Usiądź wygodnie i ruszaj w kosmiczną podróż (Kosmoliski. Marek Marcinowski)

 Niedziela. Już samo to słowo mnie relaksuje. Siadam wygodnie w fotelu i podróżuję. Gdzie? Różnie. Czasami do jakiś bardziej i mniej odległych światów równoległych. Czasami do innych aspektów rzeczywistości, a czasami wysoko do gwiazd. Dlatego dzisiaj zabieram Was w podróż z Kosmoliskami i jednego możecie być pewni, będzie ciekawie i wcale nie trudno!


Książki edukacyjne zmora wszystkich dzieci! Ani to ciekawe, ani łatwe do przyswojenia. Dostajesz książkę na określony temat i masz z niej zapamiętać najważniejsze rzeczy. Suuuuper zabawa, łał, niech ktoś powstrzyma tę karuzelę. Jak widzicie, nie trafiłam na dobrą książkę edukacyjną w moim latach młodości ;-). Dlatego sceptycznie podchodzę do takiej literatury. Szczerze mówiąc, skusiła mnie nazwa. Kosmoliski, hihi, zabawne ;-). Zobaczymy.

Sara i Krzyś lubią poznawać gwiazdy. Razem z rodzicami obserwują nocne niebo. Nie są im obce nazwy planet, ale mimo wszystko są... bardzo dalekie. Pewnego wieczoru, kiedy rodzeństwo kładzie się spać, w ich pokoju zjawiają się tajemniczy goście. Niby wyglądają jak lisy, ale mają świecące srebrne ogony i inne, nie pasujące do zwykłych lisów rzeczy. Sara i Krzyś wyruszają w podróż, dzięki której lepiej zrozumieją to, co dzieje się na nieboskłonie i jak to wszystko oddziałuje na naszą planetę.



Podoba mi się to, że dzieci dowiadują się nie tylko danych statystycznych tj. odległość od słońca, masa itp, ale również kulturowych. Chodzi o to, że np. widok Marsa na nocnym niebie był uważany za zły omen, ponieważ czerwony był kolorem wojny lub tak jak zaćmienie słońca - gniewu bogów. Dzięki temu nie mamy suchych, nudnych informacji. Taka otoczka sprawia, że te planety stają się nam bliższe i dzięki temu łatwiej je zapamiętać.
Podoba mi się różnież to, że to główni bohaterowie decydują czego dowiemy się o danej planecie. Pytają o konkretne rzeczy, pytają o to, co je zainteresowało lub to, czego nie zrozumiały. Taka wybiórczość powoduje, że podane informacje są bardziej naturalne, a nie ściśle definicyjne (jak w wikipedii),

Byłam ciekawa, czy moje dzieciaki zainteresują się Kosmoliskami. Mnie (niestety) przez długi czas nic nie było zainteresować tym tematem. Czy Klara i Janek zainteresowali się tym tematem? No cóż, oceńcie sami ;-).





Za możliwość odkrycia bliższego i dalszego wszechświata, dziękuję autorowi Kosmolisków, panu Markowi Marcinowskiemu.


Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl