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńNajpierw chcę przeczytać serię, dopiero przyjrzę się komiksowi.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo podobają mi się ilustracje, są takie inne, z pewnością rzucają się w oczy. Ksiązkę zapiszę sobie na moją listę do kupienia.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ta książka ma na prawdę ładne obrazki a i sama treść niczego sobie.
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja na zrelaksowanie się!
OdpowiedzUsuńJakoś nie do końca czuję się zainteresowana tą książką, nie lubię za bardzo takich ilustracji.
OdpowiedzUsuńIlustracje przypominają mi moje dziecięce książeczki, mam sentyment do takich obrazków i książek
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniało, że wachlarze były używane przez ninja, zwane tessen. Miały metalowe końcówki. Można było nimi rzucać w przeciwnika. Dobrze, że to nie takie wachlarze :D
OdpowiedzUsuń