O rety! Czyli po co mydło kosmitom?
Dzień dobry w ten wietrzny, zimny, jesienny poniedziałek. Patrzac za okno widzę, że czeka mnie sporo grabienia, bo wiatr hula w najlepsze, ale może dzieciaki pomogą, a może wszystko się rozwieje. Co o tym myślicie, też czekają Was jesienne porządki?
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje zdumiewającej książki, która wydaje się zupełnie bez sensu żeby potem wszystko zaczęło do siebie pasować. No bo jak połączyć ufoludki z mydłem? Albo sok malinowy i barkę? Uwierzcie mi, że się da i jest to całkiem logiczne połączenie.
O rety! Jean-Luc Fromental.
Jean-Luc Fromental i Joelle Jolivet. Tyle potrzeba do stworzenia genialnej książki dla dzieci. Jeden odpowiedzialny za treść, drugi za ilustracje. Duet, który miał okazję już zaprezentować się przy okazji pewnej historii o 365 pingwinów. Genialna i nieprzewidywalna historia o pewnej rodzinie, która przez cały rok, codziennie dostaje po jednym pingwinie i wtedy... No dobra, te historię możecie sami przeczytać, tym razem chciałabym Wam opowiedzieć o najnowszym dziele Jeana-Luca Fromentala i Joelle Jolivet, w którym dziwne sploty wydarzeń doprowadzają do różnych niesamowitych akcji, Jakich, och, nie powiem Wam za dużo, ale pomyślnie tylko, że w tej książce znajdziecie pościgi, egzotyczne zwierzęta, wybuchy, katastrofy no i kosmitów. Ciekawie prawda? A jak Wam powiem, że wszystko przez pewne mydło? Zakręcona historia, trzeba przyznać, prawda?
Przeczytałam raz, stwierdziłam fajne, przeczytałam drugi raz, bardziej zwracając uwagę na detale, było lepiej, przeczytałam trzeci raz, znając już te historię i jej detale, było rewelacyjnie! I za każdym razem jest coraz lepiej. Magia!
Zgarnąć z półki?
Nie będę obiektywna, bo ja widząc autora i ilustratorkę, brałabym w ciemno 😉. Jednak jakbym nie wiedziała z kim mam do czynienia go na pewno zainteresowałaby się zainteresowała tym tytułem. Także jak najbardziej polecam!
Zapowiada się naprawdę interesująco.
OdpowiedzUsuń