Poznajemy dinozaury. Akademia mądrego dziecka - recenzja.

 Środa. I znów połowa tygodnia minęła nie wiadomo kiedy. Zaraz znowu weekend, potem kolejny, święta, wakacje i czas do szkoły! Ale ten czas zasuwa. 

Dzisiaj wyjątkowo chciałam Wam przedstawić nowości od Akademii Mądrego Dziecka, które moim zdaniem są niezbędne w każdej biblioteczce. Dlaczego? Bo opowiadają o dinozaurach!


Poznajemy dinozaury. Akademia Mądrego Dziecka.

Powiem Wam szczerze, myślałam że ten temat mnie ominie, ale coś jest w tych prehistorycznych gadach, że dzieciaki ją uwielbiają. I tak chcąc nie chcąc w naszym domu zaczęły się pojawiać książki o tej tematyce. Dlatego kiedy zobaczyłam, że Harper Kids planuje wydanie serii o dinozaurach i to z ruchomymi obrazkami, bardzo się ucieszyłam.

Zaczynamy oczywiście od najpopularniejszych dinozaurów czyli tyranozaura i diplodoka, chociaż mój syn stanowczo by temu zaprzeczył mówiąc, że najfajniejsze są dejnozuchy 😉.

Wracając jednak do tych konkretnych książek, są cudowne. Kolorowe, wesołe, angażujące jak zawsze Akademia Mądrego Dziecka stanęła na wysokości zadania.












Zgarnąć z półki?

Już na samym początku mówiłam Wam, że to tytuły obowiązkowe. Nie można przejść obok nich obojętnie. Bardzo polecam!




Dinozaury i kowboye? To musiało się udac. Recenzja magazynu Dino Ranch.

 Wtorek. Dzisiaj jadąc do pracy samochodem, zobaczyłam stadko sarenek i koziołków. Wiosna idzie! Niby drobnostka, ale jakoś tak pozytywnie mnie to nastroiło. Już nudzi mnie ta zima, czas na jakieś zmiany.

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować czasopismo dla dzieci o dinozaurach i kowbojach. Ciekawi? Zapraszam 😉

Dino Ranch. Magazyn

Serial Disneya opowiadająca o przygodach dzieci i ich dinozaurów doczekał się swojego czasopisma. Jak zareagowały dzieciaki? Oczywiście bardzo entuzjastycznie, w końcu chodzi o dinozaury 😉. Przeglądałam to czasopismo (zanim zostało wyrwane mi z rąk i już nigdy nie powróciło) i powiem Wam, że trochę współczesnym dzieciakom zazdroszczę. Marketingowcy z różnych dziedzin stają na głowie żeby sprzedać swoje produkty. Efekt - ciekawe treści, fajne zadania no i niezastąpione dodatki. Za moich czasów... Nie było czegoś takiego 😉.






Zgarnąć z półki?

Patrząc po reakcji moich dzieci - koniecznie. Czas spędzony z magazynem Dino Ranch to naprawdę fajna zabawa.



Wielka Księga Dinozaurów. Zielona Sowa - recenzja.

 Poniedziałek. Po wczorajszym lenistwie mam dużo siły do działania i jeszcze ta cudna pogoda, która zwiastuje nadchodzącą wiosnę. Nic tylko ruszyć się z przed ekranu na jakiś długi spacer. A Wam, jak zaczął się tydzień?

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić absolutny hit. Tej książki mogę dotykać tylko wtedy, kiedy Janek jest w przedszkolu, w innych wypadkach jest to absolutnie zakazane. Zapraszam na recenzję Wielkiej Księgi Dinozaurów.


Wielka Księga Dinozaurów - recenzja.

Stało się. Janek jest wielkim fanem dinozaurów, potrafi godzinami przeglądać książki o nich, a nawet przychodzić nad ranem do sypialni z pytaniem "mamo, jak nazywa się ten dinozaur?" Nigdy nie rozumiałam fascynacji tymi prehistorycznymi gadami, ale nastał czas, kiedy mimowolnie stałam się ekspertką (no, prawie ;-)). Cieszy mnie to, że powstają takie książki dla dzieci. Jakie zapytacie? Pełne rzetelnych informacji i szczegółowych ilustracji. Mamy już parę książek o tej tematyce, ale ta najbardziej przypadła nam do gustu.


Konkrety.

Chociaż lubię czytać bajki to przy tego typu książkach najbardziej cenię sobie konkrety. Nie jakieś pseudonaukowe rozważania o tym skąd pochodzą dinozaury lub spekulacje na temat tego, czego nie wiemy. KONKRETY. A ta książka jest nimi naszpikowana. Wisienką na torcie są szczegółowe ilustracje, które zapadają w pamięć i pozwalają zapamiętać poszczególne dinozaury.

Zgarnąć z półki?

Mam tu wielki dylemat moralny. Z jednej strony baaardzo chcę Wam polecić tę książkę. Jest naprawdę super. Z drugiej strony wiem, jak męcząca jest dociekliwość dziecka, które po raz n-ty chce oglądać tę samą książkę i słuchać tych samych informacji. Także... zdecydujcie sami, czy jesteście na to gotowi ;-).

 

Tytuł:              Wielka Księga Dinozaurów
Autor:              Federica Magrin
Ilustracje:       Anna Lang
Tłumaczenie:   Ewa Kleszcz
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Premiera:        19.05.2021

A jeśli chcecie odkryć więcej ciekawych tytułów, zapraszam na stronę nowości Taniej Książki.



Przegląd prasy z EdipresseKids V

 Zaczynamy kolejny tydzień. Czy tak jak ja lubicie zaczynać coś od poniedziałku? Taaak, wiem, że wszelakie poradniki mówią, że ze zmianami, czy zaczynaniem czegoś nie należy czekać do konkretnego dnia, czy terminu, ale ja się nie słucham i zazwyczaj zaczynam właśnie od poniedziałku. Cel na ten tydzień? Selekcja zabawek/książek/gier dzieciaków. Czy mi się uda, zobaczymy, na razie ogrom tego, co mają przeraża mnie i mam nadzieję, że uda mi się obiektywnie podejść do tematu, a nie jak zwykle "to się jeszcze przyda". Jest jednak coś, czego nie wolno mi ruszyć, bo już parę razy przekonałam się, że dzieciaki lubią do tego wracać (zazwyczaj nieoczekiwanie, w zupełnie przypadkowym momencie, no ale...wiadomo jak jest), są to czasopisma



Muszę od razu podzielić się z Wami czym dla mnie zupełnie zaskakującym. Dzieciaki wiadomo, rosną. Często cudze dzieci rosną szybciej niż nasze, ale kiedy w końcu zdajemy sobie sprawę, że nasze też nie stoją w miejscu, jest już za późno... to już zupełnie inni ludzie...
To mnie właśnie spotkało przy przeglądaniu magazynów od EdipresseKids. Kiedy zaczęła się narodowa kwarantanna dzieciaki miały pojedyncze egzemplarze różnych czasopism. Robiliśmy zadania, bawili się figurkami, ale tak wiecie, ogólnie. Nie wdając się w szczegóły. Teraz kiedy dostały nowe serie są już zainteresowane konkretnymi tytułami. Potrafią (Klara, Janek jeszcze nie mówi) powiedzieć coś o tym, wymyślić zabawę, zapytać o coś. Jak to się stało ja się pytam, że z moich bobasów stały się dziećmi. Klara nie rozstaje się ze swoją nową barbie i nowym notatnikiem, a Janek z dinozaurami. Na łóżku leżą (przepraszam odpoczywają) figurki zwierząt i robotów . Dzięki tym czasopismom widzę jak zmieniły się moje dzieci. Coś niebywałego...



Barbie. Możesz być kim chcesz

Zacznijmy od absolutnego hitu. Kolekcja Barbie. Możesz być kim chcesz. To czasopismo, które pokocha każda dziewczynka (moja pokochała). Najważniejsza jest figurka, której można zdejmować ubranie. Nie wiem ile czasu dziennie Klara spędza na ubieraniu tej lalki, ale odkąd ją dostała jeździ nawet z nami w samochodzie. Także rozumieć skalę fajności ;-). Jeśli chodzi o samo czasopismo to aż się boje pomyśleć, co by było jakby Klara potrafiła czytać ;-). Sami zobaczcie.




Paryż z Biedronką. Niezwykłe miejsca.

Bardzo się cieszę z tego przewodnika. Tak, tak, dobrze czytacie. Ja się cieszę. Klarę coraz bardziej zaczyna ciekawić Biedronka. Uważam jednak, że sama bajka jest dla Niej jeszcze nie odpowiednia. Nie chodzi tu o skalę przemocy, czy jakieś ideologię, ale po prostu fabuła jest dla Niej za trudna. Ten przewodnik pojawił się w odpowiednim momencie, bo i ja się mogę wyedukować i wiedzieć o czym jest ta bajka i o co pyta mnie córka i Klara może lepiej poznać ten świat. Teraz chodzi z nim po domu (i lalką ;-)) i "zapisuje ważne rzeczy". Jest przy tym taaaaaka dorosła ;-). Także jak najbardziej polecam nie tylko fanom, ale i przyszłym fanom ;-)








Zwierzęta świata. Afryka.

Tym razem coś bardziej dla mnie ;-). Jak już zdążyliście się przekonać, uwielbiam takie magazyny. Przede wszystkim cenię w nich zdjęcia. na drugim miejscu są ciekawostki ze świata zwierząt no i na końcu (ale nie mniej ważne) są zadania do wykonania. I tym razem nie zawiodłam się na EdipresseKids, które wydało kolejną DOSKONAŁĄ serię <3






Jeśli chodzi o figurki, również nie można się przyczepić, są bardzo realistyczne i dzikie! Atakują, kiedy leżysz sobie beztrosko na łóżku i jesteś zupełnie bezbronna ;-).

Transpormers. Rescue Bots Academy.

jeśli mam być szczera, sama za całą serią nie przepadam. Takie tam zabaweczki. Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba znać. Jak się jest matką (nie ważne jakiej płci jest dziecko ;-). Też wypadałoby się zapoznać. O ile Janek zadań jeszcze nie zrobi, tak zakochał się w figurkach. Obie musza stać na wezgłowiu i go pilnować. Ostatnio Klara je przełożyła... rodzice małych dzieci pewnie wiedzą jak to się skończyło, Ci którzy się nie domyślają, podpowiem - musieliśmy znaleźć te figurki ;-).









Ostatnie zdjęcie to hit! Połączenie robotów i dinozaurów... sprytnie, baaaardzo sprytnie ;-)

Na tropie dinozaurów. Wielcy drapieżcy.

Dzisiejszy wpis chciałabym zakończyć na totalnym niezbędniku małych paleontologów ;-). Okazało się, że mam jedno w domu, więc muszę uzbroić się we wszelkie dostępne pomoce ;-). Tak jak Klara nie rozstaje się ze swoją lalką, tak Janek nie rozstaje się z dinozaurami (pamiętajcie, roboty pilnują łóżka ;-)). Nie liczę ile już razy na nie nadepnęłam. Nie liczę już kłótni o to, że Klara wzięła jednego dinozaura do ręki, nie liczę też ile frajdy te figurki sprawiają Jankowi ;-).







Cóż więcej mogę Wam powiedzieć... świetnie się bawiliśmy rozwiązując zadania, ale jeszcze lepiej bawiąc się tymi wszystkimi dodatkami. Najważniejsze to znaleźć coś dla siebie ;-). Bardzo polecam wszystkie serie, jestem pewna, że sprawią Wam wiele radości :-)

Pamiętajcie, że wszystkie serie możecie kupić >>TUTAJ<< (Zachęcam do zajrzenia, jest teraz masa promocji, m. in. Krainę Lodu ;-))

Za odkrycie zmian, jakie zaszły w moich dzieciach ;-), dziękuję EdipresseKids.











Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl