Matematyka od Wydawnictwa Olesiejuk (dużo zdjęć)
Witajcie moi drodzy :-) Ferie mijają mi bardzo szybko, codziennie mamy jakieś atrakcje. W poniedziałek wizyta w bibliotece, Klara wypożyczyła aż 14 książek, biedna nie mogła się zdecydować, którą wybrać, więc pani pozwoliła jej wypożyczyć wszystkie, potem cały dzień je czytała dzień. Wczoraj wizyta w "mieście", mieszkamy na wsi, do najbliższego miasteczka mamy 14 km, więc taka wyprawa to zawsze przygoda ;-). A dzisiaj pogoda dopisała, więc cały ranek spędziliśmy na dworze. Uwielbiam mieszkać na wsi, nie boję się, że moje dziecko wyskoczy na ruchliwą ulicę, dzieciaki moją robić co chcą (oczywiście w granicach rozsądku...rodzica ;-)), a dodatkowo zawsze jest tu swojsko i przyjemnie, czego chcieć więcej :-).
Dzisiaj mam dla Was bardzo smutną historię. O dziewczynce, która zwątpiła w swoje umiejętności i zrezygnowała z rzeczy, które sprawiały jej przyjemność.
Dziewczynka ta od małego lubiła matematykę, nie była może najlepsza, ale liczenie nie sprawiało jej żadnego problemu. Lubiła wzory, podstawianie pod nie liczb itd. Kiedy przyszedł czas wyboru profilu klasy licealnej, od razu zdecydowała się na matematyczno -informatyczną, jednak profilaktycznie złożyła dokumenty również do klasy o profilu humanistycznym. Dostała się do obu. Rodzina dziewczynki nie była zaskoczona, wszyscy od dawna wiedzieli, że bardzo lubi matematykę i naturalne będzie jeśli wybierze klasę o takim profilu. Jednak dziewczynka zaczęła wątpić, czy sobie poradzi. Matematyka w liceum nie jest już taka prosta, a dodatkowo, przecież jest dziewczyną, więc może lepiej iść do humana? Dziewczynką targały straszne wątpliwości. W końcu zdecydowała. Nie poradzi sobie w klasie matematycznej, pójdzie do humanistycznej. Koniec historii. Ta dziewczynka to oczywiście ja. Zabrakło mi odwagi żeby spróbować. Nie wiem, czy mam czego żałować, pewnie gdybym wybrała klasę matematyczno - informatyczną, teraz byłabym w innym miejscu, ale jestem tutaj i też nie narzekam :-). Jednak teraz jestem matką i jak każda matka chcę aby moje dzieci miały wszystko. Również wybór. Nie chcę żeby Klara myślała, że nie jest do czegoś dość dobra. Chcę żeby znała swoją wartość i swoje możliwości. Dlatego od początku staram się pomagać jej w budowaniu własnej samooceny.
Często powtarzam jej, że coś jej nie wychodzi nie dlatego, że jest dziewczynką, tylko dlatego, że musi poćwiczyć.
Taka postawa zaczyna przynosić efekty. Klara próbuje, prosi o pomoc, często sama coś tłumaczy. Wracając jednak do matematyki. Znam bardzo dużo dziewczyn, które od samego początku zaniedbały naukę tej dziedziny. Ojjjj, bo one i tak nie zrozumieją to po co się uczyć. Uważam, że już od najmłodszych lat wprowadzanie elementów nauki jest bardzo dobre. Nie mówię tu oczywiście żeby zawalać dziecko zajęciami pozalekcyjnymi, czy korepetycjami. Jednak nauka przez zabawę zawsze jest u mnie mile widziana.
Dlatego dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować serię Matematyka Katarzyny Trojanowskiej od Wydawnictwa Olesiejuk, która dzisiaj ma swoją premierę <3. Całość składa się z 9 książek o różnym poziomie trudności. Zaczynamy od 0 kończymy na 3 klasie szkoły podstawowej. Książki są bardzo fajnie wydane, ponieważ te dla najmłodszych są tekturowe i bobasy nie zniszczą ich od razu (sprawdziłam ;-)).
Klara i Janek jako najlepsi recenzenci książek dla dzieci, oceniają tą serię jednoznacznie. Nie mogą się od niej oderwać! Bardzo ciekawe zadania, rozbudzające nie tylko wyobraźnię, ale i sprawność fizyczną. Bardzo podoba mi się książka dla 2-3 latków, w której dziecko ma powtórzyć ćwiczenie tyle razy ile będzie napisane na tabliczce. Wszystkie książki (oczywiście w granicach wieku), sprawdziliśmy i muszę przyznać, że bardzo mnie cieszy to, że dzieciaki tak chętnie do nich sięgają. Dodatkowo oprócz zadać dla dzieci, są wskazówki dla rodziców. Jak pomóc dziecku rozwijać kompetencje matematyczne. Na moim instagramie ostatnio bardzo często pojawia się Klara, która siedzi i robi zadania, które są w jednej z książek. To nie jest tak, że ja ją zmuszam żeby siadła i robiła te zadania, Ona sama nie może się doczekać i bardzo chętnie zasiada do matematyki! Żeby nie było, że rozwijam tylko umiejętności matematyczne Klary... Janek też jest bardzo zainteresowany, te tekturowe książeczki świetnie się nadają do zabawy z takim maluchem :-). Na razie jesteśmy na etapie kiedy Janek próbuje mi udowodnić, że 5 to 2 ;-), ale to już jakiś postęp <3
A na koniec moi najlepsi recenzenci pochłonięci pracą ;-)
... na szczęście dla mnie matematyka nigdy nie stanowiła problemu ... książeczka wygląda bardzo ciekawie - super, że udostępniłaś tyle zdjęć :) ...
OdpowiedzUsuńTakie książeczki są z pewnością bardzo pomocne w zrozumieniu świata matematyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł. Nie ma to jak nauka przez zabawę. Te książki wyglądają naprawdę dobrze:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo ciekawie. Moi już starsi, teraz bawimy się kartami grabowskiego
OdpowiedzUsuńKsiążeczki zapowiadają się super - na pewno będzie fana zabawa z matematyką :) Kasia K
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób na zainteresowanie dzieciaków matematyką. może gdybym za dzieciaka też zaczynała od czegoś takiego to polubiłabym matematykę :P
OdpowiedzUsuńMatematyka nigdy nie była moja mocna strona, nie jestem ścisłym umysłem i przerażają mnie niektóre gimnazjalne zadania, ale w takim wydaniu matematyka wyglada jak świetna zabawa
OdpowiedzUsuńBardzo fajna seria, chyba kupię maluchowi, żeby zaczął gonić braci ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne publikacje dla maluszków :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zainteresować, moja córka jest w zerówce i już sie nudzi na matematyce, bo świetnie dodaje i odejmuje, nawet mnoży przez 2 i 3 :) Myślę, że to fajne wsparcie w nauce :)
OdpowiedzUsuń"Testowałam" na córce, ale niestety jeszcze trochę muszą na nas poczekać ;-p
OdpowiedzUsuńWidzę dzieciaczki są zadowolone z takiej książki. Koniecznie pokaże bratankowi, on lubi liczyć więc raczej mu się spodoba :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością polecę ten post mojej kuzynce. Ja jeszcze dzieci nie posiadam, ale w przyszłości będę miała na uwadze takie pozycje. ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że od małego oswajają się z zagadnieniami matematycznymi, sama żałuję, że nie miałam takich książek jak byłam mała :)
OdpowiedzUsuńJa nie znosiłam matematyki.Dla mnie to był najgorszy przedmiot, mimo iż w gimnazjummialam naprawdę świetną nauczycielkę tego przedmiotu. Natomiast matma zawsze była moją zmorą i sprawiała mi trudności. Nie miałam tego typu książeczek,jak dzisiejsze. Może dzięki takim łatwiej byłoby mi przyswoić wszystko? Natomiast mam nadzieję, że moje dzieci nie będą tak słabe z matmy jak ja. Ja jestem zdecydowanie humanistką. :) Świetnie książeczki, jeszcze z takimi się nie spotkałam na żadnym z blogów.
OdpowiedzUsuńnauka przez zabawę zawsze jest łatwiejsza! choć ja sama z matmą nigdy nie miałam problemów. Klaudia j
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są takie książki, które uczą przez zabawę ;) Można zaangażować dzieci, a one często nawet nie wiedzą, ile przyswoiły wiedzy :)
OdpowiedzUsuńWyglądają na ciekawe książki. Jeśli podobają się dzieciom i zachęcają je do nauki
OdpowiedzUsuńNigdy nie znosiłam matematyki, jestem urodzoną humanistką i już w podstawówce miałam problemy z tabliczką mnożenia... A w końcu wylądowałam w handlu stalą, gdzie matematyka jest mi potrzebna na co dzień. :D Super, że dzieciaki mogą się rozwijać od najmłodszych lat. ;)
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę to najlepszy i najprostszy sposób dotarcia do maluchów. Zawsze będę to jak najbardziej popierała. Zwłaszcza przy tak pięknych ilustracjach <3
OdpowiedzUsuńFaktycznie dużo zdjęć, ale warto je pooglądać. Książeczki mają wielką zaletę- naukę poprzez zabawę!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki. Dziecko uczy się przez zabawę.
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie, chyba mialam okazję poznać książeczki tego wydawnictwa. Są pięknie wydane, kolorowe, a dzieci to lubią.
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie książeczki dla najmłodszych :) super, że uczą się przez zabawę. Ja od dziecka nie lubiłam matematyki, może dzięki takim pomocom lepiej bym ją lubiła hehe
OdpowiedzUsuńps. właśnie poprzez takie książeczki można polubić przedmiot jakim jest ma te ma ty ka :)
UsuńDzięki takim pomocom matematyka nie jest taka straszna :) super sprawa.
OdpowiedzUsuńale potraktowaliście poważnie temat matematyki ;) gratuluje
OdpowiedzUsuńAle super książki świetna sprawa uczy dzieci od najmłodszych lat kiedyś takich książek nie było a szkoda bo na pewno bym je kupiła dla swoich dzieci dziękuje Karolinko o pokazanie tego wydawnictwa
OdpowiedzUsuńWspaniale wydane książeczki, choć uczyć się matematyki można też świetnie w naturze na patykach, ptakach czy drzewach i nie kupować wciąż nowych publikacji, które potem zalegają w szafach :)
OdpowiedzUsuńW swojej pracy również stosuję metodę nauki przez zabawę :)
OdpowiedzUsuńTakie książki, które jednocześnie bawią i uczą są rewelacyjne! Opinia samych zainteresowanych mówi sama za siebie ;)
OdpowiedzUsuńJuż od najmłodszych lat warto zainteresować swoje dziecko nauką i matematyką. :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście jako dziecko nigdy nie miałam problemu z matematyką, wręcz ją uwielbiałam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dzieciom na pewno spodobają się takie książeczki i gdy zobaczą tak ładnie zilustrowane strony to aż samym będzie im się chciało rozwiązywać zadania!
OdpowiedzUsuńDzieci lubią w zabawie liczyć i grupować przedmioty wystarczy tę radość pogłębiać i przez zabawę pokazywać tajniki matematyki. Obie moje dziewczyby lubią liczyć ciekawe jak to będzie w starszych klasach
OdpowiedzUsuńNie znosiłam matematyki jako dziecko, ale te książeczki są bardzo fajnym pomysłem żeby dzieci do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńMatematyka to zło w czystej postaci.
OdpowiedzUsuńAle macie bardzo fajne podejście do tematu.
Pozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
Od kiedy tylko pamiętam zawsze kochałam matematykę <3
OdpowiedzUsuńZawsze byłam "noga" z matmy... Może czas zabrać się za edukacje syna - żeby się tak nie męczył jak ja.....
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta kolorowa i edukacyjna seria.
OdpowiedzUsuńZ takich książeczek sama chciałabym się uczyć matematyki
OdpowiedzUsuńCzy dziewczynki czy chłopcy, jak zaniedbają naukę od podstawa, to potem są trudności...
OdpowiedzUsuńMoja miłość do matematyki rozpoczęła się w szkole podstawowej i trwała aż do końca gimnazjum. Później przez różne wydarzenia życiowe ją zaniedbałam. Jednak, wiem że najważniejsze są postawy i warto się jej uczyć od najmłodszych lat. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne książeczki, by rozpocząć wspólną przygodę z matematyką!
OdpowiedzUsuńJak świetnie wydane książeczki, super sprawa - im wcześniej zacznie się przygodę z matematyką tym lepiej.
OdpowiedzUsuńO mamo,jaki wybór dla maluchów! Świetne pomoce naukowe.
OdpowiedzUsuńWszystkie kobiety w moim otoczeniu radzą sobie z matematyką lepiej od mężczyzn. Książeczki ciekawe, ładna szata graficzna.
OdpowiedzUsuńMoja historia jest bardzo podobna. Ja też świetnie sobie radziłam z matematyką, wybrałam jednak profil humanistyczny. Alternatywą był mat-fiz, a fizyki się bałam. Matematyczka w liceum skutecznie zniechęciła mnie do tego, by mieć jakiekolwiek ambicje związane z matematyką. Potem żałowałam ;)
OdpowiedzUsuńDzięki takim książeczkom, można zachęcić dziecko do matematyki. Zabawa przez naukę jest najlepszą metodą!
OdpowiedzUsuńTakie kolorowe książeczki mają dużą moc
OdpowiedzUsuńMój 3 klasista lubi matematykę i też kupuję mu różne książeczki z ćwiczeniami. Te bardzo fajnie wyglądają☺
OdpowiedzUsuńObie moje córcie lubią książki z zadaniami i chętnie rozwiązują zagadki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wprowadzenie maluszków w świat matematyki.
OdpowiedzUsuńByłam najlepszym matematykiem w klasie. Do dziś uwielbiam cyferki, choć... zostałam polonistą. Fajnie, że uczysz córkę, że płeć nie jest wyznacznikiem naszej wartości.
OdpowiedzUsuńOoo wygląda ciekawie. Mój starszy syn ma już 5 lat, więc czas się zainteresować takimi książkami.
OdpowiedzUsuńNo ale pięć to dwa, tylko do góry nogami :) No to Janek ma trochę racji :)
OdpowiedzUsuńFajna propozycja dla dzieci. Może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńWartościowe zestawienie! Matematyka wymaga niestety dodatkowych narzędzi...
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja do nauki dla dzieci. Moje już starsze, tak więc inne metody nauczania.
OdpowiedzUsuńŚwietne książeczki edukacyjne dla dzieci :) nauka w formie zabawy i kolorów :)
OdpowiedzUsuńTakie edukacyjne książeczki uważam że powinny być w każdym domu:0 My często siadamy i tak spędzamy czas:)
OdpowiedzUsuńO to przykład, że matematyki można uczyć w prosty i przyjemny sposób ;)
OdpowiedzUsuńCzym szybciej zaczniemy przygodę naszego dziecka z matematyką tym lepiej dla dzieci. Najlepiej jak będzie to forma zabawy, bo tak dzieci uczą się najszybciej 👍
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są takie książeczki. Pamiętam jak byłam dzieckiem, to uwielbiałam jak mama kupowała mi takie łamigłowki. Wtedy to był tylko supełek - takie czasopismo, ale teraz takie fajne są dla dzieci.
OdpowiedzUsuńMatematyka od zawsze była dla mnie i dla mojego rodzeństwa piętą achillesową, więc od najmłodszych lat wszelkie pomoce tego rodzaju były jak najbardziej mile widziane.
OdpowiedzUsuńOoo i takie lektury dla maluszków się ceni ^^
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie właśnie zamówiłam sobie cały pakiet książeczek tego wydawnictwa, na pewno się nam przydadzą :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała się za tymi książeczkami rozejrzeć. I sama je wymacać :)
OdpowiedzUsuńSama z chęcią spędziła bym czas z tymi książka w celu odstresowania. Jako dziecko lubiłam matematykę
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie skusić skoro takie sympatyczne wprowadzenie do matematyki, dzieciaki powinny tylko chwytać za takie pomoce edukacyjne.
OdpowiedzUsuńNauka matematyki przez zabawę na pewno jest o wiele przyjemniejsza. Bardzo podobają mi się te książeczki. Mnie osobiście do matmy zniechęciły nauczycielki, ale myślę, że gdybym zaczęła w domu z takimi książeczkami, to nie dałabym się tak łatwo :D
OdpowiedzUsuńMoja średnia córka właśnie zaczyna mnożenie, młodsza dodawanie i odejmowanie, wiec takie pomoce naukowe z ćwiczeniami były dla nich świetne, by lekko utrwalić w formie zabawy matematykę.
OdpowiedzUsuńWarto przerobić z dziećmi kilka książeczek z tematyki około matematycznej jeszcze zanim pójdą do szkoły, oczywiście wszystko w formie zabawy, można wówczas wyłapać pierwsze symptomy dyskalkulii i odpowiednio się do niej przygotować.
OdpowiedzUsuńtakie pomoce szkolne do matematyki by mi się przydały przy tłumaczeniu maluchom różnych zagadnień :D
OdpowiedzUsuń