nudne życie
Dopiero zaczynają się wakacje, a już niektóre strony alarmują, że zostało TYLKO 70 dni ;-). W mojej obecnej sytuacji uważam, ze to i tak dużo ;-) Chociaż jeszcze parę lat temu uważałabym, że to NIEWYSTARCZAJĄCY czas na odpoczynek ;-) Nie wiem kiedy mi się to zmieniło, ale jedno jest pewne.Wakacje to moja ulubiona pora roku ;-)
#fitgeekmama
Wasze komantarze śledzę bardzo pilnie i wiem, że nie tylko mi kibicujecie, ale również wspieracie i sami często zmagacie się z takimi problemami jak ja. Zgadzam się, że 5 posiłków dziennie to przesada, ja jadam najczęściej 4 i głodna nie chodzę.
W projekcie fitgeekmama nie chodzi o to żeby zrobić z siebie kobietę o idealnych rozmiarach, obsesyjnie myślącej o diecie, ale o udowodnienie sobie i pokazanie innym, że bycie kluską to tylko kwestia podejścia ;-). Mogę mieć zbędne kilogramy, aby tylko czuła się ze sobą dobrze. Widziałam sporo niesamowitych zdjęć kobiet plus size, które podobały mi się zdecydowanie bardziej niż wysportowane i zdrowe dziewczyny z okładek różnych pism. Nie oznacza to jednak, że rezygnuje z udziału w RUNMAGEDONIE. Dałam sobie rok i pomimo wagi, która jak na złość idzie do góry, uważam, że kondycja mi się poprawiła i wszystko idzie ku lepszemu :-)
Zakończenie roku szkolnego u Klary, długi weekend oraz pogoda sprawiły, że nie mogłam czytać za wiele. Niestety nie dokończyłam Pieśni o Warszawie Dominiki Tarczoń. Jest to spowodowane nie tylko brakiem czasu (bo ten by się znalazł gdyby książka była naprawdę wciągająca), ale i fabułą. Post apokalipsa nie jest czymś nowym. Ciężko zbudować fabułę tak żeby zaskakiwała. Jest świat, który wiele przeżył oraz ludzie, którzy muszą się dostosować do nowych warunków. Nie można zapomnieć też o wszelkiego rodzaju mutantach. Ciężko mi zdefiniować tę książkę jako dobrą, czy złą, ponieważ występuje w niej charakterystyczny dualizm. Z jednej strony świat i fabuła nie zaskakują, ale z drugiej świadomość autorki w jakim kierunku chce nas poprowadzić i co chce nam pokazać, sprawia, że książka jest ciekawa. Może nie maksymalnie wciągająca, ale na pewno doczytam ją do końca.
Dzisiaj mam dla Was totalną perełkę. Trafiłam oczywiście zupełnym przypadkiem, ale widocznie była mi pisana, bo uważam tę trylogię za jedną z najlepszych jakie czytałam. Mówię o serii Pękniętej Ziemi Nory K. Jamisin wydawnictwa SQN. Saga składa się z :
Piątej Pory Roku
Wrót Obelisków
Kamiennego Nieba
Cała trylogia otrzymała (a nawet każda jej część) otrzymała bardzo prestiżową nagrodę HUGO, która przyznawana jest dla twórców fantasy i sf. Na pewno Ci, którzy tak jak ja lubują się w tym gatunku kojarzą tę nagrodę ;-)
Bardzo ciężko zdefiniować tę trylogię. Świat, który stworzyła autorka to połączenie tego co znamy z tym unikalnym, ukrywającym się na granicy wzroku nieznanym. Historia opowiada o losach ludzi, którzy chcą przeżyć koniec świata, ale nie jest to ani posapo, ani studium ludzkiej psychiki. Swiat w Pękniętej Ziemi jest brutalny, sprawiedliwy i strachliwy. Kto czytał ten wie, kto nie czytał...mam nadzieję, że zainteresowałam takim opisem ;-) Wiadomo, jak to ja...nie chcę za dużo zdradzić ;-)
Żeby było sprawiedliwie, dla dzieci też mam totalną perełkę :-). Jest to książka, którą darzę niesamowitym sentymentem, ponieważ jest to pierwsza książka, którą kupiłam z myślą, że będę czytała ją swoim dzieciom. Od kiedy Klara (a później Janek) pojawiła się na świecie, czytałam ją niezliczoną ilość razy i wiem, że to nie koniec. Mówią o Polscy Poeci Dzieciom wyd. Olesiejuk. Takich zbiorów jest bardzo dużo na rynku, ale ten urzekł mnie od samego początku. Po pierwsze niesamowite ilustracje Pawła Głodka. Jestem w nich maksymalnie zakochana. Po drugie dobór poetów. Tuwim, Kozłowska, Fredro i...(mniej lubiana przeze mnie) Konopnicka. Po trzecie złego słowa nie powiem o tej książce. Jest po prostu najlepsza ;-)
Ostatnio pisałam o wyborach jakie dokonuje Klara. Codziennie utwierdzam się w przekonaniu, że jest niesamowitą i mądrą dziewczynką. Przykładem może być to, że ZAWSZE wybierze wodę do picia (chociaż jakby była Cola, to wiadomo;-)). Pomimo silnego i władczego charakteru jest bardzo troskliwa i opiekuńcza (ostatnio dmuchała na mój rozcięty palec). A dodatkowo (co chyba najfajniejsze;-)) nie ma dnia bez książki!Janek wiadomo, jest jeszcze za mały, ale już widzę, że Jego rozwój i dorastanie będzie tak samo pełen przygód jak i Jego starszej siostry ;-)/Wszystkie te rzeczy sprawiają, że dobrze czuję się w roli mamy <3.
#nudne życie
Główny temat dzisiejszych rozmyślań. Moje życie jest niesamowicie nudne. Rutyna goni rutynę. Nie ma w nim wielkich dramatów, plotek, czy zrywów akcji. Ale...jest mi z tym bardzo dobrze. Życie nauczyło mnie, że nie warto przejmować się wszystkim. Ulubionym powiedzeniem mojego męża jest to, że ma wy*ebane. Będąc ze sobą tyle lat (w tym roku mija 13 razem, 5 po ślubie) doszłam do podobnych wniosków jak On ;-). Rodzina, którą stworzyłam jest raczej normalna. Zdarzają się kłótnie, czy różnice zdań, ale więcej jest (tak mi się wydaje) miłości i zrozumienia. Nie słucham plotek na swój temat (zazwyczaj po prostu nikt o mnie nie plotkuje, a jeśli już coś się pojawi to... mam wy*ebane ;-)). Szkoda życia na przejmowanie się cudzymi kompleksami. Dramaty jakie zdarzają się w moim życiu są jedynie kiedy nie mam czasu doczytać książki, do oglądać serialu, czy po prostu zarwę noc, bo Jankowi wychodzą zęby.
Jaki z tego wniosek? Nie zamieniłabym mojego nudnego życia na nic innego. Nie chcę ani sławy, ani...(nie no kasa by się przydała ;-)) zmiany. To, co mam jest najnudniejsze, wpisuje się w każdą normę, ale... dla mnie jest NAJLEPSZE.
#cykl
Widzę, że cykl o kampaniach społecznych cieszy się dużą popularnością. Bardzo mnie to cieszy i już zabieram się za kolejną odsłonę ciekawej akcji :-)
#inspiracje
Internet daje nam mnóstwo możliwości. Podaje na tacy miliony pomysłów i rozwiązań. Sama często szukając czegoś interesującego dla dzieci korzystam z tego źródła. Uważam, że ciekawymi pomysłami warto się dzieli. Ostatnio trafiłam na bardzo ciekawy wpis u Ikwdomowymzaciszu. Baaardzo spodobał mi się wpis o tym czym zająć malucha. Dlatego teraz dzielę się nim z Wami :-). Ja na pewno skorzystam i podzielę się efektami na Instagramie:-)
No i na koniec piosenka, która towarzysz mi od paru dni :-)
Mam taką skromną nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się wybrać n
Twoje życie nie jest nudne, tylko poukładane. Nie pozostaje nic innego tylko się cieszyć. Uświadomiłem sobie jak bardzo jestem do tyłu z literaturą s-f, gdy przeczytałem o książkach Nory K. Jamisin.
OdpowiedzUsuńDobra nuda nie jest zła:)
OdpowiedzUsuńRytuna faktycznie może wydawać się nudna, ale z drugiej strony poukładane życie też może być bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńIm jestem starsza, tym bardziej cenię sobie rutynę, choć przerwaną od czasu do czasu miłymi niespodziankami. :)
UsuńDosłownie mam podobnie, rutyna jest ok, ale czasami pewne zmiany nie szkodzą.
UsuńNajbardziej lubię poranne rytuały, wstawianie o czwartej, spacer z psem, powitanie dnia filiżanką herbaty lub mięty, zabranie się za spokojne czytanie, zanim jeszcze domownicy się obudzą. :)
UsuńJa nie mogę ostatnio zwlec się szybko z łóżka. A czytać też lubię przed wstaniem domowników, więc jest problem, bo jak to robić, jak chce się spać?
UsuńSeria Pęknięta ziemia wygląda obiecująco. Zapiszę sobie.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tę serią. Chciałabym znaleźć czas, aby poczytać. Nie wydaje mi się, aby Twoje życie było nudne, tylko, jak jak piszą inni komentujący, poukładane. Zresztą to, jak oceniamy swoje życie, zależy od nas. Można znaleźć sposoby na przełamanie rutyny. I niekoniecznie musi oznaczać to wielkie zmiany.
OdpowiedzUsuńJa nie znoszę nudy i robię wszystko, by do niej nie dopuścić. Jeśli nad moim życiem stery zaczyna przejmować rutyna, to wiem, że muszę ją czymś zaburzyć, by nie stracić radości z życia :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się nudzić - dlatego zawsze mam ze sobą ksiażkę :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo ;)
UsuńTeż mam podobnie. I nawet czekanie np. do lekarza jest wtedy przyjemne!
UsuńRównież zawsze noszę przy sobie książkę:)
UsuńWidzę, ze nie jestem jedyna <3
UsuńJemisin to jak dla mnie wymagająca autorka! Pisze naprawde dobrze, konkretnie, jej książki są oryginalne.
OdpowiedzUsuńPowiem tak: czasami lepiej tkwić w rutynie, gdzie ma się ustatkowane życie, niżeli czekać na życiowe niespodzianki, gdzie te nie zawsze mają za wiele wspólnego z pozytywnymi wibracjami. A tak rutynowa stabilizacja, przy posiadaniu rodziny, staje się największym skarbem.
OdpowiedzUsuńTo nie nuda, to życie właśnie. :) W pewnym momencie poczułam, że takie jest najfajniejsze.
OdpowiedzUsuńZ książkami nuda się nie uda 😊.
OdpowiedzUsuńTo prawda. :)
UsuńTe etapy w życiu, kiedy wszystko toczy się utartymi ścieżkami mają swój urok, który lubi czasem prysnąć, dlatego zgadzam się z Twoim podejściem do rzeczy! Zresztą. Najważniejsze, że Ty się nie nudzisz :)
OdpowiedzUsuńJak jest dobra książka to nudy nie ma
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością zagłębiałam się w trylogię Pękniętej Ziemi, bardzo przemówił do mnie styl narracji, nietuzinkowa trylogia i ten szczególny klimat, połączenia z planetą. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, czytając masę książek nigdy się nie nudzę
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, za każdy razem inny świat się odkrywa. :)
UsuńUnikam nudy ale dla dobrej książki zawsze znajdę czas.
OdpowiedzUsuńMamy te wierszyki "polscy poeci dzieciom". Jedna z naszych ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTABU to moje nowe odkrycie. A co do trylogii nie znam ale mam w planach poznać już w te wakacje.
OdpowiedzUsuńCzemu mówisz, że jest nudno? Dwójka dzieci na pewno sprawiają, że tak naprawdę nudno nigdy nie było i nie będzie ;-) Fajnie, że codziennie czytacie książki. My również. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńchyba każdego w końcu dopada jakaś rutyna, ważne by zorganizować sobie tak czas by czerpać z życia jak najwięcej
OdpowiedzUsuńU nas jeśli rutyna staje się zauwazaLna zaraz wprowadzamy cos nowego. Nie lubimy nudy :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam serii Pękniętej Ziemi, ale muszę się nad nią jeszcze zastanowić. Mnie niestety rutyna doskwiera i szukam sposobu, aby z nią walczyć :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie takie pozornie nudne, spokojne życie jest najlepsze.
OdpowiedzUsuńMam zamiar się wziąć za ten cykl :)
OdpowiedzUsuńNudnie to nie brzmi, ale to informowanie że już tylko 70 dni zostało to tak jak piszesz przesada. Ja się cieszę, że chociaż 2 tygodnie z tych 70 dni mam poza pracą... jakoś przyjemniej wspominam wakacje z czasów dzieciństwa czy studiów 😉
OdpowiedzUsuńzaintryfowały mnie te pierwsze książki. A nudne to na pewno nie jest :D
OdpowiedzUsuńDoceniam twórczość polskich poetów :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam wakacje, choć już dawno im nie mam 😉za rutyna nie przepadam, staram się z nią walczyć, ale z drugiej strony rutyna jest Dos bezpieczna 😉 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ostatnie wakacje przed dorosłym życiem, mężem i stałą pracą, dlatego muszę je wykorzystać jak najlepiej :-) Nudne życie nie jest złe, choć czasem może przytłoczyć.
OdpowiedzUsuń70 dni to naprawdę dość czasu na odpoczynek.
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że nie wiedziałam o tym, że na rynku pojawiła się już całą trylogia? No nic, muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńprzegapiłaś ;-) ale wcale się nie dziwię, bo nie było o tym głośno
UsuńTrylogia Jemisin jest wyjątkowa, zrobiła na mnie spore wrażenie, w wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga na recenzje wszystkich części.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałam chwile słabości,ale już wracam do zdrowego odżywiania. Coraz więcej spaceruje, ale trudno mi wrócić do ćwiczeń. Czytałam pierwszą część trylogii i podobała mi się, ale jest to kawałciężkiej i trudnej fantastyki. OWszem, na pewno wrócę i dokończe cykl, ale na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJa wiem od kiedy zmieniło się moje postrzeganie czasu wakacji kiedy zostałam mamą i musze zorganizować dziewczynom czas. W tym roku bedzie to o tyle trudne że mam pod opieką jeszcze roczną dziewczynką dziewczynkę zapowiada się intensywne lato... To mówisz ile dni zostało do 1 września
OdpowiedzUsuńUdział w Runmageddonie - ambitny plan! Sama chyba wolałabym jakiś rajd rowerowy albo krótki bieg dla mniej zaawansowanych ;)
OdpowiedzUsuńPostrzeganie wakacji zmienia się z wiekiem. Gdy chodzi się do szkoły czeka się na nie jak na zbawienie. Kiedy studiujemy i mamy ich miesiąc więcej to czasem aż za dużo. Kiedy zaczynamy dorosłe życie to zauważamy, że może i mamy więcej czasu, ale nie mamy wakacji od życia. Jeśli już to krótki urlop od pracy. Swoją drogą można by niezły tekst napisać o wakacjach.
OdpowiedzUsuńWiesz nikt nie ma nudnego życia tylko niektórzy wykorzystują czas inaczej, zależności od sytuacji w jakiej się obecnie znajduję. Każdy jest wyjątkowy na swój własny sposób.
OdpowiedzUsuń