Halli Galli, gra idealna na zimową nudę!
Dzień dobry w środę! Wczorajszy dzień jakoś mi umknął i zanim się zorientowałam był już późny wieczór. Ostatnio, jak szybko zapada zmrok dni mijają mi bardzo szybko. Wy też tak macie?
Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam jedną z ulubionych gier moich dzieci. Jest szybka, łatwa i uczy szybkiego liczenia w pamięci. Propozycja idealna na długie, zimowe wieczory :-)/
Halli Galli.
Niewielkie pudełko, a w nim talia kart i dzwonek. Tylko tyle i aż tyle potrzeba żeby dobrze bawić się przez dłuższą chwilę. Gra ma bardzo proste zasady. W wielkim skrócie musimy szybko liczyć owoce i zdobywać karty. Ale... kiedy do liczenia dochodzi presja i rywalizacja... łatwo można się pomylić ;-).
Jak widzicie to nie jest zwykła talia kart. Do dyspozycji mamy cztery rodzaje owoców (banana, truskawkę, limonkę i śliwkę) z numeracją od 1 do 5). Jak Wam wcześniej wspominałam, gra polega na szybkim liczeniu do 5. Podczas rozgrywki każdy gracz odkrywa kartę ze swojego stosu i jeśli będzie tam 5 takich samych owoców trzeba szybko nacisnąć dzwonek i zabrać wszystkie karty. Oczywiście najłatwiej jest kiedy wylosuje się od razu 5 owoców, wtedy pomyłki nie ma, ale w innych przypadkach trzeba liczyć i to szybko! A jak się pomylisz to oddajesz po jednej karcie ze swojego stosu pozostałym graczom.
Powyżej macie dwa układy kart, w którym pierwszy w żadnym wypadku nie daje 5 takich samych owoców, natomiast układ drugi prezentuje o co tu konkretnie chodzi ;-).
Zgarnąć z półki?
Bardzo przyjemna gra, dynamiczna i praktycznie bez końca. Jeśli nawet stracisz wszystkie karty to nie odpadasz z gry! Dobry refleks i szybkie liczenie mogą sprawić, że zyskasz znowu karty do gry. Także tu nikt nie przegrywa ;-). Moim dzieciakom bardzo podoba się ta gra. Nie ma dnia żebyśmy nie zagrali chociaż jednak partyjki. Także jak najbardziej polecam!
Ta gra jest naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuń