Historia zaklęta w puzzlach (Haru Stories)
Witajcie dzień po dniu kobiet. Możemy już wrócić do normalności - prania, sprzątania, gotowania i nikt nas nie będzie doceniał przez kolejny rok. Oczywiście żartuję ;-). Uważam, że bycie kobietą powinno się celebrować cały czas. Jesteśmy silne i niezastąpione! Jedyne, czego mogłabym pożyczyć to tego, abyśmy były tego świadome! No ale dość już coachingowych sentencji ;-). Dzisiaj mam dla Was coś wyjątkowego (jak zawsze :-)). Puzzle, ale dla dorosłych! Ale jakie...niezwykłe!
Haru Stories to młodziutka firma produkująca przepiękne puzzle. Dbałość o szczegóły oraz jakoś wykonania powalają. Od razu widać, że ma się do czynienia z towarem z najwyższej półki. Dlatego tym bardziej chcę Wam przybliżyć całą idee tych puzzli.
Na stronie możemy przeczytać:
Jesteśmy polską firmą zajmującą się produkcją puzzli dla wszystkich, którzy uważają, że proces układania puzzli jest czymś ekscytującym i wyjątkowym. Rozumiemy, że ceniona jest nie tylko złożoność puzzli, ale także sam obraz. Z tego powodu stworzyliśmy puzzle, które opowiadają historię nowego świata — świata Haru. Naszą pierwszą kolekcję puzzli nazwaliśmy „The Festival”.
Więc jaki jest świat Haru? Haru to nazwa japońska, co oznacza „słońce” i „wiosna”. Uwielbiamy ten pomysł istnienia innego świata, który nie wygląda jak nasz. Nie twierdzimy, że jest lepszy czy gorszy, jest po prostu inny — nie pod względem czasu, odległości od naszego świata, czy nawet pod względem bycia jednym z odbić wirtualnej rzeczywistości. Po prostu jest inny.
Czym dokładnie są historie Haru? Puzzle! Każda ilustracja pokazuje swoją unikalną część historii, którą poznasz nie tylko podczas układania puzzli, ale także podczas czytania opowieści przekazywanej przez jednego z mieszkańców Haru.
Dlaczego Historie Haru są wyjątkowe? Chcemy, abyś miłośnicy układania puzzli stały częścią czegoś, czego nigdy wcześniej nie były. Dlatego każda ilustracja jest oryginalna i dopracowana w każdym szczególe, którym, mamy nadzieję, będziesz zainteresowany. Naszą misją jest pobudzanie i inspirowanie wyobraźni najmłodszych oraz wzbudzanie ciekawości wśród tych, którzy myślą, że już dorośli.
Jak je pierwszy raz zobaczyłam, pomyślałam, że są przepiękne. Totalnie w moim klimacie. Wodne akwarele i wschodnia tematyka. Strzał w dziesiątkę! Nie mogłam się napatrzeć na te rysunki. Mają w sobie taką magię, że wręcz hipnotyzują i nie można się od nich oderwać, bo co chwila zauważa się coś nowego. Mówiłam. Dbałość o szczegóły! Kiedy ktoś produkuje puzzle z taką starannością, wiadomo, że robi to z pasją i zaangażowaniem. Dlatego, kiedy dostałam swój egzemplarz, nie mogłam się doczekać aż zacznę układać. Wiadomo, musiałam poczekać na odpowiedni moment (najlepiej to by było jakby dzieciaki wyjechały na studia, czy coś ;-)) Na szczęście nadarzył się odpowiedni moment i zasiadłam. Wtedy zaczęły dziać się czary.
Na pewno każdy z Was miał kiedyś takie coś, że słuchając opowieści dopowiadał sobie sam jego dalszą część lub alternatywne zakończenie. Tak właśnie jest w przypadku układania puzzli od Haru Stories. Zaczynasz jakiś kawałek, zauważasz drugi, układasz, odnajdujesz kolejne szczegóły, zaczyna tworzyć się historia. Tylko, że... ta historia nigdy się nie kończy i można opowiadać ją na nowo i za każdym razem w zupełnie inny sposób. Dlatego to wszystko jest takie magiczne!
Puzzle od Haru Stories mogę porównać z historiami stworzonymi przez Studio Ghibli, które ostatnio stało się znowu popularne dzięki Netflixowi. A mają czym się pochwalić, bo ich animacja została nagrodzona Oskarem (szczegóły TUTAJ). To jest dokładnie ta sama liga. Najwyższa półka.
Zdecydowałam się na tytułowe Haru Stories. Chociaż to wcale nie był łatwy wybór. Jak już Wam wspomniałam, długo nie mogłam przestać przyglądać się rysunkom. Wszystkie są wyjątkowe i niepowtarzalne. Wszystkie są tak samo magiczne. Sami zobaczcie.
Niestety (ale i stety ;-)) moje dzieciaki niespodziewanie się obudziły i... kreatywnie zmieniły moja pracę tak, że muszę zacząć od nowa, więc niestety nie mogę Wam pokazać jak wyglądają ułożone. Jednak tak ja mówiłam, mogę zacząć jeszcze raz i na pewno Haru Stories jeszcze się u mnie pojawi ;-)
Ilość : 1000 elementów
Rozmiar: 68,3/48 cm
Producent: Haru Stories
Gdzie kupić?
A jak chcecie podejrzeć jak wyglądają ułożone, zapraszam na ich facebooka.
U nas puzzle ostatnio przeżywają swoją drugą młodość. Na razie te syna, ale i ja się wciągnęłam w zabawę i z mężem myslimy o czymś dla nas.
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas odświeżamy to sympatyczne szaleństwo układania. :)
UsuńUwielbiamy puzzle ale raczej zimą 😁
OdpowiedzUsuńMy też kochamy układać puzzle.
UsuńCudowne te puzzle i takie magiczne te obrazki. Od małej dziewczynki uwielbiam je układać.
OdpowiedzUsuńJa od dziecka również pałam sympatią do puzzli. Miałam ich całe półki, uwielbiałam je układać. Wspaniałe mnie to relaksowało. 😉
UsuńDla nas puzzle to wspaniała rodzinna rozrywka.
UsuńTakie puzzle uwielbiam układać, bo potem mam ochotę je dosłownie oprawić i zawiesić na ścianie.
OdpowiedzUsuńMoja mama tak zrobiła - niestety! Teraz musze sobie kupić kilka zestawów, chociaż tamte obrazki po 2500 elementów były świetne. Moje córki układają 500 i 1000 ale nie chcą wspólnie ze mną układać - każdy musi mieć swoje
UsuńJuż się rwę do ich układania, uwielbiam tę formę rozrywki, piękna oprawa graficzna. :)
OdpowiedzUsuńDziecko się we mnie budzi, a to miłe odczucie. :)
UsuńPiękne puzzle i ciekawy pomysł na zaciekawienie układaniem.
OdpowiedzUsuńtak! ja też myślę, że lepsze puzzle niż kołcze ;)
OdpowiedzUsuńLubię układać puzzle, choć teraz trochę na nie czasu brak, A te są wyjątkowo piękne
OdpowiedzUsuńFaktycznie piękne i magiczne ilustracje. Też lubimy puzzle.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńMoja szefowa kocha puzzle i ma ich wiele, chętnie jej polecę ten typ puzzli. :)
Ja niestety ziewam już nad pierwszym puzlem ;) KK
OdpowiedzUsuńUwielbiam puzzle, niesamowicie mnie relaksują.
OdpowiedzUsuńTe obrazy są niesamowite. Wyglądają jak malowane. Układłabym z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńPrześliczne. "Miasto wielorybów" to po prostu cudo! Myślę, że się skuszę bo uwielbiam od dziecka układanie puzzli.
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zajrzeć na ich fb
OdpowiedzUsuńcytuje : Witajcie dzień po dniu kobiet. Możemy już wrócić do normalności - prania, sprzątania, gotowania i nikt nas nie będzie doceniał przez kolejny rok. Oczywiście żartuję ;-). Uważam, że bycie kobietą powinno się celebrować cały czas. Jesteśmy silne i niezastąpione! Jedyne, czego mogłabym pożyczyć to tego, abyśmy były tego świadome! No ale dość już coachingowych sentencji ;-).
OdpowiedzUsuńi przyznam ze to na szczęście był żart...a z coachingiem nic nie miał wspólnego jak pewnie wiesz...reszta jak zawsze fajna
dziękuję za uwagę :-) żałuję, że nie da się odczytać emocji piszacego, ale z tym coachingiem to miała być ironia ;-)
UsuńNabrałam ochoty na układanie puzzli, chyba by mnie to ukoiło :) a te wyglądają cudnie
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy układać puzzle, a te wyglądają genialnie! Bardzo mangowo :)
OdpowiedzUsuńO właśnie: przypominają nieco mangowe smoki albo te z disneyowskiego Mulan!
UsuńPrzepięknie się prezentują! Coś dla fanów pięknych obrazków k fantastyki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam puzzle,ale bardzo dawno ich nie układałam ;)
OdpowiedzUsuńJeny, jakie piękne grafiki... Jako dziecko uwielbiałam puzzle i bardzo długo je układałam ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaczęłam grać w statki - powrót do dzieciństwa <3
OdpowiedzUsuńMoje dzieci też odświeżyły sobie tę grę, jednak klasyka zawsze się obroni. :)
UsuńBoskie <3 ja kocham układać puzzle. kiedyś pewnie skuszę się na jakąś zamieć snieżną w milionie części czy cos :P
OdpowiedzUsuńJako dziecko lubiłam puzzle. Teraz już nie mam do nich cierpliwości.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne puzzle. Od kiedy tylko pamiętam lubiłam układać puzzle :)
OdpowiedzUsuńJako mała dziewczynka uwielbiałam układać puzzle... Chyba wygrzebię jakieś dawne :)
OdpowiedzUsuńWow! Te ilustracje są niesamowite! Chociaż nie wiem, czy miałabym cierpliwość do ukladania tylu elementow ;)
OdpowiedzUsuńJako dziecko chyba miałam w tej kwestii więcej wytrwałości. Pamiętam nawet, że naklejaliśmy takie ogromne puzzle na brystol, oprawialiśmy w ramę - i wisiały w moim pokoju jako obraz.
UsuńMoje dzieci uwielbiają puzzle, chętnie by poukładały takie piękne obrazki
OdpowiedzUsuńZdarzało mi się układać puzzle, kiedy byłam młodsza. Teraz czasem mam ochotę do tego wrócić, ale najczęściej brakuje mi czasu.
OdpowiedzUsuńPiekne ilustracje. kompletnie inne niz wszystkie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam puzzle!
OdpowiedzUsuńTe puzzle są przepiękne <3 Dużo elementów gwarantuje sporo czasu na wspólną zabawę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa idea. Jako nauczyciel uważam że to ciekawy sposób połączenie kreatywności odkrywania i tego co się lubi.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Bardzo podoba mi się styl obrazków, które można ułożyć - akwarela jest ostatnio w modzie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne puzzle A raczej ich obraz który tworzą
OdpowiedzUsuńNiesamowite ilustracje! Jak syn był mały często układaliśmy puzzle i to był świetnie spędzony czas, który miło wspominamy
OdpowiedzUsuńPuzzle są niezwykle wciągające i można siedzieć godzinami i układać!
OdpowiedzUsuńMangi są zdecydowanie nie dla mnie, ale ta Historia Haru na puzzlach jest przepiękna :) cudowne obrazki :)
OdpowiedzUsuńNiezłe wyzwanie dla osoby układającej :) Świetne :)
OdpowiedzUsuńJeju. Przepiękne są te puzzle! Pierwszy raz widzę tak piękne motywy.
OdpowiedzUsuńidealne zajęcie na życie w czasach zarazy
OdpowiedzUsuńPuzzle to zawsze odkrywanie pewnej tajemnicy, która ukryta jest w drobnych elementach. A złożenie jej w całość zawsze daje wiele satysfakcji. ;)
OdpowiedzUsuńPuzzle jako niekończąca się historia....ciekawe, bardzo ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńDlatego warto mieć kilka pudełek w domu, by móc je za każdym razem inaczej przeżywać ;)
UsuńUwielbiam puzzle a te to już w ogóle są odjazdowe. Dzięki, że o nich opowiedziałaś!
OdpowiedzUsuńŚliczne są te obrazy, szczególnie pierwszy, ze smokiem. Uwielbiam puzzle, jedne wciąż u mnie stoją i czekają na swoją kolej, bo wiem, że jak zacznę, to studia pójdą w niepamięć... Kto wie, może później skuszę się na te piękne akwarele?
OdpowiedzUsuńPuzzle robią wrażenie! Naprawdę piękne są te obrazy. Ogólnie dawno nie układałam puzzli, a szkoda. Chyba nawet nie mam żadnych w domu.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam kiedyś układać puzzle, ale najlepiej układało mi się takie do 500-1000 elementów. Te. Które pokazujesz to już jak dla mnie wyższa szkoła jazdy.
OdpowiedzUsuńKocham prawie wszystkie puzle. Nic tak nie uczy człowieka cierpliwości jak te malutkie kwadraciki, które trzeba poukładać w całość. A taka historia to okazja do spędzenia czasu z rodziną.
OdpowiedzUsuńFaktycznie te puzzle są przepiękne, wcale się nie dziwię, że też miałaś takie skojarzenia. Lubię od czasu do czasu ułożyć jakiś obrazek.
OdpowiedzUsuńOd dziecka uwielbiałam układać puzzle. Moje dzieci na szczęście też ta zabawa potrafi pochłonąć na dłuższy czas. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńMy uwielbiamy puzzle :) Dla mojej córki trochę jeszcze za dużo ale chętnie kiedyś po nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, jestem pod wrazeniem
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to naprawdę był żarcik z tym Dniem Kobiet ;). Wprawdzie nie mam cierpliwosci do puzzli, ale te prezentują się świetnie- niesamowita dbałość o szczegóły! :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu jak syn był mały spędzaliśmy długie godziny na układaniu puzzli. Dziś syn dorosły, a ja jakoś nie mam czasu na puzzle
OdpowiedzUsuńSama do puzzli nie mam za dużej cierpliwości - ale bardzo podziwiam wszystkich, którzy są w stanie je ułożyć! Swego czasu Mężowi kupiłam takie na 1000 elementów, z własnego zdjęcia - nie przemyślałam, że mgławica na czarnym tle okaże się obrazkiem nie do ułożenia...:D
OdpowiedzUsuńNo przyznam, że grafika robi wrażenie i jest fantastyczna
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba :D Łączy dwie rzeczy, które lubię: historie i puzzle.
OdpowiedzUsuń