Czy da się stworzyć dobrą fantastykę bez magii? (Czempion Semaela. Paweł Kopijer)

 W ten piękny sobotni dzień, kiedy udało mi się wszystko ogarnąć, postanowiłam przedstawić Wam  książkę, którą przeczytałam szybciej niż trwało dostarczenie jej w moje ręce, a to nie byle co, bo dostarczył mi ją kurier ;-).
 

 

Kroniki Dwuświata, a co to?

To trylogia, ale za to jaka! O pierwszym tomie, czyli Mroku we krwi  pisałam >>TUTAJ<<. Tom drugi, chcę Wam właśnie przestawić, a trzeci nadejdzie niebawem ;-). Dwa zupełnie różne światy. Oddzielone od siebie i chociaż mogą to nie mają ze sobą jakiegokolwiek kontaktu. To oczywiście oficjalna wersja do kronik. Tak na prawdę łączność między nimi jest stała i nierozerwalna. Funkcjonują bez siebie, ale to trochę tak jakby robić coś jedną ręką. Niby się da, ale łatwiej dwiema. Kiedy nadchodzi niezidentyfikowane zagrożenie oba kontynenty łączą swoje siły i... nie, nie. Nie powiem Wam ;-)

W takich książkach bardzo ważna jest kreacja świata. Dlatego tak bardzo podoba mi się to, że Paweł Kopijer pokusił się o stworzenie dwóch zupełnie różnych miejsc, w których rozgrywa się fabuła. Z jednej strony mamy stary kontynent, na którym  nie wolno używać magii, oficjalnie zresztą magii w tym świecie nie ma. Z drugiej strony mamy ląd, na którym magia jest nie tylko dozwolona, ale i konieczna.

Chyba właśnie to tak bardzo przyciąga mnie do Kronik Dwuświata. Te wszystkie sprzeczności, które muszą ze sobą współpracować. W fantastyce dużo jest światów magicznych, ociekających czarami, mitycznymi stworzeniami, czy nadprzyrodzonymi umiejętnościami. Zdecydowanie trudniej jest stworzyć świat, który będzie z tego zupełnie obdarty a mimo to poprowadzi nas przez fantastyczną fabułę. To zdecydowanie udało się autorowi.

Czy warto sięgnąć po Czempion Semaela?

Oczywiście! Jest to drugi tom Kronik Dwuświata. Paweł Kopijer zostawił nas w takim momencie historii, że dziewiąty krąg piekielny byłby karą niewystarczającą za taką zbrodnie, gdyby nie kontynuował serii). No, ale szybko się zrehabilitował. Jak mówi pewne stare przysłowie: apetyt rośnie wi miarę jedzenia. Naprawdę bałam się tego tomu. W końcu poprzeczka była postanawiana bardzo wysoko. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że jestem zawieszona tą częścią, ale... jest coś, do czego muszę się przyczepię.

Zabrakło mi spontaniczności. O ile w Mroku we krwi chłonęłam tę historie, wszystko było dla mnie nowe i interesujące. Tak przy drugim tomie, kiedy znałam już świat i bohaterów, oczekiwałam czegoś więcej. Nie zrozumcie mnie źle. Fabuła prowadzona jest bardzo dobrze, zmieniła bym tylko aspekt analityczny. Paweł Kopijer pisze tak, że po prostu nie ma zaskoczenia. Bohaterowie muszą postąpić tak, a nie inaczej, bo jest to najlepsze rozwiązanie. Tymczasem ja bardzo lubię czytać o błędach i wpadkach jakie popełniają postaci. Jest wtedy po prostu ciekawiej i tego właśnie mi zabrakło w tym tomie.

Tak naprawdę jest to jedyny minus Czempiona Semaela. W drugim tomie możemy się dowiedzieć czegoś więcej o historii Dwuświata. Muszę przyznać, ze jest to naprawdę dobrze przemyślana koncepcja. Występują moi ulubieni bohaterowie - Leśniad, Winea. Noran jest okey ;-). Dochodzą nowi - Bruneira. Atmosfera się zagęszcza. Czuć zbliżający się finał. Czego chcieć więcej ? Już wiem, nie pogardziła bym dobrym zakończeniem w finałowym tomie - Sploty przeznaczenia ;-).

Tytuł:               Czempion Semaela

Seria:               Kroniki Dwuświata

Autor:               Paweł Kopijer

Wydawnictwo:   Panko

Premiera:          27.08.2020

 


Komentarze

  1. Właśnie pierwszy tom kojarzę z Twojego polecenia, będę miała na uwadze tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak sobota to czas na dobrą kontynuację, super, że atmosfera się zagęszcza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie książki! Dzięki za polecenie, już zapisuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także z chęcią zapoznam się z tym tomem, lubię takie książki.

      Usuń
  4. Z przyjemnością polecę ten cykl siostrze, lubi takie ciekawe historie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet mimo tych spodziewanych zachowań czuję, że to jest ciekawa seria.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że tom jest nieco słabszy, ale i tak chętnie polecę siostrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także z chęcią zapoznam się z tym tomem, przede mną jeszcze tom pierwszy.

      Usuń
  7. Serię kojarzę dzięki Twojemu blogowi, skuszę się na tę lekturę gdy wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyka to gatunek który lubię, więc zwrócę uwagę też na ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością zagłębię się w ten cykl, bo lubię takie książki.

      Usuń
  9. Nie ciekawi mnie ta książka myślę, że by mi się nie spodobała ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego każdy w literaturze znajdzie to, co mu odpowiada, nie fantasy, to inne. :)

      Usuń
  10. nie jestem fanką fantastyki ale myślę że da sie wiele rzeczy zrobić:) Widzę że po za jednym minusem ta pozycja przypadła Ci do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lotem błyskawicy przeczytana, to zdecydowanie coś ją mega napędza, a przynajmniej czytelnika do poznawania. :)

      Usuń
    2. Lubię takie wciągające książki i szybkie lektury, przyjemnie jest przenieść się do innego świata.

      Usuń
  11. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, lubię takie klimaty, zatem trylogię będę miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z przyjemnością polecę ją siostrze, bo lubi takie serie.

      Usuń
  12. Po tego typu fantastykę praktycznie nie sięgam, ale z przyjemnością ją polecam dalej. Grunt, że ty ją pochłonęłaś z zaciekawieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei skuszę się na tę lekturę w przyszłości, bo lubię takie cykle.

      Usuń
  13. Lubię takie wciągające książki i gatunek, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyciągnęłaś mnie tym tytułem i już myślałam, że będzie fantazy bez magii zupełnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoja recenzja mega mnie zaciekawiła. Z chęcią zakupię i pierwszy i drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mi seria także się spodoba, bo mam w planach jej lekturę.

      Usuń
  16. Osobiście nie lubię fantastyki, kiedyś czytałam jej sporo, ale z wiekiem moje zainteresowania uległy zmianie. Można powiedzieć, że drasycznej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś czytałam ogromne ilości powieści obyczajowych, a teraz bardzo rzadko po nie sięgam :)

      Usuń
  17. Nie lubię fantastyki, co prawda czasem zdarza mi się sięgnąć po książkę z takim wątkiem, ale rzadko. Ta mnie nie zainteresowała, ale chętnie polecę ją dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie gustuję w tym gatunku, ale wiem, że siostra będzie zainteresowana tą serią.

      Usuń
  18. Taka tematyka w ksiażkach nie należy do moich ulubionych. Czasem zdarza się że sięgnę po książki z tematem fantastyki ale jest to bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jako fanka fantastyki mówię stanowczo: tak! Koniecznie musze i chcę poznać tę historię!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie zachęcę się, mimo Twojej entuzjastycznej recenzji. Fantasy leży poza moimi czytelniczymi światami.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo rzadko sięgam po fantastykę. Ale ta jest ciekawa. Pewnie w niedługim czasie sięgnę po tą literature.

    OdpowiedzUsuń
  22. Super! Właśnie poszukuję dobrej polskiej fantastyki. Cieszę się, że gatunek jeszcze nie wymarł przy obecnej fali romansów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, absolutnie nie wymarł, ma się bardzo dobrze, także w polskiej odsłonie. :)

      Usuń
  23. Myślę, że doskonałym przykładem na dobrą fantastykę bez magii jest Cornwell :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie byłam fanką fantastyk ale odkoad jestem z mężem już parę udało się oglądnąć czy przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie jestem fanką fantastyki, ale znam kogoś, komu mogłoby się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja również nie byłam fanką fantastyki a zwłaszcza tej bez magii. Ja jak już czytałam fantastykę to tak zwany paranormal-romance czy jakoś tak. No i Harry Potter rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawy tytuł w sumie, bo wiele razy mnie to zastanawiało czy da sie stworzyć w góle fantastykę bez magii, ale w sumie mozna by tu spekulować i spekluować :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam jak książka wciąga. Jednak ta nie jest z mojego ulubionego gatunku także nie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Da się. Mam nawet taką w domu i powiem Ci, że wcale nie jest gorsza.

    OdpowiedzUsuń
  30. Podziwiam autorów fantastyki którzy potrafią stworzyć nowe światy,skomplikowane ale i logiczne, pełne niezwykłych zjawisk

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja ewidentnie nie mam po drodze z fantastyką, ale każdą inną książkę pochłaniam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Na pewno przeczytam tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię takie książki, jednak ta do mnie nie trafiła. Raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu się zmuszać, jeśli nie mamy na coś ochoty.

      Usuń
  34. Nie potrafię się wciągnąć w ten fantastyczny i urojony świat...Nie lubię i szkoda mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  35. A mnie fantastyka wciąż sprawia mnóstwo przyjemności, lubię przenosić się w świat niczym nieograniczonej wyobraźni. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pierwszy tom wciągnął mnie dosyć mocno i sama jestem ciekawa co też takiego bohaterowie będą wyczyniać w tak wykreowanym świecie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl