Znowu ten lew! (Jak schować lwa w święta. Amber)
Ah, jaki piękny mamy dzisiaj dzień, nic nie trzeba robić, nigdzie nie trzeba się śpieszyć. Wystarczy usiąść i się relaksować... żartuję ;-). Chociaż w tym roku Święta nie są tak huczne to pewne przygotowania należało poczynić. U mnie w tym roku wyjątkowo wszystko jest na ostatnią chwilę. Nie mam pojęcia jak to zrobiliśmy. Chociaż muszę szczerze powiedzieć, że nie narzekam z tego powodu. Nie było świątecznej gorączki i stresu z nią związanego. Po prostu dzisiaj okazało się, że jest 24 grudnia, a my nie mamy nawet zakupów. Nie mówię tu o wielkich świątecznych zakupach, ale o takich podstawowych. Wiadomo, sklepy przez 3 dni będą zamknięte, więc przydałoby się kupić chociaż mleko. Zanim pojedziemy na zakupy, chciałabym Was opowiedzieć historię pewnej serii książek o chowaniu lwa.
Macie takie książki, które leżą na półce i się kurzą. A kiedy już myślicie o tym żeby je sprzedać lub oddać okazuje się, że są rewelacyjne i Wy (lub tak jak w tym przypadku Wasze dziecko) sięga po nie bardzo często? U mnie było tak właśnie z tą serią. Kupiłam bardzo dawno temu Jak schować lwa w szkole. Przejrzałyśmy (wtedy była jeszcze tylko Klara), ale jakoś nie było szału. Książka przeleżała na półce bardzo długo. Nawet zapomniałam o tym, że ją mamy. Pewnego dnia Klara szukając czegoś do czytania, wyciągnęła ją. Przeczytałam razu, drugi, trzeci, potem Klara sama po nią zaczęła sięgać i tym sposobem bardzo się z tą serią zaprzyjaźniliśmy. Potem okazyjnie kupiłam Jak schować lwa przed babcią. A kiedy przeglądałam nowości dla dzieci od Taniej Książki, wiedziałam że najnowsza część przygód lwa i Martynki również spodoba się moim dzieciom.
Jak już wiecie, bo bardzo lubię to podkreślać, jestem Grinchem. Nie lubię magii świąt. Drażni mnie to sztuczne szczęście w filmach, reklamach, książkach. Nie oznacza to jednak, że chcę aby moje dzieci też były Grinchami. Staram się aby czuły, że ten czas jest wyjątkowy. Może nie tak magicznie jak się to wszystko przedstawia, ale podczas przygotowań do świąt w naszym domu nie brakuje śmiechu, wspólnych chwil przy świątecznych obowiązkach (ubieranie choinki, pieczenie ciast), czy kolęd.
Każdy ma swój sposób na spędzanie świąt. Jedni bardziej, drudzy mniej. Ważne jest tylko to, jak i czy w ogóle, chcemy celebrować ten czas. Sam świąteczny klimat nie jest dla mnie, ale tak jak Wam wspominałam, dzieciom tego nie żałuję. Dlatego dzisiaj chciałabym Wam przedstawić bardzo świąteczną historię.
Seria o lwie i Martynce to historia, która opowiada o przyjaźni i... kłopotach z nią związanych. No bo nie wszyscy muszą przyjaźnić się z lwem. A co gorsze, niektórzy mogą się go bać, chociaż zupełnie nie wiem dlaczego ;-). W najnowszej części lew i Martynka muszą się rozstać. Dziewczynka wyjeżdża na święta do swojej cioci i nie może zabrać ze sobą swojego przyjaciela. Jest z tego powodu bardzo smutna, a lew jako jej najlepszy przyjaciel nie może pozwolić na to żeby jego przyjaciółka się smuciła. Jak skończyła się ta historia? Ciepło i... śnieżnie ;-).
Jak schować lwa w Święta to kolejna część serii, którą po prostu trzeba mieć. Bardzo się cieszę, że Klara na nowo odkryła tę serię, ponieważ sama bardzo ja lubię. Ma w sobie wszystko, co potrzeba do dobrej opowieści. Przyjaźń, trochę magii no i prawdziwego lwa! No może trochę bardziej salonowego, ale lew to lew ;-).
Tytuł: Jak schować lwa w święta
Autor: Helen Stephens
Tłumaczenie: Małgorzata Cebo - Foniok
Wydawnictwo: Amber
Premiera: 13 listopada 2020
Za możliwość poznania lwa w świątecznym nastroju, dziękuję Taniej Książce.