Poznajemy świat. Akademia Mądrego Dziecka. Słowa - recenzja.

 Środa (chyba ;-)) miałam dzisiaj tak intensywny dzień, że wydaje mi się, że minęły dwa ;-), ale na szczęście udało mi się wszystko ogarnąć (a resztę zostawić na jutro ;-)). To chyba przez to zmęczenia tak bardzo dopisuje mi humor. Nie ma co narzekać, trzeba to wykorzystać :-).

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić znakomitą serię dla maluchów oczywiście od Akademii Mądrego Dziecka. Zapraszam na recenzję Poznajemy świat.


Poznajemy świat. Słowa.

Akademię Mądrego Dziecka kocham miłością dozgonną i bezkrytyczną. Wszystkie ich książki są ciekawe, angażujące i zachęcające do odkrywania świata. Uwielbiam ją. Sama cieszę się jak dziecko na myśl o nowych seriach. Dlatego byłam bardzo ciekawa co też nowego zaprezentują nam tym razem i... no nie zaskoczyli mnie, kolejne cudo ;-).

Poznajemy świat. Słowa to książka z puzzlami, która na pewno spodoba się maluchom. Wyraźne i kolorowe obrazki, grube twarde strony. Duże elementy. Wszystko to, co dzieci lubią najbardziej. Nawet te trochę starsze, ponieważ Janek od razu zasiadł do tych puzzli i bawił się znakomicie :-).







Zgarnąć z półki?

Tak. Myślę, że sprawdzą się zarówno w domu, jak i na prezent. Dzieciaki uwielbiają takie książko-zabawy. Dorośli uwielbiają, kiedy dzieci są mądrze zajęte ;-). Polecam.

  • Seria: POZNAJEMY ŚWIAT

  • Autor: zbiorowe opracowanie

  • Ilustrator: Gareth Williams

  • Tłumacz: Katarzyna Grzyb

  • Data premiery: 23.03.2022




Pierwsze puzzle. Akademia Mądrego Dziecka. Harper Kids - recenzja.

 Środa. Dzisiaj dalej mogłabym narzekać, ale nie będę Was już zamęczać i opowiem Wam o czymś ciekawszym i przyjemniejszym niż chorowanie, a mianowicie o puzzlach.

Dlaczego warto układać puzzle?

Nie wiem, czy wiecie, ale taka forma zabawy uczy przede wszystkim koncentracji i ćwiczy motorykę małą. Jednak to nie wszystko. Układanie puzzli korzystnie wpływa na naszą pamięć i uczy logicznego myślenia, a także pozwala ćwiczyć umiejętność skupiania się na jednej rzeczy. Nie można zapominać też o tym, że układając puzzle możemy po prostu się odstresować i zrelaksować. Dlatego warto zapewnić taką rozrywkę już od najmłodszych lat. A Akademia Mądrego Dziecka, jak zwykle przybywa z pomocą :-).



Pierwsze puzzle.

Jest to seria stworzona z myślą o maluchach, dzieciach powyżej pierwszego roku życia. Możemy w niej znaleźć 3 fantastyczne książeczki opowiadające o zwierzętach. W skład takiej książki wchodzi krótka historia nawiązująca do tego, co dzieje się na obrazkach i paro, 4-5 elementowe puzzle do samodzielnego ułożenia.

Zwierzęta w podróży.

Pierwszą książkę, jaką chciałabym Wam przedstawić jest Zwierzęta w podróży. Historia w tej części jest wierszowana i opowiada o podróży zwierząt pociągiem. W trakcie lub po przeczytaniu całości możemy ułożyć taki pociąg i ruszyć nim w podróż. Naprawdę, nie kłamię ;-).







Arka Noego.

Tutaj historia jest już nieco bardziej skomplikowana a elementy układanki są inaczej rozłożone przestrzennie, tym razem mamy za zadanie zbudować statek Noego i uratować wszystkich pasażerów.






Zgarnąć z półki?

Tak! To świetna propozycja dla wszystkich maluszków. Książeczki (i puzzle) są z grubego kartonu, więc nie ma obawy, że szybko się zniszczą, dodatkowo elementy są tak duże, że maluch na pewno nie da rady włożyć ich do buzi. Akademia Mądrego Dziecka jak zwykle stanęła na wysokości zadania :-).

Tytuł:              Zwierzęta w podróży/Arka Noego

Seria:               Akademia Mądrego Dziecka/ Pierwsze puzzle

Autor               Damien Barlow, Lisa Barlow

Ilustracje:        Damien Barlow, Lisa Barlow

Tłumaczenie:    Kasia Grzyb

Wydawnictwo:  Harperkids Polska

Premiera:         29.09.2021




Idealnie trafiony prezent (Big puzzle. Alexander)

 Na pewno wiecie jaki dzisiaj dzień, więc specjalnie nie będę się na ten temat rozpisywać. Powiem tylko tyle. Celebrujmy wspólne chwile. Z dnia na dzień, z roku na rok obserwuję jak moje dzieci rosną, jak się zmieniają. Moje macierzyństwo również ewoluuje. Nie dalej jak wczoraj (tzn. dla mnie to jakby to było wczoraj ;-)) uczyłam Klarę chodzić, a teraz za nią nie nadążam. Dosłownie chwilę temu dowiedziałam się, że ktoś rośnie w moim brzuchu, a tu ten kawaler już biega. Rozumiecie o co mi chodzi. Dziecko na każdym etapie potrzebuje innego wsparcia i zaangażowania. Dlatego bycie mamą to dynamiczny proces.

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam puzzle, którymi sama sprawiłam sobie prezent, jak zapytacie, otóż...

Jak zachęcić dziecko do układania puzzli?

U nas puzzle są chyba od zawsze, chociaż Klara na początku wcale nie była nimi zainteresowana. Nie wychodziło jej układanie. Złościła się, krzyczała, rozrzucała puzzle, ale... ciągle próbowała. Zniechęcała się na 2-3 dni, a potem znowu chciała układać. Dużo mnie kosztowała nauka cierpliwości i odpowiednie nastawienie, ale było warto. Teraz Klara chętnie sięga po puzzle i układa prawie codziennie. Janek natomiast od samego początku ma więcej cierpliwości i układanie przychodzi mu z mniejszą złością ;-). Jak już wiecie, ma swoje ulubione puzzle i często je układa. Jednak i one mogą się czasami nudzić, więc trzeba mieć w zanadrzu jakąś odmianę. 

Najlepsze puzzle na początek.

To takie, które mają duże i proste elementy. Dobrze by też było żeby puzzle łatwo łączyły się ze sobą. Dziecko dopiero uczy się dopasowywania, więc dodatkowe trudności, takie jak toporne łączenia, wcale zadania nie ułatwiają. Ważne jest też aby ilustracje były proste i wyraźne. Zbyt duża ilość szczegółów rozprasza uwagę. 

Mając doświadczenie z puzzlami, postanowiłam dać szansę Big Puzzle 3. To był strzał w dziesiątkę! Bardzo duże elementy, ciekawe ilustracje i... możliwość własnoręcznego pokolorowania. Dzieciaki miały taką frajdę, że nawet nie zauważyły jak wychodzę z pokoju. Nie wołały, nie kłóciły się (w pudełku są dwa zestawy do układania), a ja...wypiłam ciepłą kawę patrząc przez okno na naszą sadzawkę...


A wasze dzieci lubią układać puzzle? Może mają jakieś ulubione?

Za świetną zabawę i ciepłą kawę, dziękuję Alexandrowi.




Czy patyczki mogą służyć do zabawy? (Pudełko pełne zabawy. Harper Kids)

 Kolejny piękny dzień, czuję, że sama zaczynam kwitnąć ;-). Ostatnio mało czasu spędzamy w domu. Jednak na rozrywkę intelektualną zawsze znajdujemy czas. Dlatego mam dla Was kolejny bestseller od Akademii Mądrego Dziecka. Tym razem w wersji patyczkowej.

Puzzle inne niż zwykle.

Moje dzieciaki bardzo lubią układanki. Mamy ich tyle, że musiałam zrobić dla nich specjalne miejsce. Klara w większości układa już sama. Jankowi, wiadomo, trzeba trochę pomagać. Jednak dzięki Akademii Mądrego Dziecka moje zaangażowanie w układanie jest minimalne. Nie chodzi mi o to, że nie chcę brać w tym udziału, tylko pozwalam moim dzieciom na samodzielność ;-).

Pudełko pełne zabawy. Pojazdy to pomysł na świetnie spędzony czas. Sama koncepcja jest banalnie prosta. W zestawie znajdują się patyczki (takie, jakimi lekarze sprawdzają nam gardło), na których znajdują się dwustronne ilustracje. Mamy też odpowiednią podstawkę, dzięki której elementy nie rozsuwają się podczas układania. Tyle potrzeba do szczęścia.




 
W pudełku znajduje się również książeczka z zagadkami i zadaniami, która pozwala utrwalić zdobytą wiedzę i nowe umiejętności. 




Kto by się spodziewał, że patyczki do układania mogą okazać się taką fantastyczną zabawą? Ja się spodziewałam, dlatego wiedziałam, że Pudełko pełne zabawy będzie hitem w naszym domu. Zamówiłam je z myślą o Janku. Wydawało mi się, że dla Klary będą zbyt proste, ale okazało się, że nie. Oboje byli pochłonięci zabawą. Dlatego z czystym sumieniem polecam wszystkim, bez wyjątku (ja też układałam i świetnie się bawiłam) taką niekonwencjonalną formę puzzli.


Tytuł:              Pudełko pełne zabawy. Pojazdy

Seria:              Akademia Mądrego Dziecka. Pudełko pełne zabawy

Autor:             Zbigniew Dmitroca

Ilustracje:         Marzenna Dobrowolska

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:         14.04.2021

 

Za niekończącą się zabawę i rozwój, dziękuję Harper Kids.


 


 

Najważniejszy składnik świąt? MAGIA! (Puzzle Haru Stories)

 Zaskoczeni ;-)? Już wyjaśniam. Dzisiaj jest szczególny dzień. Szczególny ponieważ mam zaszczyt promować, popularyzować i rozsławiać pewne puzzle. Dlaczego piszę o tym akurat dzisiaj? Niejednokrotnie przekonałam się, że prowadzenie bloga ma pewną moc. Czasami jest to moc reklamy, innym razem moc poznania nowych możliwości, ale (bardzo często) jest to też moc czynienia dobra. 

Grudzień to czas świąteczny (ale odkrycie ;-)). Już od początku miesiąca zaczynamy szukać prezentów. Chociaż jestem zdeklarowanym Grinchem to jednak lubię sprawiać prezenty. Lubię szukać inspiracji, lubię znajdować nietuzinkowe, fajne prezenty, które będą długo wspominane, a jeszcze lepiej jak będą długo korzystane ;-). Dlatego nie mogę sobie pozwolić na to żeby te puzzle w tym świątecznym czasie przeszły zapomniane! Pisałam już o nich >>TUTAJ<< i >>TUTAJ<<, Już wtedy byłam nimi zachwycona. Już wtedy nie mogłam się oderwać. Już wtedy samo patrzenie na ilustrację sprawiało mi przyjemność!

No dobra, ale co mają puzzle Haru Stories czego nie mają inne puzzle? Już na pierwszy rzut oka widać unikalne ilustracje, które (i to chyba najważniejsze i najbardziej innowacyjne) tworzą jedną wspólną historię opowiedzianą w czterech różnych perspektywach. Naprawdę ciężko jest streścić to, co dzieje się na tych grafikach. Trudno też w nie-refleksyjny sposób opisać to jakie emocje towarzyszą tym ilustracjom. Po prostu patrzysz na nie i chcesz poznać tę historię. Chcesz dowiedzieć się, co zdarzyło się później, chcesz poznać ten świat. Świat Haru jest piękny, delikatny i subtelny. Jednak kryje się w nim kamienna siła, która nie pozwala mu się zachwiać. Widzicie? No nie da się bez filozofowania.



Spójrzcie na tego wieloryba. To Kei, ostatnia ze swojego gatunku, pozostawiona po wielkiej wojnie ludzi i morskich stworzeń. Ten konflikt zabrał jej wszystko, dlatego postanawia stworzyć na swoich plecach miasto, jako hołd dla utraconego domu.

A to tylko jedna z czterech historia Świata Haru!

Sami już rozumiecie, dlaczego MUSIAŁAM Wam przypomnieć o tych niesamowitych puzzlach. Na pewno macie wśród bliskich osoby, które uwielbiają układać puzzle lub, które kiedyś układały, ale po prostu teraz siedzą w domu i szukają kreatywnego zajęcia ;-). Warto pomyśleć nad taką formą świątecznego podarunku, ponieważ taki prezent się nie zastarzeje i będzie można do niego wracać :-). 

Za możliwość przypomnienia Wam o tych wspaniałych historiach zaklętych w puzzlach, dziękuję Haru Stories.




Ta historia, nie umie się znudzić ;-) (Haru Stories)

Oglądając memy o tym, że 2020 to nowy 2012, śmiałam się, śmiałam się w głos. To było takie zabawne... było, bo teraz już się nie śmieję. Apokalipsa to może za duże słowo, ale na pewno coś się zaczęło. Klęska za klęską. Co chwilę coś nowego. A przypominam, że mamy dopiero czerwiec, przed nami druga połowa roku! Mogłabym napisać, że męczy mnie już to wszystko, ale tu przecież nie chodzi o mnie, świat stanął na głowie i chyba mu tak wygodnie, bo przynajmniej ludzie mu tak nie dokuczają...nagle zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, że to, co robimy ma wpływ na to jak żyjemy. Nagle okazuje się, że nie my tu dyktujemy warunki. 
Nie staram się panikować, ani popadać w paranoję. Po prostu jestem świadoma tego, że na naszych oczach zachodzą wielkie zmiany i jestem ciekawa, co z tego wyniknie...

Fatalistycznie się zrobiło... czas zmienić temat na bardziej przyjemny. 


O puzzlach Haru Stories już Wam kiedyś pisałam. Dokładnie O TU. Pamiętacie mój zachwyt nimi ;-)? Bo ja pamiętam doskonale. Przepiękne grafiki, które całkowicie wpasowują się moją estetykę. Jakość wykonania, która pozwala, na pierwszy rzut oka stwierdzić, że mamy do czynienia z produktem wysokiej klasy. No i czas jaki się spędza, układając te puzzle należy zaliczyć do przyjemności i relaksu (jakby ktoś nie wiedział po co się układa puzzle ;-)). To tak oczywiście w skrócie. Bo wychwalać mogłabym cały dzień.



Kiedy dowiedziałam się, że pracują nad nowym projektem, tym razem skierowany do dzieci, aż skakałam z radości, bo oznacza to, że moje dzieciaki już nie długo też będą mogły zakochać się w tych puzzlowych historiach. Oczywiście jest to zupełnie nowy pomysł z zupełnie nowymi grafikami. Ja nie mogę się doczekać! Jest tylko jedno małe ale... 
Haru Stories potrzebują naszej pomocy!
Niestety pieniądze nie rosną na drzewie, a konta bankowe nie wypełniają się same (magicznymi liczbami). Dlatego twórcy tych przepięknych puzzli utworzyli zbiórkę na jednym z portali crowdfundingowym. Tam opisują wszystko. Od tego jak zaczynali, co stworzyli i do czego dążą, aż po konkrety, czyli tzn. "how much milion dolars" ;-). Szczegóły poniżej.



Aż serce ściska, że takie fajne inicjatywy muszą szukać wsparcia. Nie powinny szukać, powinny je mieć. Tak od razu i na starcie! Jednak osoby odpowiedzialne za stworzenie Haru Stories się nie poddają, działają, myślę, że nawet nie siedzą (bo nie mają czasu!) ;-). Dlatego z tak wielką determinacją staram się prezentować ich puzzle i bardzo kibicuję temu projektowi. Gdybyście byli zainteresowani tym, co jeszcze ciekawego tworzą zapraszam Was na Haru Stories, gdzie można kupić puzzle z kolekcji Festival.




Od mojego pierwszego spotkania z Haru Stories moje uczucie do ich puzzli się nie zmieniło. Uwielbiam przyglądać się tym grafikom i odkrywać nowe szczegóły. Chociaż udało mi się (co nie jest wcale takie łatwe i oczywiste ;-)) ułożyć parę razy Festival to mam w planach kolejne układania :-). Teraz przede mną Łódź Podwodna, a może (mam nadzieję!), że wkrótce całkowicie nowa seria, która już z samej wstępnej koncepcji już do mnie przemawia!

Wspierajmy, pomagajmy, ulepszajmy <3



Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl