Starszy pan i kot 12. Czyli koci świat pełny skrajnych emocji
Dzień dobry w czwartek. Jak Wam minął ? Bo mi bardzo emocjonująco. Najpierw przepisowo 8 godzin w pracy, a potem czekało mnie niespodziewane spotkanie z Martyna i Paulina z Pojedztam.pl. Bylo super! Za to (no i parę innych rzeczy 😉) lubię prowadzenie bloga - daje on różne możliwości.
Wracając jednak do tematu wpisu. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam najnowszy tom przygód Fukumaru. Kota pewnego Starszego pana, którzy razem codziennie stawiają czoła samotności, wykluczeniu i smutkowi. Ciekawi, jakie emocje odkryli tym razem? Zapraszam do lektury.
Starszy pan i kot. Tom 12.
W Fukumaru jestem zakochana od początku, więc nie będzie to dla Was zaskoczeniem, że lektura poraz kolejny sprawiła mi wielką frajdę i przyjemności. W 12 Tomie serii poznajemy nowych bohaterów oraz ich losy. Pan Kanda zakłada sobie profil w mediach społecznościowych dzięki czemu poznaje innych wielbicieli kotów, a co za tym idzie... Nowych przyjaciół. Jest tu parę wzruszających zwrotów akcji, historii o pośwoeceniu i bezgranicznym zaufaniu. No i do tego jest jeszcze Fukumaru, który to wszystko ozdabia kocim elementem, który sprawia, że nie można oderwać się od tej historii.
Zgadnąć z półki?
Jest to jedna z bardziej uroczych i mądrych historii jakie ostatnio czytałam. Dzięki Fukumaru lepiej poznajemy świat ludzkich emocji. Za każdym razem, z każdym kolejnym tomem mam wrazenie, że ten kot pokazuje nam więcej o nas samych niż sami jesteśmy w stanie zauważyć. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz