Wierża Babilon (Studio Extra)
Przez kwarantannę zapomniałam o jednej bardzo ważnej rzeczy. Alergii. Maj i czerwiec to dla mnie najgorszy okres jeśli chodzi o alergię. Wyglądam jak sama nie wiem co, potwór z bagien. Oczy zapuchnięte i czerwone jakbym pływała w basenie ze stężeniem chloru razy milion, nic nie czuję bo nos mam totalnie zatkany i nawet wejście po schodach sprawia, że się strasznie zasapuję. Leki na alergie mnie przymulają i jedyne co bym robiła to spała. A niestety, tak się nie da, chociaż usypianie z dzieciakami w okolicach 21 jest naprawdę fajną opcją. Nie wiem, czy udało Wam się kiedyś tak wcześnie usnąć i obudzić się rano, naprawdę człowiek zupełnie inaczej wstaje. To nie jest "o jessuuu (lub inny przymiotnik ;-)) trzeba wstać", tylko hop i jakoś lekko zaczyna się dzień. Chociaż wydaje mi się, że to działa tylko raz na jakiś czas i jakbym dzisiaj poszła spać razem z dzieciakami, jutro też wstałabym w z takim samym humorem jak zawsze, pełnym porannych epitetów ;-)
Dzisiaj mam dla Was książkę, do której będę się strasznie czepiać! Ona naprawdę była dobra, ale...
Opis
Zastanawiasz się czasem, skąd cały ten syf? Czemu jest tak źle, chociaż milionerzy i politycy powtarzają, że nigdy nie było tak dobrze? Czemu pracujesz coraz więcej, a Twoje szanse na sukces tylko maleją? Kto za tym stoi? Kto rządzi światem? Kto trzyma Cię za gardło? Może to spisek bogaczy? Może kontrolują nas kosmici? Co, jeśli wszystko w co wierzysz, to kłamstwo? M. A. Gister też się nad tym zastanawiał i napisał Wierżę Babilon. Tuż po podpisaniu umowy wydawniczej zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, więc opublikowanie jego najważniejszej powieści to jedyne, co możemy teraz dla niego zrobić. Niech świat pozna prawdę. Wiem, że Merlin marzył tylko o tym.
Wrażenia
Zapowiada się ciekawie, prawda? Jest wszystko i nic, tak naprawdę nie wiadomo czego można się spodziewać i to właśnie skusiło mnie do tej książki. Są raptilianie, smoki, żywe trupy, niewolnictwo, miłość, narkotyki, WSZYSTKO. No i cynizm, pojawiający się od pierwszych stron. Czasami lubię takie "zrzędliwe" książki, sprawiają, że sama przestaje być taką... zrzędą ;-).
Poznajemy historię Neki i Magistra, bohatera i narratora. Nie jest to historia, która sprawi, że się wzruszycie, nie jest to też historia, która zmieni świat, chociaż sama o takiej zmianie opowiada, to historia, którą można czytać na dwa sposoby:
Humorystyczny
Reptilianie zawsze mnie bawią. Słyszę Reptilianie i od razu wiem, że będzie grubo, bo ktoś, kto wierzy w te teorie spiskowe i dodatkowo je nagłaśnia, nie może być poważnym człowiekiem. Oczywiście nie obrażając nikogo. Jestem po prostu sceptycznie nastawiona i im większa gorliwość, w tłumaczeniu, ze Reptilianie istnieją, żyją, knują przeciwko ludzkości, mnie po prostu bawi. Nic więc dziwnego, ze kiedy zobaczyłam, że występują w tej historii i oni, uśmiechnęłam się pod nosem.
Realny
No tak, śmiejemy się, śmiejemy, ale z Einsteina też się śmiali. Na pewno coś w tym jest, że różne organizacje panują nad światem, wystarczy spojrzeć na Unię Europejską lub NATO, które skupiają wiele państw. Nie doszukuję się tutaj spisku, ale... pomimo zachowania suwerenności i kultury narodowej jesteśmy zobligowani do przestrzegania prawa europejskiego. Tu można by się zagłębić w niuanse, ale nie ma po co. Chodzi mi o to, że z patrzenie na coś z przymrużeniem oka wcale nie oznacza, że ignorujemy fakt istnienia tego czegoś.
Ocena
Zacznijmy od tego, co mi się podoba. Wierża Babilon jest naprawdę popieprzona. Lubię takie klimaty. Sama treść jest tak dziwna, ze nawet nie myślisz nad zakończeniem. Nie obchodzi Cię, co stanie się na końcu, tylko co w tym momencie wymyśli główny bohater lub narrator (o tym za chwilę). Podoba mi się też to, że po lekturze zaczęłam się zastanawiać. Nieee, nie nad treścią, tylko ogólnie, ale miała na to wpływ właśnie ta książka. A jeśli książka skłania do myślenia to już naprawdę dużo. Co mi się nie podobało? Narracja. Raz tak, raz tak, przechodzi od narratora do bohatera i odwrotnie, czasami można się pogubić, kto właściwie się wypowiada. Nie podoba mi się też ilość. Niecałe 80 stron. Okey, czyta się szybko, ale dla mnie to taki bardziej konspekt, niż cała historia. Baaardzo brakowało mi rozwinięcia, a nie tylko samych ogólników.
Finalnie
Jestem zadowolona z faktu, ze mogłam przeczytać Wierżę Babilon. Nie do końca rozumiem postać Neki, ale to właśnie wynika z ZA KRÓTKIEJ treści. Ta książka to na pewno coś wyjątkowego, obok czego nie przejść obojętnie. Jest parę potknięć, zakończenie mogłoby byś trochę inne, ale wszystkim się nie dogodzi. A tajemniczy autor pewnie w Zaświatach już szykuje kolejne popieprzone dzieło ;-)
Za możliwość przeczytania Wierży Babilon dziękuję autorowi, który wysłał ją z... ;-)
A jeśli macie chęć zajrzyjcie również na Facebooka, tak jest prowadzona bardzo fajna akcja promocyjna :-)