Zderzenie kultur. (Frigiel i Fluffy. Odległe Lądy. Trzy klany. Wydawnictwo RM)
Sobota. Miało być deszczowo i ponuro, a tymczasem słońce świeci tak mocno, że musieliśmy się schować w domu. Nie mogę narzekać z tego powodu, dzięki temu mam chwilę, aby podzielić się z Wami moimi ostatnimi przemyśleniami na temat pewnej książki.
Frigiel i Fluffy
Każdy fan Minecrafta ich zna. Zaczęło się od youtuba, potem były książki i komiksy. Poprzez swoje przygody odkrywają przed nami mapę świata Minecrafta. Dzięki nim poznajemy różnorodność jaka tam występuje oraz (co chyba najważniejsze) bierzemy udział w bardzo niebezpiecznych i równie interesujących, misjach.
Odległe lądy
Tym razem wyruszamy w bardzo długą podróż. Frigiel, Fluffy, Abel i Alice docierają na sam skraj znanego im świata. Do miasta granicznego zwanego Roche Rogue. Z stamtąd już tylko parę kroków aby dostać się do Odległych Lądów. Przyjaciele mają zbadać sprawę napaści na kopalnię lapis lazur i... (jakżeby inaczej) pomyszkować trochę za miedzą.
To, że czegoś nie rozumiesz, nie znaczy, że jest głupie.
Studiowałam kulturoznawstwo (brzmi to trochę jak przyznanie się do winy ;-)) i od pierwszych wykładów, uczono mnie, że nie można porównywać kultur. Nie mam do tego ani narzędzi ani podstaw. Jest to temat na dłużą dyskusję, ale ogólnie chodzi o to, że kiedy spotykamy się z inną kulturą (najczęściej prostszą, tj. tradycyjne wierzenia ludów Afryki) wydaje nam się ona zupełnie nie zrozumiała. Dzieje się tak, ponieważ patrzymy na to z perspektywy tego, czego znamy, czyli kultury europejskiej. Potem oczywiście może się okazać, ze dane obrzędy i postrzeganie świata w danej kulturze jest bardziej złożone niż się nam na początku wydawało, ale.. no dobra, bo zaczyna się robić z tego wykład ;-).
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w Frigiel i Fluffy. Odległe Lądy. Trzy Klany mamy dokładnie taką sytuację. Główni bohaterowie spotykają się z czymś nowym i niezrozumiały. Próbują się w pewien sposób dostosować, ale robią to w sposób, który nie pasuje do miejsca, w którym się znaleźli. Finalnie wpadają w jeszcze większe kłopoty.
Trzy Klany.
Muszę przyznać, ze to bardzo porywająca przygoda. Jak zasiadłam do tej książki, tak odłożyłam ją dopiero jak skończyłam. Czyta się bardzo szybko, a znani i lubiani bohaterowie, wiedzą jak umilić nam czas.
Zgarnąć z półki?
Tak. Chociaż nie mogę polecić tej książki osobom, które nie znają świata Minecrafta. W Frigiel i Fluffy. Odległe Lądy. Trzy klany prawdziwą gratkę z czytania będą mieli fani. Ludzie, którzy zupełnie nie kojarzą tematu lub dopiero zaczynają przygodę mogą poczuć się przytłoczeni informacjami i zagubieni. Chociaż z drugiej strony, patrząc na statystyki (Minecraft jest najpopularniejszą grą na świecie), jak już się polubi ten specyficzny świat to wie się o nim wszystko ;-).
Jeśli chcielibyście zakupić najnowszy tom przygód Frigiela i Fluffiego, zajrzyjcie na stronę Wydawnictwa RM.





















































