Słowa, które na stałe zagościły w moim słowniku (Sylwia Sylwester jest niecałopełnista)

 Czy Wy też czujecie już nadchodzącą wiosnę? Bo ja baaaardzo. Właśnie zdałam sobie sprawę, że muszę kupić kalosze ;-). Nie szkoda mi zimy kiedy odchodzi, nie szkoda mi kiedy przychodzi. Po prostu jest, będzie i minie. A że zimno? Przecież jak jest zima to musi być zimno! 

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować książkę, która wprowadziła nowe słowo do mojego słownika. A to nie byle co! Jestem negatywnie nastawiona do nowomowy, dlatego każde takie słowo, które wzbogaca mój leksykon, musi być naprawdę wartościowe i potrzebne.



Sylwia Sylwester jest cudodziejką. Razem ze swoimi przyjaciółkami Śmieszynką, Termilką, Niezapominajką, Samowierzką, Speszką (i moją ulubioną) Lucyferetką żyje pośród kwiecistych łąk w ogromnym dworku. Całe dnie cudziejki spędzają na nauce i zabawie. Pewnego dnia Sylwia przez przypadek dowiaduje się, że jedna z nich jest (tam, dam, dam) niecałopełnista. Główna bohaterka postanawia odkryć kim jest ta cudziejka i na czym polega jej niecałopełnistość.

Jak zobaczyłam tytuł stwierdziłam, ze to historia, która idealnie nadaje się na komiks. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy dowiedziałam się, że Maciej Kur, autor Sylwii Sylwester jest też twórcą scenariuszy komiksowych i filmów animowanych. Muszę przyznać, ze podczas czytania historii o cudodziejkach da się wyczuć inspiracje komiksowe, w paru miejscach brakuje tylko dymków z onomatpejami, np. puf, bach, itd.



Sylwia Sylwester jest niecałopełnista zauroczyła mnie już od pierwszych stron. Stworzenie krowy z rogami jelenia, trąbą słonia, skrzydłami łabędzia, oczami gołębia, przednimi nogami barana, tylnymi koguta, ogonem pawia i grzywą konia, czyli mówiąc w skrócie Pana Pakaduriusza, sprawiło, że całkowicie zaczytałam się w tej historii.



A teraz to, co sprawiło, ze ta książka stała się dla mnie taka wyjątkowa. Niecałopełnistość. Z czym Wam się kojarzy ten termin? Chodzi o brak czegoś, jakąś niedoskonałość lub ułomność. Czym to się może objawiać? Ano różnie może to być na przykład brak umiejętności, niesymetrycznie obcięte włosy, czy po prostu kalectwo. Sami przyznajcie, niecałopełnistość idealnie nadaje się na pozytywniejsze określenie tych braków.



Bardzo podobało mi się to, jak Maciej Kur wybrnął z tej całej historii o niecałopełnistości. Sama śledząc śledztwo Sylwii byłam ciekawa, kto też to może być i na czym polega jego niedoskonałość. Kiedy na końcu okazuje się, że jest to coś, z czym każdy przeszedł do porządku dziennego i nawet nie zwraca na to uwagi, zaczęłam się zastanawiać, czy w realnym świecie też tak może być. Wyobraźcie to sobie. Ktoś nie ma ręki (specjalnie opisuję skrajny przypadek, aby lepiej zobrazować o co mi chodzi), ale do normalnego funkcjonowania w zupełności wystarcza mu jedna ręka. Jego otoczenie przyzwyczaiło się, że nie ma ręki i nikt na to nie zwraca uwagi. Wszyscy traktują go normalnie. Koniec historii. Rozumiecie o co mi chodzi? Jeśli ktoś oswaja się ze swoją niecałopełnistością to i otoczenie przyzwyczaja się do tego. To takie proste!

Sylwia Sylwester jest niecałopełnista to magiczna historia, która składania do refleksji. Dzięki niej możemy odkryć, że to jak sami siebie postrzegamy ma wpływ na to jak widzi nas nasze otoczenie. Jestem pod olbrzymim wrażeniem tej niebanalnej historii o cudodziejkach i mma nadzieję, że autor pokusi się o kontynuację.

Tytuł:              Sylwia Sylwester jest niecałopełnista.

Autor:             Maciej Kur

Wydawnictwo: Beelive Publishing

Premiera:        01.12.2018

Za możliwość dodania do mojego słownika bardzo wartościowego słowa, dziękuję Sztukaterowi.



Komentarze

  1. Początkowo, patrząc na tytuł wpisu, nie wiedziałam, o co chodzi. Na co dzień nie czytam książeczek dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książeczka dla dzieci na pewno ciekawa i pobudza ich wyobraźnię, jednak nowosłowo mi się nie podoba. Niczego nie wnosi, a gmatwa język.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie, jakby dążenie na siłę do czegoś nowego, a przecież język polski ma tyle pięknych możliwości wyrażania myśli. :)

      Usuń
  3. Ciekawa historia. I jakie fajne nowe słowo! Z przyjemnością poczytam z córkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także z przyjemnością będę miała ją na uwadze, skoro jest niebanalna.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi interesująco aż sama bym sięgnęła po tę pozycję:) i też jestem raczej ostrożnie nastawiona do nowomowy, takiej totalnej, nie chodzi mi o np. używanie feminatywów czy coś w tym stylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książeczka zapowiada się naprawdę fantastycznie, dobrze, że o niej przeczytałam.

      Usuń
  6. Magiczne historie są zawsze interesujące. Ja z kolei cieszę się zimą tutaj w Szwecji, gdyż mam mnóstwo czasu na czytanie i nie tylko. ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima to bardzo przyjemna pora poru, jest sporo czasu na czytanie :)

      Usuń
    2. Właśnie zimą najbardziej lubię oddawać się kreatywnej działalności, przyjemnie na mnie oddziałuje, cieszę się, że w tym roku była taka biała. :)

      Usuń
  7. Bardzo dobrze, że jest to niebanalna historia. Takich zdecydowanie brakuje na polskim rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im więcej buszuję w literaturze dziecięcej, tym bardziej jestem pod wrażeniem ilości niebanalnych historii przygotowywanych dla młodych czytelników.

      Usuń
  8. Książeczka zapowiada się świetnie, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skłania do refleksji i pokazuje, że każdy jest inny...

    OdpowiedzUsuń
  10. Imiona bohaterów muszą dać do wiwatu młodszym czytelnikom uczącym sie dopiero czytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że powstają takie magiczne historie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby jak najwięcej ich powstawało, przyjemne czytanie dla dzieci i rodziców w wieczornym rytuale. :)

      Usuń
  12. Ooo, a ja o tej książce jeszcze nie słyszałam. Moje dziecko kocha wieczorne czytanie więc dopisuję sobie do listy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta niebanalna historia wydaje się bardzo ciekawie. Oby więcej takich fajnych książek na rynku

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj kochana z wielką chęcią bym wypiła tą kawkę i słodkości te zjadła, ksiazka swietna ale te słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy tytuł i ładne ilustracje, gdybym była młodsza skusiłabym się.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam, że stworzone słowo nie trafia do mnie, nieporęcznie brzmi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawa propozycja literacka. Chętnie przyjrzę się jej bliżej i zapamiętam to nowe słowo:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja tam lubię nowomowę i też mamy w naszej rodzinie kilka słów stworzonych na nasze osobiste potrzeby ;) Książeczka wydaje się bardzo ciekawa - a do tego zawiera niezwykle istotne przesłanie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Od pewnego czasu bardzo śledzę nowe książki i nowe propozycje na rynku dziecięcym. Muszę mieć! Dla syna, na przyszłość. Ta książka może i mnie poruszyć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ksiązka wydaje się być bardzo ciekawą :) Zapiszę na listę, by po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja za nowomową jakoś nie przepadam, ale na wiosnę bardzo czekam. Za zimą nigdy nie przepadałam. Zdecydowanie jestem ciepłolubna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna wspaniale budzi się powoli do życia, więc jest czego wypatrywać.

      Usuń
    2. Na dzisiejszym porannym spacerze wspaniale towarzyszyły mi pierwsze nuty śpiewu ptaków. Swoją drogą, czy ptaki bazują tylko na starym repertuarze, czy też mają elementy nowomowy? ;)

      Usuń
  22. Książeczka wygląda interesująco, chociaż przyznam szczerze, że nie jestem przekonana czy moje córki dałyby się do niej przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  23. Książeczka dla dzieci na pewno ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj tak, czuję wiosnę. Słoneczko, które świeci w ostatnich dniach dodaje mi energii, aż chce się żyć. Książeczka mnie zaciekawiła, może ją zakupię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosenne promienie, które przebijają się przez okno zachęcają do dalszej aktywności.

      Usuń
  25. Super zapowiadająca się książeczka. Lubię takie historie. Dla dzieciaków są wręcz idealne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wydaje mi się, że już gdzieś widziałam tę książkę i nabrałam chęci, aby pojawiła się w mojej domowej biblioteczce. Moje dzieci lubią czytać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo fajny, a zarazem przewrotny tytuł. Ja nie czytam książek dla dzieci, ale.. siostra na pewno się skusi i poczytają razem z Jagódką :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajna jest ta książka.. Naprawdę idealna dla każdego dziecka.. Tak naprawdę sama z chęcią je przeczytałabym.

    OdpowiedzUsuń
  29. Takie słowotwórstwo to fajna zabawa. Język powinienem się rozwijać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ciekawa książeczka dla nieco młodszych czytelników. A dodatkowo taka, która rozwija wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Książka w sam raz dla moich łobuziaków. Na pewno zainteresowała by ich ta fabuła i do tego te ilustracje.

    OdpowiedzUsuń
  32. Pierwszy raz spotykam się z tak zaskakującą publikacją . Świetna ksiażka

    OdpowiedzUsuń
  33. Ta postać złożona z kilku jest słodka i urocza, a sama historia na pewno jest bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  34. Tytuł bardzo interesujący, sama jeszcze nie spotkałam się z tą książka. Historia z pewnością by zainteresowała moje dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  35. Interesująca książeczka. Mało spotykane ilustracje, które są tak słodkie. Książka warta wydania każdych pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. zapisze sobie na liste ;d z chęcią sięgnę w jakimś wolniejszym czasie :) mega!

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo ładne ilustracje, a to cenię w książkach dla dzieci. Zaciekawiłaś mnie. Muszę ją zamówić synkowi.

    OdpowiedzUsuń
  38. Widzę, jak ten czas leci. Jeszcze rok temu mój pięciolatek zachwycałby się taką książką. Teraz już dorosły czyta Muminki, reszta to "zbyt dziecinne" :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, dzieciaki za szybko wyrastają z niektórych książek. :)

      Usuń
  39. Nie słyszałam wcześniej o tej książce ani o jej autorze, ale muszę przyznać, że zapowiada się bardzo ciekawie i domyślam się, że mam bardzo wartościowe przesłanie! Sama z chęcią zapoznałabym się z jej treścią :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Fabuła bardzo ciekawa i ilustracje również bardzo mi się podobają, przez co przyjemnie pewnie się ją czyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprawa graficzna książki z pewnością spodoba się młodym czytelnikom, bardzo zwracają na to uwagę. :)

      Usuń
  41. Mój starszy syn byłby pewnie zadowolony. Dodatkowo ciekawa oorawa graficzna. Chetnie bede jej szukać w bibliotece :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja osobiście za nowomową jakoś nie przepadam. Grafika książki jest urocza i spodoba się młodym czytelnikom

    OdpowiedzUsuń
  43. Fajna książka, ale ja uważam, że nowomowa, a właściwie nowe wyrazy, dziwne skojarzenia itd. to tylko oznaka, że język ma się dobrze, żyje, więc lubię wszystkie, nawet zapożyczenia z angielskiego.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie jest to może propozycja dla mnie, ale chętnie ja kupię najmłodszym z rodziny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zbierać rózne pomysły na ksiązkowe prezenty, zwłaszcza dla młodych czytelników. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl