Prawdziwy bohater tylko czasami nosi maskę. (Dogman. Jaguar)
Ostatnio ciągle piszę o tym, jaka jestem szczęśliwa. To denerwujące, wiem ;-). Dlatego dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moją pozytywną energią przedstawiając komiks, który na pewno wywoła chociaż lekki uśmiech na twarzy, a może coś więcej. Mnie rozbawił prawie do łez.
Co nowego u Dogmana?
Pamiętacie jak pisałam o Psie Policjancie? Jeśli nie, to odsyłam do poprzedniego wpisu >>Pies Policjant<<. Może nie byłam zachwycona, ale nie mogę też powiedzieć, że lektura poprzednich tomów Dogmana nie sprawiła mi przyjemności. Nie mówiąc o Klarze i Janku, którzy turlali się ze śmiechu. Bardzo się ucieszyłam, że mogę kontynuować tę przygodę czytelniczą. Dlatego dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejne losy tego hm... bohatera ;-).
Dogman to komiks, w którym nie można być niczego pewnym. Dopiero co główny bohater był uwielbiany i doceniany przez wszystkich, a za chwilę ląduje w więzieniu (Psim Kiciu, nie mylić z Kocim Kiciem!). Tak to możliwe, a na dodatek wszystko wskazuje na to, że Dogman dopuścił się straszliwych zbrodni! Na szczęście jego przyjaciele nie dają wiary oczywistym dowodom i za wszelką cenę chcą uniewinnić Psa Policjanta.
Jednak i ratunek nie może być zbyt prosty, przecież na Dogmana czyha wielu złoczyńców, nawet takich malutkich...
Skąd ta dawka humoru?
Z absurdu oczywiście! Przy czytaniu poprzednich tomów czasami się uśmiechnęłam, a czasami nawet pomyślałam, że mogłabym wykorzystać jakiś żart, ale nie było to jakieś wyjątkowe, ot takie. Na szczęście wszystko rozkręca się w kolejnych tomach. Tym razem to już nie były delikatne uśmiechy, tylko szczery, głośny śmiech. Taki, którego nie chce się powstrzymywać, chociaż w podświadomości czai się myśl, że to nie powinno być śmieszne. Przynajmniej nie dla osoby dorosłej i dojrzałej emocjonalnie ;-).
Dużo wymiotów.
Nie wiem skąd to zamiłowanie do wszelkiego rodzaju płynów, gazów i innych rzeczy wydobywających się z ciała, ale dzieciaki lubią wymioty i bąki. Bawią je jak najprzedniejszy dowcip i kiedy tylko pojawi się coś z wyżej wymienionych, od razu tworzy się nić sympatii między dzieckiem a daną historią. Jak dla mnie to niewiarygodne, ponieważ stworzenie absurdalnej historii pełnej wymiotów i bąków to stuprocentowy przepis na sukces. Uwierzcie mi na słowo. Wszystkie dzieci kochają takie historie!
Zgarnąć z półki?
Oczywiście! Nie widzę innej możliwości. Dogman to właśnie ten typ historii, który sprawi, że Wasze dzieci zakochają się w komiksach!
Seria: Dogman
Autor: Dav Pilkey
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Za rozruszanie mojego skostniałego humoru dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Nie znam Dogmana, ale forma komiksu na pewno sprawdzi się u dzieci. Uwielbiają czytać komiksy, a każdy kontakt ze słowem pisanym pozwala mieć nadzieję, że w przyszłości wyrosną z naszych dzieci czytelnicy na wielką skalę.
OdpowiedzUsuńKomiksy pokochałam dopiero niedawno, w przeciwieństwie do mojego syna. Taka forma "książki" jest dla dzieci bardzo atrakcyjna!
UsuńNie znam jeszcze tej serii, ale na pewno znajdzie swoich zwolenników komiksowej formy.
OdpowiedzUsuńSeria wygląda obiecująco, chętnie pokażę moim chłopcom. Wydaje mi się, że Kapitan Majtas był w podobnym klimacie.
OdpowiedzUsuńMój syn ma trzy latka, a gdy zobaczył zdjęcia, poczuł się bardzo zainteresowany. Chyba będę musiała kupić :)
UsuńZatem warto kupić, podchwycić zapał do czytania, przerodzić go w pasję. :)
UsuńDzieciakom podoba się wiele rzeczy, warto rozpalić w nich pasję od małego.
UsuńFajne to jest ! I powiem Ci szczerze, że mój mąż byłby bardzo z tego zadowolony. On lubi wszelkiego rodzaju komiksy. Nawet takie dla dzieci.
OdpowiedzUsuńMój mąż twierdzi, że wiele komiksów dla najmłodszych najlepiej się prezentuje. :)
UsuńCóż, mamy chyba podobny przypadek w domu! Mój mąż świetnie się bawi przy komiksach, zwłaszcza o tych o Smerfach :)
UsuńCzęsto jako dorośli w dziecięcych pozycjach możemy odkryć też coś dla siebie.
UsuńDzieciakom ta seria może się spodobać, wiem komu ją polecić.
OdpowiedzUsuńPomysł na atrakcyjny prezent natychmiast podchwyciłam. :)
UsuńBardzo fajnie jest inspirować się blogowymi wpisami, bo zawsze można wypatrzeć coś ciekawego.
UsuńJuż wcześniej zwróciłam na nią uwagę, więc będę miała na uwadze ten cykl.
OdpowiedzUsuńDobrze jest się od czasu do czasu zagłębić w taką lekturę serii.
OdpowiedzUsuńHeh, jednak wolę "Kacze opowiesci". Mniej wymiotow, mniej absurdu - ewidentnie przestałam być dzieckiem😜 Starość 😱
OdpowiedzUsuńGdzie tam, nie wiadomo, jak to u nas będzie za pięć, dziesięć lat. ;)
UsuńFajnie że Dogman zaskakuje i bawi czasem taka odskocznia jest na wagę złota:)
OdpowiedzUsuńNie ma co się takich klimatów wstydzić, często są nam bardzo potrzebne, pomysł na reset po ciężkim dniu. :)
UsuńNa pewno, lubię też takie lekkie pozycje, także komiksowe w wolne dni.
UsuńJasne że czasem człowiek potrzebuje sie po prostu rozerwać, taka dawka śmiechu jak znalazł.
UsuńMy teraz z rodzinką czekamy niecierpliwie na kolejną książkę o bąkach, zupełnie niepoważny temat, ale jakże wiele przy tym zdrowego śmiechu. ;)
UsuńPies w tytule bądź na okładce i już jestem kupiona.
OdpowiedzUsuńU mnie też psi bohaterowie zdobywają niemal natychmiast sympatię, chcę poznać ich przygody. :)
UsuńNie ma nic denerwującego w deklaracji bycia szczęśliwym. :)
OdpowiedzUsuńTakie komiksy z pewnością potrafią wywołac uśmiech na twarzy, zarówno młodego czytelnika, jak i dziecka ukrytego w dorosłym. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, rodzic także może kiedyś się na nie skusić.
UsuńKojarzę tego bohatera, ale książki nigdy nie miałam w rękach. Muszę pokazać córce, może się skusimy:)
OdpowiedzUsuńSuper,że w kolorze! Nasz ulubiony "Kapitan Majtas" był tylko w wersji czarno-białej.
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej zwróciłam uwagę na tę komiksową serię, na pewno warto mieć ją w pamięci.
OdpowiedzUsuńNa ogół najbardziej znani bohaterowie zakładali maski. Można ich wymieniać niesamowicie wielu: Zorro, Batman, Spider-Man, Biedronka i Czarny kot :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się fantastyczna komiksowa przygoda, super sprawa. Już wsiadam na pokład.
OdpowiedzUsuńOj bardzo fajna taka komiksowa wersja , z pewnością zachęci taką formą wiele dzieci :) Sama kiedyś wolałam opowiadania w formie komiksu ;)
OdpowiedzUsuńTomów jest już na tyle dużo, że zapowiada się to na dłuższą przygodę czytelniczą dla dziecka.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fanką komiksów, ale widzę, że mają one spore grono swoich zwolenników :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że ta seria ma grono fanów. Dzieci uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, dzieciaki lubią, a i rodzice czasem też mogą coś podczytać.
UsuńSama bym zakosiła takie pozycje i przeczytała he. Jest to co prawda komiks za którym nie przepadam, ale takie historyjki mogą być.
UsuńLubię komiksy, chętnie bym poczytała ;)
OdpowiedzUsuńJak moja córeczka podrośnie to jej to kupię :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te książki i mam nadzieję, że moja córka podzieliłaby moje zdanie.
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie jest to książeczka która by zainteresował moje dzieci. Szczerze powiedziawszy to do mnie też nei przemawia
OdpowiedzUsuńWymioty, bąki, płyny i absurdy...Raczej bym tego nie poleciła znajomym dzieciom. Naprawdę dzieci to lubią? Te, które znam zdecydowanie nie ekscytują się takimi rzeczami.
OdpowiedzUsuńLubią, ja sama pamiętam że Kapitan Majtas i Koszmarny Karolek były w mojej podstawówce prawdziwymi hitami!
UsuńPewnie, że dzieciaki to uwielbiają, to trochę taki temat tabu, a przy tym naturalna ciekawość. :)
UsuńBardzo fajna kreska. Przy powieści graficznej to ważne
OdpowiedzUsuńW komiksach to właśnie ta kreska tak mocno przyciąga, w tradycyjnych powieściach tekst, a wyobraźnia dopowiada swoje. :)
UsuńNie należę do fanów komiksów. Dla dorosłych pewnie byłby w porządku ale dla dziecka raczej bym nie poleciła :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna kreska :) Sama nie za bardzo lubię komiksy - nie pamietam, kiedy po raz ostatni po jakiś sięgnęłam ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno sięgnęłam po nie ponownie i jestem zadowolona z tej decyzji.
Usuńja sądzę, że grono dzieci te książeczki zainteresują, już same ilustracje i kreska u mnie przynajmniej mówią "przeczytaj mnie".
OdpowiedzUsuńWe super rewelacyjny komiks. Sama z chęcią przeczytałabym taką książkę. Może skuszę się na nią mimo że nie jestem dzieckiem.
OdpowiedzUsuńNie lubię komiksów, ale na pewno będzie dużo zainteresowanych młodych osób.
OdpowiedzUsuńOd dziecka uwielbiałam komiksy, więc i ten z chęcią bym przeczytała bo wygląda na wspaniałą rozrywkę. Ale z pewnością już wiem komu jeszcze go polecę, bo mam na myśli dwójkę fanów.
OdpowiedzUsuńNo, jeżeli takie odgłosy organizmu wprawiają dzieci w zachwyt, to mama ma wypisane szczęście na twarzy, bo ma chwilę dla siebie... Komiksy są zawsze łatwe, proste i przyjemne i obrazki maję też!
OdpowiedzUsuńPsi super bohater? Czemu nie. Komiks fajnie ilustrowany. To ciekawe, że to, co zwykle brzydzi dorosłych, zachwyca ich pociechy i sprawia im tyle radości :D
OdpowiedzUsuńOch, jak ja nie lubię tych komiksów, a moje dzieci kochają! Podobnie miałam z Kapitanem Majtasem ;) Powiem szczerze, że ta tematyka sprawdza się nawet u dzieci, które szczerze nienawidzą czytać!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to bardzo ciekawa ksiazka, pomimo tych bąków itd, ale przede wszystkim powinny się takie rzeczy pojawiać w komiksach nawet bo to są ludzkie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mój synek ostatnio chętnie sięga po komiksy. Może podrzucę mu tę serię, jeśli mu się spodoba to się tym bliżej zainteresuje ;)
OdpowiedzUsuńNiejednokrotnie słyszałam o tym bohaterze, ale osobiście nie czytam komiksów więc nie poznałam go osobiście. Mój syn pewnie by chętnie poczytał.
OdpowiedzUsuńO jaka fajna lektura, a wlasnie absurdalny humor, czy absurdalne skojarzenia sprawiaja, ze sie usmiechamy. Chyba wlasnie na nim sa skonstruowane najlepsze zarty. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńWygląd książeczek jest bardzo zachęcający. Myślę, że dla dzieci, które rozpoczynają przygodę z komiksami to idealna pozycja na początek.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście moje dzieciaki jeszcze nie mają ochoty na Dogmana.
OdpowiedzUsuń