"Mam słowo!" - Recenzja językowej petardy od Anety Korycińskiej
Aneta Korycińska, znana jako "Baba od polskiego", przeniosła swoją pasję do języka na planszę (a właściwie na karty i kostki!). "Mam słowo" to dynamiczna i wciągająca gra słowna wydana przez Egmont, która błyskawicznie podbija serca miłośników łamigłówek i dobrej zabawy. Czy to faktycznie idealne połączenie rozrywki i nauki? Sprawdźmy!
🎲 O co w tym chodzi? Proste zasady, trudne wyzwania
Zasady są proste, co jest wielką zaletą: w każdej rundzie na stole pojawia się 5 kart z literami i rzucamy dwiema kostkami. Zadanie? Jak najszybciej wymyślić i krzyknąć słowo, które zawiera jak najwięcej dostępnych liter. Kto pierwszy, ten zgarnia punkty!
Liczba graczy: 2–6
Wiek: 7+
Czas rozgrywki: Ok. 20 minut
Wydawnictwo: Egmont Polska
Autorka: Aneta Korycińska
🧠 Więcej niż zabawa: Aspekt edukacyjny
To, co wyróżnia "Mam słowo", to wyraźny cel edukacyjny. Aneta Korycińska, jako nauczycielka, stworzyła narzędzie, które jednocześnie:
Rozwija słownictwo: Zmusza graczy do sięgania po rzadziej używane wyrazy, by zdobyć więcej punktów.
Ćwiczy refleks i spostrzegawczość: Czas gra tu kluczową rolę, więc liczy się błyskawiczne kojarzenie liter.
Wspiera ortografię: Trzeba poprawnie ułożyć i wypowiedzieć słowo.
Dużym plusem jest elastyczność poziomu trudności. W pudełku znajdziemy cztery kostki (dwie podstawowe, jedną "łatwą" i jedną "trudną"). Używając kostek ze znakami diakrytycznymi (jak "ś", "ć", "ź") możemy podkręcić rozgrywkę, co sprawia, że gra nie nudzi się szybko i jest świetna zarówno dla dzieci, jak i dorosłych słownych weteranów.
Wskazówka: Gra doskonale sprawdza się nie tylko w domu, ale i na lekcjach języka polskiego, jako dynamiczna i angażująca powtórka!
Zalety, które pokochasz
Szybkość i dynamika: Brak długiego oczekiwania na swoją kolej – wszyscy grają jednocześnie, co sprawia, że te 20 minut mija w mgnieniu oka.
Proste zasady: Intuicyjna instrukcja pozwala na rozpoczęcie gry niemal od razu po otwarciu pudełka.
Wielopokoleniowa: Dzięki różnym poziomom trudności, jest to gra, która łączy przy stole 7-latków i dorosłych.
Kompaktowe rozmiary: Niewielkie pudełko sprawia, że "Mam słowo" bez problemu zabierzesz ze sobą w podróż.
Czy są jakieś minusy?
Jedyne, co może budzić wątpliwości u niektórych, to ryzyko sporów o poprawność słów. Zdecydowanie zalecamy trzymanie pod ręką smartfona z dostępem do słownika, by szybko rozstrzygać dyskusyjne przypadki i nie hamować tempa!
Zgarnąć z półki?
"Mam słowo" Anety Korycińskiej to strzał w dziesiątkę dla każdego, kto ceni sobie gry słowne, ale szuka czegoś szybszego i bardziej dynamicznego niż klasyczny Scrabble. Jest to gra, która udowadnia, że nauka języka polskiego może być emocjonująca i pełna rywalizacji.
Jeśli szukasz tytułu, który aktywuje Twoje szare komórki, poszerzy słownictwo i zapewni mnóstwo śmiechu przy stole, nie zastanawiaj się!
Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐ 5/5
A Wy, macie już na swoim koncie jakieś słowne zwycięstwa? Podzielcie się w komentarzach swoimi ulubionymi długimi wyrazami, jakie udało Wam się ułożyć w "Mam słowo"!


















