Zmiana Świateł
Dżeeeeeeem Dobry! Kolejny fantastyczny weekend przed nami :-) Jakie macie plany, bo... stanrad-dzik. Zorganizować czas do południa, byle do drzemki dzieciaków, a potem zorganizować czas do wieczora, byle dzieci poszły spać ;-). Oczywiście to w bardzo dużym skrócie i uproszczeniu, ale tak mniej więcej wygląda każdy mój dzień. Na szczęście mamy dużo książek i planszówek, więc raczej się nie nudzimy. Dodatkowo zawsze można wyjść na dwór, bo nie ma złej pogody na spacer ;-) Ostatnio trochę zaniedbałam swoje małe przyjemności czyli czytanie książek, ale miałam parę rzeczy do ogarnięcia i tak jakoś w swoim wolnym czasie robiłam milion rzeczy, rzadko związanych z czytaniem. Jednak udało mi się przeczytać Zmianę Świateł Marcina Popielarskiego od
Wydawnictwa AlterNatywne i śpieszę z recenzją :-)
Wydawnictwa AlterNatywne i śpieszę z recenzją :-)
opis wydawcy:
Oto
trzy opowiadania, które zabiorą was w podróż po najciemniejszych
zakamarkach ludzkiej duszy. Trzy różne gatunki, trzy różne historie.
Przerażające, a jednocześnie pełne humoru. Czarnego humoru.
APTEKA:
Świat po zagładzie, która nastąpiła z zupełnie innego powodu, niż
przewidywano. Nie była to nuklearna apokalipsa, inwazja kosmitów, zmiana
klimatu, pandemia, uderzenie meteorytu, odwrócenie biegunów, stopnienie
lodowców ani na odwrót – powtórna epoka lodowcowa, wreszcie nie była to
zombie apokalipsa, bunt maszyn, atak demonów czy inny fantastyczny
kataklizm. Koniec świata spowodowała katastrofa bankowa. W takim świecie
również trzeba jakoś żyć...
ZMIANA
ŚWIATEŁ:
Czasami zdarzają nam się bardzo złe dni. Jednak Adam wyciągnął
zdecydowanie najgorszy los. Nikt nie spodziewałby się, że typowy
poniedziałkowy ranek może zmienić się w coś o wiele gorszego. Codzienna
walka o to, aby jakoś funkcjonować w indoktrynowanym społeczeństwie,
może niepostrzeżenie przeistoczyć się w walkę o życie.
TROPICIELE:
Geskaar po latach wraca do rodzinnej miejscowości, z której niegdyś
musiał uciekać. Co sprawiło ze wrócił? Nie będzie ratowania świata przed
demonami, wojny z orkami, walki ze smokiem i spisku arystokratów
walczących o tron. Dobrego króla, pięknych księżniczek, szlachetnych
rycerzy i uciemiężonych chłopów pańszczyźnianych też nie będzie. Bo ile
razy można?
Posłuchajcie historii, które wywołają u Was i śmiech, i płacz.
moje zdanie:
Już od pierwszej strony Marcin Popielarski mnie całkowicie kupił. Po pierwsze: opis odpalania papierosa, który znajduje się w pierwszym akapicie opowiadania Apteka (czyli na pierwszej stronie!), po drugie: cytaty ze znanych polskich filmów. Sama tak robię, tzn. sama często cytuję kultowe fragmenty różnych filmów, zależnie od sytuacji ;-). Po trzecie: świat, jaki wykreował Marcin Popielarski. Mi najbardziej przypadł do gustu świat z drugiego opowiadania - tropiciele. Jest to całkowicie mój klimat. Takie trochę dark fantasty połączone z post apokalipsą, no przyznajcie sami, brzmi słodko ;-). Bardzo podobało mi się też to w jaki sposób autor opisywał świat. Jego porównania i epitety nierzadko sprawiały, że albo musiałam się nad nimi głębiej zastanowić i stwierdzić 'no, faktycznie można to tak opisać" albo od razu parskałam śmiechem 'no tak, fakt'.
Kiedyś byłam straszną przeciwniczką opowiadań. Uważałam, że tylko powieści mają sens istnienia, tylko przy długich formach autor może się wykazać, ale... dzięki takim książkom jak Zmiana Świateł zmieniam zdanie. Historie jakie prezentują się w tej książce są zwarte, ciekawe i wciągające, no i oczywiście krótkie. Fajnie się je czyta, ponieważ nie nudzą. Akcja dzieje się wartko, a postacie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Mi to bardzo odpowiadało, dlatego czytałam tą książkę z największą przyjemnością. Na pewno sięgnę również po kolejne książki Marcina Popielarskiego (jak je wyda, oczywiście ;-)). W Zmiana Świateł odpowiadało mi wszystko. Mogłabym oczywiście przyczepić się do paru drobiazgów, ale po co? Skoro całokształt tak bardzo mi się podobał <3
Was również zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, na pewno się nie rozczarujecie :-)
Lubię takie opowieści, a Twoja recenzja przekonuje mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Ciesz się tymi drzemkami, bo chociaż chwilę można spokojnie poczytać :)
OdpowiedzUsuńJa sporo filmów obejrzałam podczas drzemek dziecka.
Usuńjak zawsze fajnie opisane
OdpowiedzUsuńZapowiada się dość ciekawa lektura, może zapiszę tytuł :)
OdpowiedzUsuńTa tematyka przypadła mi zdecydowanie do gustu.
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się bardzo
OdpowiedzUsuńKupiłaś mnie! A właściwie autor, ale dzięki Tobie! Świetnie napisana i zachęcająca recenzja! Tak jak Ty nie jestem specjalną fanką opowiadań, ale przy takiej rekomendacji z przyjemnością po nie sięgnę, bo coś czuję, że to moje klimaty!
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura, może sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie przekonałaś. Są nawet cytaty z filmów więc będzie z pewnością ciekawie
OdpowiedzUsuńOpowiadania chyba raczej nie są dla mnie, ja akurat zdecydowanie wolę powieści i nie sądzę abym się przekonała. Ale muszę przyznać, że nie miałam wcześniej pojęcia że jest takie wydawnictwo.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. "Zmianę świateł" chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że kiedyś skuszę się na ten zbiór.
OdpowiedzUsuńFajne powitanie. :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie przepadam za opowiadaniami, ale te wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na fabułę. I do tego strasznie wpadła mi w oczy okładka.
OdpowiedzUsuńO, a moim zdaniem akurat okładka jest taka dość średnia. W ogóle nie rzuca się w oczy.
UsuńNie przepadam za opowiadaniami, zdecydowanie wolę bardziej rozbudowane powieści, ale opis wydaje się ciekawy :D
OdpowiedzUsuńOpowiadania dobra rzecz. Można przeczytać jedno, a potem dać sobie czas.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po tego typu książki, jednak Twoja opinia naprawdę mnie przekonuje. Zapisuję i kto wie? Może przeczytam w tym roku JEŚLI uporam się z moim stosem lektur czekających na czytanie.
OdpowiedzUsuńRecenzja jest zachęcająca, ale nie jestem pewna czy to moja tematyka. 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe masz przemyślenia, do książki zajrzę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj zbiory opowiadania starają się autorzy / wydawnictwa utrzymać w jednym gatunku. Nie jestem pewna czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślę że lektura wpadnie w me gusta
OdpowiedzUsuńJakoś się nie przekonuję do tej książki. Niestety nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMnie twoja rekomendacja wystarczy do kupienia i przeczytania tej książki bo po twoim opisie zapowiada się fantastycznie
OdpowiedzUsuńTwój opis książki bardzo mnie zaciekawił i zachęcił :) A dzień wygląda u mnie tak, że do 14 ogarniam siebie, dom i różne zlecenia - a potem odbieram Młodego z przedszkola i ogarniam jego ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że po przeczytaniu tej recenzji jestem ciekawa książki. Co prawda, nie jestem pewna w 100% czy mi się spodoba, ale dopóki nie przeczytam to się nie przekonam. :)
OdpowiedzUsuńJako że często napotykam się na zmianę świateł w mieście ;) to może poczytam i o niej. Choć myślę, że będzie bardziej emocjonująca niż zielona fala w czasie korków w mieście :D
OdpowiedzUsuńBardzo odpowiada mi taka tematyka, może się skuszę pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńraczej tego typu tematyki nie wpadają w moje gusta :D choć nie mowie nie bo często mi się to zmienia
OdpowiedzUsuńMoje dzieci to ranne ptaszki i siedzą do oporu. Z wytęsknieniem wyczekujemy chwili ciszy i spokoju.
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć czas na czytanie książek. Ty jeszcze piszesz recenzje. Gratuluję! Te krótkie recenzje - dobra sprawa. Od razu czytelnik wie, którą książkę wybrać.
OdpowiedzUsuńczarny humor jakoś średnio do mnie przemawia... Zależy: raz jestem na tak, a raz mnie odrzuca...
OdpowiedzUsuńNie czytałam, może kiedyś przeczytam :) trochę to nie mój typ książkowy.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś unikałam opowiadań jak diabeł wody święconej, ale z wiekiem zmądrzałam i zaczęłam je czytywać znacznie częściej. :) I doceniać. ;)
OdpowiedzUsuńNo popatrz! Mnie zawsze ciągnęło do opowiadania i noweli.
UsuńBrzmi bardzo ciekawie, zapiszę sobie na listę :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, choć ja zdecydowanie częściej wybieram dłuższe formy literackie.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci nie drzemią... i nie znoszę planszówek. Jak żyć? :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie opowieści i chyba mnie przekonałaś! Zapisuję
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania, chyba by mi się podobała ta książka :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie moja liga, rzadko sięgam po takie książki ;)
OdpowiedzUsuńZachęcilaś mnie do czytania! Zmiana świateł! Cóż krach na giełdzie lub podobne kataklizmy też mogą być destrukcyjne...Tak mi się zdaje, że życiowa pozycja...
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Nie lubię opowiadań.
OdpowiedzUsuńJa niestety tydzień leżałem w łóżku
OdpowiedzUsuńnie znam tego autora, ale coś czuję, że to mój klimat :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa przygoda czytelnicza, jak będzie okazja chętnie się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńOpowiadania? Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJuliusz Cesar
zapowiada się nieźle, lubię czytac opowidania :)
OdpowiedzUsuńBardzo przekonująca recenzja i myślę,że książka w moim klimacie
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale wydaje się sensowna i z chęcią się za nią zabiorę.
OdpowiedzUsuń