Czy macie jakiś schemat swoich ulubionych historii? Jeśli w fabule pojawia się ktoś lub coś to wiecie, że to historia dla Was? Czy w ogóle zastanawialiście się kiedyś, jakie elementy działają na Was jak magnes? Ja tak i jeśli chodzi o książki nie mogę się jednoznacznie wypowiedzieć. Czasami coś mi się podoba, na przykład smoki, a w innej książce mnie drażni. To chyba zależy od tego jak skonstruowana jest fabuła i jaki warsztat posiada autor. Wracają do tematu ulubionych motywów, w mandze nie mam takich wahań. Wiem, co musi być żeby historia mi się spodobała. Na szczęście nie jestem wybredna i często ten motyw występuje ;-). Dlatego chcę Wam przedstawić kolejną "nowość" na polskim rynku. Po co ten cudzysłów? Ponieważ ta historia ma ponad 20 lat!
Nie będzie opisu fabuły! Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę jak ciężko jest pisać o takich historiach i nie zdradzać szczegółów. Jestem tak podekscytowana tą historią, że kiedy ją czytałam piszczałam jak nastolatka. Wiem, że moje czwartkowe wpisy czytają osoby, które byłby zawiedzione spoilerami, więc napiszę tylko to, co trzeba wiedzieć ;-).Fruits Basket należy do rodzaju mang w stylu shoujo, czyli takiego, gdzie motywem przewodnim jest romantyczna miłość (najczęściej nastolatek). Takie historie zazwyczaj są skierowane do dziewcząt.
Nie zawsze, ale bardzo często w tego typu historiach występują:
- dramatyczne zwroty akcji
- elementy i postacie komiczne
- motywy związane z magią i mocami nadprzyrodzonymi
Jeśli chodzi o ścisłą fabułę
Fruits Basket to musicie wiedzieć, że główną bohaterką tej historii jest
Tohru Honda, które straciła matkę w wypadku samochodowym i przez różne wydarzenia trafia do domu swojego kolegi z klasy
Somy i tak naprawdę tutaj zaczyna się cała historia, z której mogę napisać Wam tylko moje wrażenia ;-).
Wrażenia
W świecie mangi siedzę już dość długo, z przerwami co prawda, ale jakieś informacje zawsze do mnie docierały. O tym komiksie miałam okazję słyszeć. Oczywiście, na jego podstawie powstało anime (dla przypomnienia: manga komiks, anime bajka), ale jakoś wcale mnie nie zainteresowało. Po Fushigi Yuugi (nie zagłębiając się w szczegóły jest to historia, która ma tyle wątków romantycznych, że jeśli weźmiecie najromantyczniejszą rzecz i pomnożycie ją razy 100 to i tak nie odda romantyczności tej historii) nic nie było w stanie sprostać moim wymaganiom ;-). Dorosłam. Takie historie zaczęły mnie bawić zamiast wzruszać. Inaczej się patrzy na zakochane nastolatki z punktu widzenia nastolatki, a inaczej kiedy jest się dorosłą kobietą. Niewinna dziewczyna potrzebująca pomocy, najlepiej jakiegoś silnego mężczyzny, w którego ramionach odnalazła by spokój i bezpieczeństwo...
Ja kiedyś -> ahhh, cóż to za miłość. Ja teraz -> już ja znam takich silnych mężczyzn, idź precz zboczeńcu! ;-).
Moje podejście diametralnie się zmieniło, ale zastanawiając się nad tym stwierdziłam, że jest odpowiedni czas na takie historie. Cieszę się, że moje życie uczuciowe wzbogacały takie historie, bo to było po prostu piękne i wzruszające. Dlatego z wielką przyjemnością przeczytałam Koszyczek z owocami ;-).
Fruits Basket to historia, które się nie starzeje. Są w niej elementy, które sprawdzają się od dawna, tj. miłość, zazdrość a nawet pożądanie. Bardzo cieszę się, że
Waneko zdecydowało się na wydanie tej mangi po polsku. Chociaż nie jest to nowa manga i czasami czuć ducha zupełnie innej epoki to i tak na pewno miłośnicy takich historii będą zachwyceni (tak jak ja!).
Długo (przez jakieś 1,5 tomu) musiałam przyzwyczajać się do kreski. Nie podobało mi się wypłaszczenie postaci, jakby były z papieru, brakowało mi trochę cieniowania, ale potem całkowicie wciągnęłam się w fabułę i przyzwyczaiłam do tej kreski. W efekcie muszę przyznać, ze jednak ma coś w sobie i podoba mi się ;-).
Niech Was nie zmyli ilość zdjęć! To nie jest 10 tomów, tylko 5. Chciałam Wam pokazać jak fantastyczną edycję kolekcjonerską stworzyło
Waneko! Widać i czuć klimat zupełnie innej epoki wydawniczej, co sprawia, że mam do wydawców jeszcze większy szacunek i cenię ich wrażliwość na takie detale <3. Sama bym tego lepiej nie zrobiła ;-).
A teraz smaczek na koniec. Jak już wiecie Fruits Basket to historia o romantycznej miłości i wszystkich perypetiach z nią związanych. Nie wiecie jednak (bo Wam nie powiedziałam ;-)), że tutaj wątek nadprzyrodzony związany jest z chińskimi znakami zodiaku tj. kot, pies, świnia, szczur, wąż i jeszcze paru innych. Mówiąc o kotach...
Budyń czuł w kościach, że to jego miejsce i musi się zaprezentować ;-). Nie przypomina on co prawda zodiakalnego kota, ale pięknie się prezentuje ;-).
Tytuł: Fruits Basket
Autor: Natsilo Takaya
Wydawnictwo: Waneko
Premiera: 29.07.2019
Tom: 1 - 5
Za przypomnienie mi, że romantyczna miłość nastolatek istnieje, dziękuję
Wydawnictwu Waneko <3.
Bardzo mi się podoba grafika. taka całkowicie w japońskim stylu. Muszę podrzucić Twoją recenzję znajomej nastolatce. Na pewno będzie zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Jedyne anime jakie oglądałam to Pokemony i Czarodziejka z Księżyca, wpadło czasami tez cos z Dragon Balla :D Mangi kosztowałam na własnej skórze i probowałam cos w niej tworzyć - obecnie uważam ze to świat nie dla mnie. natomiast mój Stary to co niedziele obowiązkowo zasiada przed netem by obejrzeć odcinek OnePiece :D Nie mam zielonego pojecia co w tym jest ze wciąga tak na maxa dorosłych xD
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba grafika. Nie które rzeczy się nie starzeją nigdy
OdpowiedzUsuńTo prawda, mi grafika też bardzo się podoba.
UsuńBardzo "dorosle" ilustracje, ale czy to nie sa takie "harlequinowe" historie dla mlodziezy? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAhh... az wracaja wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńFajnie, dowiedziałam się o nowym stylu i poznałam jego charakterystykę. Dzięki za dawkę wiedzy!
OdpowiedzUsuńPiękne ilustracje! Podobne do tych, które pojawiały się w mangach czytanych przez córkę jakieś 10 lat temu.
OdpowiedzUsuńTak, ilustracje robią wrażenie, to prawda! Są świetne.
UsuńWłaśnie ilustracje bardzo mi się podobają i te zwróciłąm na nie uwagę, bo za mangą nie przepadam
UsuńCiągle nie mogę się przekonać do mang :( Może kiedyś to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńJa już jestem na najlepszej drodze, aby się nimi zainteresować. ;)
UsuńNie znam tej serii, a kotek super pozuje :)
OdpowiedzUsuńKoty zawsze wiedzą, jak się ustawić, aby być w centrum uwagi. :)
UsuńBardzo ciekawie napisany artykuł, brawo! Grafiki są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne ilustracje, uwielbiam taki Japoński styl. W pierwszym momencie myślałam, że to Czarodziejka z Księżyca:) Kiedyś uwielbiałam tą bajkę.
OdpowiedzUsuńManga nigdy mnie ani trochę nie pociągała
OdpowiedzUsuńTeż nie zwracałam na nią wcześniej uwagi, a teraz nabieram na nią ochoty, takie blogi podnoszą świadomość, co nas czeka w tej formie przygody czytelniczej. :)
UsuńOdpowiadając na Twoje pytanie, czuję, że lektura jest dla mnie, jeśli pojawia się wątek ekologii i katastrofy klimatycznej :)
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas mam ochotę zacząć przygodę z mangami, ale jakoś nigdy mi z nimi nie po drodze. Może kiedyś nastąpi taki dzień, że po nie siegnę ;)
OdpowiedzUsuńManga zupełnie do mnie nie przemawia, ale grafika jest przyjemna i bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńDla miłośników mangi to z pewnością będzie pozycja warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie! Miłośnicy mangi na pewno będą zachwyceni:)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie czytam mangi i Ani jednej w domu nie mam, ale muszę przyznać, że okładki przyciągają wzrok. Ciekawe czy by mi się podobały?
OdpowiedzUsuńSchemat w przygodach czytelniczych, jak najbardziej lubię taki w sensacji podkręcanej spiskami dziejowymi, uwzględniającej elementy historii i legend. :)
OdpowiedzUsuńgdy byłam młodsza uwielbiałam romantyczne historie. wszystkie tomy super będą prezentowały się na półce. nigdy nie sięgałam po mangę
OdpowiedzUsuńKreska na wskroś przesiąknięta azjatycką grafiką, lubię taką czystość w grafice, czuję, że by mi spodobało. :)
OdpowiedzUsuńChętnie namówię dzieciaki, aby się tą serią zainteresowały. :)
UsuńJako mała dziewczynka uwielbiałam mangi, a najukochańszą była oczywiście "Czarodziejka z Księżyca" :D
OdpowiedzUsuńChyba nie umiem określić jakie elementy przyciągają mnie do książki. Wydaje mi się, że na to czy ksiązka mnie zainteresuje czy nie, ma wpływ wiele różnych czynników
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że jeszcze nie czytałam mangi. Najwyższy czas to nadrobić.
OdpowiedzUsuńZawsze uwielbiałam mangę za te bajeczne grafiki. Czytać, jeszcze nie czytałam i chyba najwyższy czas to zmienić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.emocjomania.pl/
Zestaw ksiazek jest bardzo duża. Wow jednak książkę nie stazeja się. Super
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta seria świetnie sprawdzi się jako prezent dla mojej siostry. Niedługo ma urodziny, więc super, że właśnie trafiłam na Twój wpis.
OdpowiedzUsuńTa kreska i anime to powrót do dzieciństwa! Może i manga w tym stylu przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńOd dawna czytasz te Mangi? Jak to się wszystko zaczęło?
OdpowiedzUsuńMnie oczywiście kicia rozczuliła.
OdpowiedzUsuńFaktycznie kreska jest inna od tych, które widziałam. Dawno nie sięgałam po mangę, może dlatego, że głównie czytam na kindle.
Ostatnio też nie do końca mam ochotę na romantyczne historie :(
Jeżeli ktoś lubi takie gatunek, to idealna propozycja.
OdpowiedzUsuńRomantyczne hoistorie lubię bardzo czytać, jednak ten rodzaj książek już mniej. Same okładki bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńTo kompletnie nie mój gatunek, nie lubię takich książek Mangi nie są dla mnie interesujące niestety.
OdpowiedzUsuńRomantyczne historie to temat przez płeć piękną lubiany mam wrażenie. Miłego weekendu
OdpowiedzUsuńJa jestem skażona tym, co robię zawodowo. Czytam i wybieram teksty o finansach, nowinki bankowe, wskazówki dotyczące rozwoju osobistego i ciekawe historie, z których mozna sie czegoś nauczyć. Taki mam teraz etap w życiu 👍
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem zwolenniczką mang czy komiksów. Tutaj jednak podoba mi się grafika książek. Będę złą osobą jak powiem, że kupię je dla samego wyglądu ?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tu grafika. Obstawiam, że środek wygląda tak samo i grafika jest w tym samym stylu. Pomimo, że to nie moja bajka, chyba bym się skusiła :) Kinga
OdpowiedzUsuńNa mnie, jak magnes działają wszelkiego rodzaju kryminały, bardzo lubię ten gatunek. Za mangami nie przepadam, nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńJako że zapowiedziano kolejny sezon anime Fruit basket chcę przeczytać mangę, by pełniej oglądać serial. Mam nadzieję, że będzie to świetna lektura.
OdpowiedzUsuńUrocza i lekka historia, ale ja chyba sobie na razie odpuszczę. Nie mój klimat. ;)
OdpowiedzUsuńCzytelniczo to nie są moje klimaty,ale za to zawsze podobały mi się mangowe ilustracje i jako młoda dziewczyna nawet czasami je odwzorowywałam.
OdpowiedzUsuńnie koniecznie moje klimaty ale recenzja bardzo dobra ;-)
OdpowiedzUsuńSama jeszcze jako gimnazista zaczytywałam się w mange, teraz już raczej nie :)
OdpowiedzUsuńOj, manga to zupełnie nie jest moja bajka, ale te ilustracje są naprawdę bardzo ładne! :)
OdpowiedzUsuńJa z mangą jakoś nie możemy się polubić. Kilka podejśc robiła, ale zawsze z marnym skutkiem :(
OdpowiedzUsuńMuszę pokazać córce, będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuń