Elizka nie jest straszydłem, czyli czego nie powinniśmy się bać.
Dzień dobry po wyborach! Jak Wam się spało ;-). Bo ja jako członek komisji wyborczej nie spałam wcale! i chociaż byłam totalnie zmęczona i nie do życia muszę powiedzieć Wam, że jestem z nas wszystkich dumna, że tak tłumnie ruszyliśmy na wybory. Nie ważne, kto na kogo głosował, ważne że w końcu świadomie decydujemy o tym, co się dzieje w naszym kraju!
Pomyślałam, że dzisiaj przedstawię Wam wyjątkową książkę, która opowiada o tym, że nie powinno się oceniać nikogo po wyglądacie. Zwłaszcza kiedy jego wygląd zupełnie nie świadczy o jego naturze. Poznajcie Elizkę.
Elizka nie jest straszydłem.
Przeglądając nowości Wydawnictwa Tatarak wpadła mi w oczy pewna książka z nietoperzem na okładce. Tytuł i pierwsze ilustracje dość enigmatyczne. Jak to nietoperz nie jest straszydłem, przecież po to jest, po to go wymyślili, żeby straszyć! No chyba, ze mówimy o prawdziwych nietoperzach, które są bardzo pożyteczne i tak naprawdę przeurocze.
Elizka jest młodym nietoperzem, który postanawia wyruszyć w świat. Kiedy trafia do wielkiego miasta okazuje się, że jest bardzo niemile widzianym goście, którego każdy próbuje przepędzić. Dlaczego? Może przez błoniaste skrzydła, a może przez sposób poruszania? Ciężko stwierdzić. Jedno jest pewne, ludzie w mieście nie chcą być jej przyjaciółmi. A przecież nietoperze są takie pożyteczne! Zjadają komary i inne owady oraz dbają o równowagę w ekosystemie. Są też wyjątkowo mądre no i urocze! Ale żeby się o tym dowiedzieć, trzeba by... no nie wiem przeczytać historię Elizki chociażby ;-) albo w ogóle zainteresować się tematem nietoperzy.
O tym właśnie jest ta książka. Pokazuje jakie naprawdę są te stworzenia i udowadnia, że największy lęk sprawiają nam rzeczy i zjawiska zupełnie dla nas obce, o których nie mamy pojęcia. A kiedy już uda nam się zaczerpnąć wiedzy na dany temat, strach znika.
Zgarnąć z półki?
Krótka, zwięzła i dostarczająca masy informacji i tematów do dyskusji. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz