Plunderer (6-8) (Wydawnictwo Waneko)
Ah, jak ja lubię te mangowe czwartki. Zwłaszcza, że przed nami całe wakacje, a ja mam dla Was kilka super propozycji ;-). Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kontynuację Plunderer'a. Dlaczego? Bo to naprawdę wciągająca historia.
Czego się dowiadujemy?
W tych tomach możemy się dowiedzieć jakie wydarzenie wpłynęły na Rihito oraz co tak naprawdę stało się podczas wojny porzuconych. Dodatkowo poznajemy trochę więcej szczegółów dotyczących świata. No i nareszcie dowiadujemy się po co są liczniki!
Nie mogę Wam zdradzić szczegółów. Byłoby to zupełnie bezduszne z mojej strony ;-). Dlatego tylko takie ogólniki. Mogę Wam jednak powiedzieć, że związek przyczynowo-skutkowy dotyczący wojny porzuconych jest naprawdę interesujący. Może nie na głos, może nawet tylko w odmętach podświadomości, ale każdy zadawał sobie kiedyś to pytania. Jakie? Jeśli jesteście naprawdę ciekawi zapraszam do kontaktu. Publicznie nic nie powiem! ;-).
Podoba mi się
W mandze Plunderer główny wątek fabularny jest dobrze przemyślany. Wszystko ma swoje konsekwencje i każdy element układanki jest ważny. Podobają mi się również postacie. Wszystkie są istotne, każdej poświęcony jest jakiś fragment tej historii, ale...
Nie podoba mi się
Długo szukałam odpowiedniego słowa, niestety nic innego nie przychodzi mi do głowy. Niektóre konwersacje są po prostu głupie i zupełnie nie potrzebne. Często w dość niesmaczny sposób (cycki) przerywają fabułę. Okey. Ja rozumiem, że cycki są ważne, ale wolałabym się więcej dowiedzieć o tym, co działo się w głowie Rihito niż czytać (i oglądać) scenki z mocnymi podtekstami seksualnymi. Akceptuję to, że taka byłą koncepcja fabularna Suu Minazuki, ale tak dobra historia obroniła by się bez tego.
Ogólnie
Plunderer to bardzo ciekawa historia. Wielowątkowość, rysy psychologiczne oraz związki przyczynowo-skutkowe, powodują, że ciężko się oderwać. Niestety tak jak wspominałam wyżej, są pewne aspekty, które mnie po prostu drażnią. Jednak finalnie jestem na tak i z niecierpliwością czekam na rozwinięcie tej historii.
Za możliwość odkrycia możliwej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, dziękuję Wydawnictwu Waneko
Jeśli fabuła jest przemyślana tak jak piszesz, to z pewnością jest to książka warta uwagi
OdpowiedzUsuńWygląda to na kolejną ciekawą propozycję ;D
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś na tak, ja nie skuszę się do przeczytania tej pozycji, nie mój klimat jeśli chodzi o czytelnictwo ;)
OdpowiedzUsuńCoś nie mogę się przekonać, może gdybym była młodsza to bym to polubiła czytać?
UsuńJedynie to rysy psychologiczne mogłyby mi się spodobać :)
UsuńSwego czasu uwielbiałam czytać mangi, juz dawno tego nie robiłam. Czas wrócić do nich :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam mangi... chyba zacznę!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie czytałam, ale coraz więcej osób zachęca.
UsuńBo mangi nie sięgam, nigdy nie umiałam się do nich przekonać. Moja siostra z kolei je uwielbia i nawet je tworzy ;)
OdpowiedzUsuńBo do tego trzeba chyba mieć nieco inną smykałkę artystyczną. ;)
UsuńWidzę, że manga cię w zupełności pochłonęła i fajnie, bo ja jakoś nie mogę się do niej przemóc.
OdpowiedzUsuńLubię komiksy choć akurat mangi to nie do końca moja bajka, choć może mnie przekonasz.
OdpowiedzUsuńJa długo miałam odwrotnie - kochałam mangi, a do komiksów nie mogłam się przekonać. Ale przemogłam się i po kilku wsiąkłam. Za to wiem czego szukać, by mnie usatysfakcjonowało.
UsuńNie do końca moje klimaty ;) Ale kreska bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje mang na nowo rozbudzily e mnie miłość do nich :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale mimo to brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńWidać, że te historie ci się bardzo podobają. Okładki też różnorodne. Sama nie czytałam nigdy mangi, ale może kiedyś się przekonam.
OdpowiedzUsuńJa wciąż na etapie przekonywania się. :)
UsuńDobrze mieć w życiu pasję, taką jak Ty do mangii, dla mnie to zupełna czarna magia :) Za to piękne ilustracje
OdpowiedzUsuńOj, mnie jakoś mangi nigdy do siebie nie przekonały :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie jestem jakoś przekonana do mangi, ale myślę, że fanom tego gatunku na pewno przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńManga to zdecydowanie nie mój gatunek, ale wiem komu ją polecić :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zauważam trend, że mangą interesują się oczywiście dzieciaki i młodzież, ale też dobywa uznanie dorosłych. Sama mam chęć po nią sięgnąć, jak tylko pojawi się okazja. :)
UsuńNie czytałam w życiu żadnej mangi ani poprzednich tomów tej serii.
OdpowiedzUsuńFaktycznie takie wstawki są kiepskie
OdpowiedzUsuńJakże dawno nie czytałam mangi. Czas zatrzymał się na Sailor Moon :D, mangę którą nadal mam w domu :)
OdpowiedzUsuńMangi jakoś mnie do siebie nie przekonały. ;)
OdpowiedzUsuńJa wciąż nad tym pracuję, na razie stawiam nieśmiałe kroki w komiksach. :)
UsuńMoże jestem z kosmosu ale nie mam pojęcia co to jest manga
OdpowiedzUsuńA widzisz, mnie już jedna z okładek by odepchną. Ostatnio, sama zaczełam się zaczytywać się w mangach.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie w moim stylu, ale opisujesz tak ciekawie, że chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze, te wyeksponowane cycki na okładce mnie zniechęcają. Nie jestem absolutnie jakaś bardzo pruderyjna - ake wolałabym, żeby kobiety przestały być w ten sposób uprzedmiotowiane, zwłaszcza w literaturze.
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z Tobą w 100%, że dobra historia obroni się bez cycków ;)
UsuńPewnie, że się obroni, jednak wielu czytelników tego właśnie chce. ;)
UsuńNiby nie powinno się oceniać książki po okładce, ale Twój opis potwierdził dokładnie to, czego się obawiałem.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam mangi. Widzę, że to Twoja pasja.
OdpowiedzUsuńNie mój styl, ale wygląda zachęcająco.
Pozdrawiam :-)
Irena-Hooltaye w podróży
Na razie już na mangi z pewnością mi czasu nie starczy, zasypałam się kryminałami i ksiązkami popularnonaukowymi. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie umiałam przekonać się do mangi. Po prostu to nie są moje klimaty, ale jestem w stanie zrozumieć, że komuś się podoba.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam mangi. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystkie komiksy stylu mangi:) chciałabym sama takie robi ale chyba głowa mała;/
OdpowiedzUsuńUps, zupełnie nie dla mnie, nawet nie będę oszukiwać że przemyśle sprawę i dam szansę tej mandze.
OdpowiedzUsuńJa dopiero pierwszy tom czytałam. Jestem ciekawa tego świata, choć trochę te wstawki fanserwisowe mnie denerwowały.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty, nie jestem fanką mang. Co prawda robiłam do nich kilka podejść, ale jednak to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńAkurat nigdy nie czytałam tego typu literatury ale zawsze mnie ciekawila. Może czas po nią sięgnąć?
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nigdy nie czytałam, może kiedyś się skuszę.
UsuńKomiksy, to raczej nie mój klimat, ale recenzja zachęca. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że już pierwsze obrazki mnie zniechęciły. Właśnie te cycki sprawiają, że jakoś mnie te propozycje raczej odrzucają niż zachęcają.
OdpowiedzUsuńNiby nie powinno się oceniać książki po okładce, Ale nie mogę się przyzwyczaić
OdpowiedzUsuńMoje koleżanki kiedyś czytały z fascynacją, której nie potrafiłem zrozumieć.
OdpowiedzUsuńAch! Ja również:) Podziwiam Cię za tę fascynację mangą.
OdpowiedzUsuńGdybym czytała mangi na pewno te z chęcią bym przeczytała. Muszę zatem w końcu rozpocząć swoją mangową przygodę, bo ta seria naprawdę mnie zainteresowała - lubię wieloaspektowe historie :)
OdpowiedzUsuńNie mam w swojej książkowej kolekcji żadnej mangi i żadnego komiksu. Jakoś nie specjalnie lubię takie książki. Za to kocham fantastykę.
OdpowiedzUsuńMoja córka lubi czytać takie książki. Ostatnio w empiku moje córka kupiła sobie kilka książek.
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą mangę, ale raczej nie w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńChyba muszę się wreszcie przekonać do mangi!
OdpowiedzUsuńCzytam książki, ale o przedsiębiorczości itp.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, jak ktoś lubi takie klimaty.
Czasem tak jest, że lektura nas zawodzi - nie raz już miałam taką sytuację. Nie są to moje klimaty niestety.
OdpowiedzUsuńOstatni raz w rękach mangę miałam chyba w liceum, ale cudownie mi się ona kojarzy. Moja koleżanka z tamtych czasów zaczytywała się nią i często coś mi podrzucała. Od lat zafascynowana Azją, dziś mieszka i pracuje w Hong Kongu. Niesamowite :) Chyba muszę zrobić sobie taką sentymentalną wycieczkę i sięgnąć po mangę, którą polecasz :)
OdpowiedzUsuńO tej mandze, a raczej serii już nie raz u ciebie słyszałam. Jednak nadal nie jestem co do niej przekonana, jakoś mangi nigdy nie czytałam może dlatego, ale nie wydaje mi się, żeby było to coś dla mnie co zrobić wielkie WOW.
OdpowiedzUsuńTym razem totalnie nie mój klimat. Nigdy mnie nie ciągnęło do mangi i wszystkiego co się z tym wiąże, zdecydowanie stawiam na klasyczne powieści.
OdpowiedzUsuńW swoim życiu przeczytałam tylko jedną mangę i powiem, że to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJestem w stanie wiele rzeczy czytać, ale manga jakoś do mnie nie przemawia. Z jednej strony chcę spróbować, ale jakoś to odwlekam
OdpowiedzUsuńŚwietne okładki, lubię taki rysunek :-)
OdpowiedzUsuńJa dopiero co zaczęłam przygodę z komiksami, więc chwilę jeszcze się wstrzymam nim sięgnę po mangi. Cieszę się, że w mojej bibliotece są i komiksy, i mangi.
OdpowiedzUsuń