Sposób na szybkie ogarnięcie nudy. Recenzja gry Wooolniej!

Środa. Ten okres po świętach przed nowym rokiem jest jakiś dziwny. Tak jakbyśmy trwali w jakimś zawieszeniu, jakbyśmy na coś czekali. Macie już jakieś postanowienia noworoczne, bo ja tak i tym razem postaram się do nich dobrze przygotować, tak żeby realne było ich spełnienie, a nie jak zwykle, miesiąc motywacji i tyle ;-).

Nie samymi postanowieniami jednak człowiek żyje. Muszę przyznać, że Klara w tym roku była niesamowicie pomocna i zaczynam się zastanawiać, jak wcześniej radziłam sobie bez jej pomocy ;-). Dlatego dzisiaj mam dla Was doskonała propozycję na wspólne spędzenie czasu i zrelaksowanie się. Mam dla Was super planszówkę :-).

Wolniej!




Kolejna prosta i przyjemna gra od Ping Frog. Ja nie wiem, jak oni to robią, ze każda ich produkcja jest kolejnymi strzałem w dziesiątkę. Tym razem musimy jak najwolniej dojść do końca drogi, a jak to zwykle bywa, nie jest to takie proste ;-).

Zasady.

Najbardziej lubię gry, w których są krótkie instrukcje, a zadania do wykonania są wręcz instynktowne. Właśnie tak jest w Wooolniej! Tym razem wcielamy się w ślimaki, które buszują sobie po grządce z warzywami. Do dyspozycji mamy trójwymiarową planszę, cztery figurki ślimaków i talię kart. Tylko tyle i aż tyle. Naszym celem jest NIE DOTARCIE DO METY. Gracz, który będzie najdalej od ostatniego pola wygrywa.



Poruszamy się dzięki kartom. Każdy gracz dostaje po dwie karty na start, a potem dobiera co turę kolejną kartę, tak aby na ręce zawsze mieć dwie. Ślimaki poruszają się tylko do przodu i w każdej turze trzeba zagrać jakąś kartę. Kto dotrze do końca grządki, spada z niej. To tyle jeśli chodzi o ogólne zasady. Proste prawda, ale...

Oprócz kart z warzywami istnieją jeszcze specjalne karty, które mogą przyśpieszyć lub spowolnić graczy. Najlepszą kartą jest drzemka, ponieważ wtedy nasz ślimak się po prostu nie rusza. Jednak w talii pojawiają się jeszcze inne karty, jedna przymusowo przesuwa nas o określoną ilość pól (oraz graczy, którzy stoją nam na drodze), a dodatkowo jest jeszcze karta, która przyśpiesza gracza, który zostaje na końcu, tak dokładnie tego, który wygrywa. Musze przyznać, że rozgrywka jest bardzo emocjonująca i zmienna, dzięki czemu to po prostu świetna zabawa :-).




Zgarnąć z półki?

Markę Pink Frog można brać w ciemno. Nie zawiodłam się jeszcze na żadnej ich grze. Wolniej to kolejna propozycja, która umili zimowy wieczór i pozwoli przyjemnie spędzić czas w gronie najblższych, nie tylko tych najmłodszych. Także z czystym sumieniem polecam grę Wolniej.



Czy gry zręcznościowe uczą cierpliwości?

 Środa. Dzieciaki w końcu poszły do przedszkola, a ja mam chwilę żeby spokojnie popracować i posprzątać. Nie wiem jak rodzaj magii uprawiają Klara z Jankiem, ale jak siedzą w domu sprzątania jest jakby dwa razy więcej i końca tego procesu nie widać. 

Dzisiaj postanowiłam Wam przedstawić kolejną super grę, która na pewno umili świąteczny, rodzinny czas. Przed Wami Głowa w chmurach


Głowa w chmurach Pink Frog.

Ostatnio bardzo polubiliśmy gry zręcznościowo-logiczne. Dlatego, kiedy zobaczyłam tę grę, wiedziałam, że na pewno nie będzie się kurzyć. Wszystko za sprawą paru piankowych elementów i drzewa z tektury no i można  zbudować własną żyrafę!

Zasady

Musimy nakarmić naszą żyrafę, a żeby się tak stało, trzeba wydłużyć jej szyję. Proste prawda?

Kiedy mamy już drzewo i głodną żyrafę, zaczyna się gra:
  •  rozgrywkę rozpoczyna gracz z najdłuższą szyją, potem kolejka idzie zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
  •  pierwszy gracz ustawia korpus żyrafy koło drzewa, głowę kładzie obok siebie.
  • rzuca kostką (k6) i bierze wylosowany element, następnie układa go na korpusie żyrafy ,
  • kiedy gracz uzna, że szyja jest wystarczająco długa, kładzie na swojej konstrukcji (składającej się z szyi i korpusu) głowę. Wtedy żyrafa może zjeść jeden dowolny listek z poziomu, do którego dosięga (listki mają odpowiednią punktację, wygrywa gracz, który na koniec gry zdobędzie największą ilość punktów)
  • kiedy żyrafa zje listek, gracz odkłada wszystkie elementy wybudowanej szyi i zaczyna tworzenie od nowa,
  • gra kończy się, kiedy na drzewie nie będzie już liści.

Proste prawda? Trzeba jednak uważać. Jeśli konstrukcja się zawali tracimy nasze klocki i zaczynamy od nowa.





Ćwiczenie cierpliwości.

Przez to, że wszystkie elementy żyrafy wykonane są z miękkiej pianki, układanie nie jest proste. Tworzenie takie konstrukcji wymaga cierpliwości i opanowania. Czasami wystarczy drobny ruch aby niechcący wywrócić wierzę, to znaczy szyję ;-).

Głowa w chmurach przeznaczona jest dla dzieci od czwartego roku życia, chociaż uważam, ze dzięki miękkim elementom i uproszczonym zasadom, nawet 3 latki mógłby już spróbować swoich sił.

Janek nie jest cierpliwy. Kiedy mu coś nie wychodzi od razu się denerwuje, dlatego trochę obawiałam się, że z miłej rozgrywki wywiąże się straszna awantura. Jednak ku mojemu zaskoczeniu tak bardzo spodobało mu się układanie żyrafy, ze nawet kiedy jego konstrukcja się wywracała to próbował dalej.

Zgarnąć z półki?

Pink Frog po raz kolejny mnie mile zaskoczyło. Stworzyli grę, która nie wymaga miliona zasad i wielogodzinnych przygotowań, a i tak czeka nas długa i emocjonująca zabawa. Głowa w chmurach to idealna propozycja na popołudnie, czy też świąteczne lenistwo, dzięki niej można trochę ruszyć głową i... zbudować swoją żyrafę! Na pewno każdy chciałby to kiedyś zrobić ;-).

Dlatego bardzo polecam tę grę. Myślę, że sprawdzi się też jako prezent pod choinkę ;-).



Jak rozbudzić dziecięcą kreatywność dzięki kształtom geometrycznym. Recenzja gry Pablito od Pink Frog.

 Środa. Chociaż energia jeszcze do Nas nie powróciła, mam dla Was tak fantastyczną grę, że aż nie mogę się doczekać kiedy ją poznacie. Zatem, bez zbędnego przedłużania, zapraszam Was na recenzję gry Pablito od Pink Frog.


Pablito Pink Frog.

Samo opakowanie sprawia, że chce się zajrzeć do środka. Oczywiste nawiązania do sztuki obiecują coś bardzo twórczego i niesamowicie kreatywnego. I wiecie co? Tak też właśnie jest!

Sekret tkwi w prostocie.

Jak rozbudzić dziecięcą (ale i dojrzałą) kreatywność. To bardzo proste, wystarczy spróbować coś stworzyć ;-). No dobra, może temat jest trochę bardziej skomplikowany, ale ogólny zamysł jest właśnie taki. Tworzenie, budowanie, projektowanie, wszystko oparte jest na kreowaniu czegoś. Tą samą zasadą kierowali się twórcy gry Pablito

Zasady.

Ma być kreatywnie, ale jakieś zasady muszą być, chociaż powiem Wam szczerze, że i bez żadnej instrukcji ta gra też jest świetna. Jednak  aby wygrać trzeba zdobyć punkty w jakiś logiczny i sensowny sposób..

Naszym zadaniem jest ułożenie (na czas) tego, co widzimy na obrazku tak aby inni mogli próbować to odgadnąć. Do dyspozycji mamy rożne figury geometryczne, drewniane patyczki, drewniane kostki i sznurek. Oczywiście można użyć wszystkiego na raz, ale... wtedy nie zdobędziemy punktów. 





Przykład

Wylosowałam muchę. Na karcie, w prawym górnym rogu jest liczba (7), która pokazuje mi ile punktów zdobędzie gracz, który odgadnie, co przedstawia mój obraz. Ale... to też informacja dla mnie, ponieważ od tej liczby odejmuje się punkty za figury używane do stworzenia obrazu.

Figury geometryczne 3
klocki 2
sznurek 1

Więc jeśli użyłabym 3 figur geometrycznych (po 3 punkty każda), musiałabym odjąć od głównej sumy 9. W przypadku, cyfr mniejszych niż 9 oznacza to brak punktów za ułożenie rysunku.

Oczywiście wybrany przedmiot można przedstawiać na wiele sposobów, nie ma jednej, poprawnej odpowiedzi. Liczy się tylko to aby zmieścić się w czasie i odpowiednio porachować punkty.




Gra opiera się na kreatywności i abstrakcyjnym myśleniu, dlatego jest skierowana dla osób powyżej 8 roku życia. Chociaż powiem Wam szczerze, że moje dzieciaki bardzo zaangażowały się w układanie różnych figur i rzeczy. Możliwości są naprawdę nieograniczone i można spędzić przy tej grze długie godziny.



 
Nie graliśmy na czas, na razie próbowaliśmy poznać możliwości tej gry i powiem Wam, było super!

Zgarnąć z półki?

Jak to było? Nie pytajcie, co Pablito może zrobić dla Was, pytanie jest takie, co Wy możecie zrobić dla Pablito. Nie pytajcie, zagrajcie, cieszcie się rozgrywką!



Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl