Zasłoń ekran własnym ciałem, czyli o uzależnieniu dzieci od internetu.
Zapowiadałam Wam, że szykują się małe zmiany na blogu, oto jedna z nich. Chcę trochę oderwać się od recenzji i czasami po prostu napiszę coś zupełnie innego, coś co zajmuje moje myśli, co przykuło moją uwagę lub jeszcze zupełnie co innego ;-). Dzisiaj chciałabym zacząć od uzależnienia dzieci od Internetu. Dlaczego taki temat? Z paru powodów.
Jak każdy z Was używam Internetu, do komunikowania się z innymi, pisania bloga lub po prostu tracenia czasu ;-). Mojej uwadze nie umykają rzeczy udostępniane przez innych. Jeśli coś mnie zaciekawi to staram się to albo skomentować, albo wysłać dalej w świat. Nie ukrywam, że są to najczęściej memy, ale zdarzą się również inne treści. Wszystkie te dziwne algorytmy, którymi posługuje się facebook i google, podsyłają nam różne rzeczy, które "mogą nas zainteresować". Nie wiem dlaczego (naprawdę!), ale mi ostatnio wyświetlają się same materiały dotyczące uzależnienia dzieci od nowych technologii. Nie dalej jak wczoraj oglądałam filmik, w którym młoda dziewczyna wpada w atak paniki, ponieważ kazano jej wyłączyć telefon w samolocie, potem już poszło. Wiadomo, że jak wyświetli się jeden filmik, kolejne same się wpychają. Nie oglądałam wszystkich, ale zdałam sobie sprawę, ze jest ich zadziwiająco dużo.
Ten temat bardzo mnie poruszył, zaczęłam się intensywnie zastanawiać nad tym, co się dzieje z dzisiejszą młodzieżą (powiedział wapniak, który też bardzo często korzysta z telefonu, czy komputera). Nie szukając długo, zdałam sobie sprawę, że nawet w najbliższym otoczeniu mam dzieci uzależnione od internetu. Znam chłopaka, który wpada w szał, kiedy rodzice zabraniają mu grać na komputerze, znam trzy letnie dziecko, które potrafi włączyć sobie youtuba na komputerze, ale nie potrafi złożyć zdania i komunikuje się pojedynczymi słowami, znam też rodziców dziewczynki, którzy... szukają jej przyjaciół, ponieważ ona nie chce nigdzie wychodzić, tylko siedzi przed ekranem komputera. Nawet moje własne dzieci, kiedy zaczęliśmy wprowadzać bajki do naszej codzienności, potrafiły zareagować złością i gniewem jak czas na oglądanie się skończył. Uzależnienie, zwłaszcza u małych dzieci nie dość, ze jest bardzo mocne to również bardzo szybko się rozwija a leczenie tego zajmuje bardzo długo i nie jest wcale łatwe.
Miałam jakieś tam ogólne pojęcie o tym, co dzieje się z mózgiem podczas korzystania z internetu na dowolnym sprzęcie (nie ważne, czy jest to telefon, tablet, komputer). Z ciekawości zaczęłam szukać informacji na ten temat, ponieważ za czasów mojej młodości szczytem marzeń była nokia 3310, a ona raczejnie miałą za wiele funkcji ;-). Oczywiście, Internet (cóż za ironia) pełen jest różnych statystyk, porad itp, ale mi chodziło o konkrety.
Okazało się, że dzieci poniżej trzeciego roku życia nie powinny mieć w ogóle kontaktu z ekranem, nie mówiąc już o różnych filmach, aplikacjach czy grach. Jak wynika z badań, dzieciom, które nadmiernie korzystają z Internetu, cofa się umiejętność mówienia. Można to porównać z udarem u osoby dorosłej. Wyobrażacie sobie to?!
Moje dzieci, no cóż... oglądają bajki. Janek nie ma jeszcze trzech lat, ale o ile ciężko mi wykluczyć ten element z naszego życia (bajki, nie Janka ;-)), tak zawsze staram się wymyślić coś, co odciągnie ich od ekranu (zresztą, sami wiecie ;-)) a dodatkowo ratuje nas czytanie. Tak naprawdę oglądanie bajek jest małym procentem tego, co robimy każdego dnia.
Nie mam prawa krytykować żadnego rodzica. Sama wiem ile razy mówiłam: jak będę miała dzieci to tak nie zrobię. Yhym, a potem jadłam w łazience wafelka żeby dzieci nie widziały ;-). Po prostu dziele się tym co robię, np. na instagramie i chcę pokazać, że jednak da się zrobić coś zamiast siedzenia przed ekranem. Okazuje się, że dzieci wolą się przytulać niż oglądać bajki. Bo tu wcale nie chodzi o zapewnienie jakiś super atrakcji, wyjazdów, zabawek, czy czego innego, chodzi o to, że jeśli nauczymy dzieci zamykania się przed ekranem to w pewnym momencie nie tylko stracimy z nimi kontakt, ale i sami odbierzemy sobie wiele emocji.
Tak mnie natchnęła lektura różnych artykułów. Zachęcam do zajrzenia na stronę i własnej refleksji, a być może i zmian. Na stronie możecie dowiedzieć nie tylko o problemach psychologicznych jakie spotykają w dzisiejszych czasach dzieci, młodzież i dorosłych, ale również kiedy należy reagować i do konkretnie robić. Na koniec chciałabym Wam pokazać coś bardziej optymistycznego. Zdjęcia, które udowadniają, że niewiele nam trzeba do szczęścia ;-)
Niestety uzależnienie od telefonu czy internetu zdarza się już u małych dzieci i to coraz młodszych :( To po części wina rodziców, którzy nie mając czasu dają dziecku telefon, bo sami są zabiegani :( To złożony temat,, ale warto o nim mówić głośno!
OdpowiedzUsuńMój syn bardzo dużo korzysta z telefonu, początkowo nie kręciło go to, ale wszyscy w szkole mieli smartfona a on jedyny go nie nosił z czego bardzo się cieszyłam. Niestety nie ominęło go to i od około roku bez telefonu jak bez ręki. Ma 13 lat.
OdpowiedzUsuńJa byłam uzależniona od gier, ale udało mi się szybko samej wyjść z nałogu. Zabawa na boisku była o wiele fajniejsza, tak samo zabawy rodzinne. Badmintona uwielbiam do dziś.
OdpowiedzUsuńBadmintona kiedyś trenowałam, fantastycznie odnalazłam się w tym sporcie, mnóstwo satysfakcji. :) Za nic nie zamieniłabym go na czas spędzony na komputerowej grze. :)
UsuńTo jest ważny temat i warto o nim mówić. Znam rodziców, dla których telefon czy telewizor pełnią rolę niańki, która zajmie dziecko na jakiś czas
OdpowiedzUsuńPrzypominam sobie moje dzieciństwo, bez internetu, bez komputera, gdy zabawa to było tworzenie własnych zabawek albo wyjscie na plac zabaw czy na rower. Z jednej strony rozwój technologii ulatwoa nam dziś życie, z drugiej - co to za dzieciństwo przed komputerem...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że choć kilka lat moje dzieciaki funkcjonowały bez komórek, social mediów, w tym czasie nabrały nawyki sportowe, nie wiem, czy udałoby mi się to w obecnych czasach.
UsuńNiestety to uzależnienie jest bardzo często spotykane i nic nie wskazuje, że w najbliższym czasie się to zmieni. Dlatego warto o tym mówić głośno, nie szukać usprawiedliwienia i chronić najmłodszych.
OdpowiedzUsuńNiestety, coraz młodsze dzieci uzależniają się od telefonów, internetu. Mój synek ma obecnie cztery lata, czasami ogląda bajki, czy gra w jakąś grę edukacyjną na telefonie, ale wszystko pod moją kontrolą.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o internet, trzeba nauczyc dzieci aby korzystały z niego po prostu z rozsądkiem. jesli chodzi o gry to mój syn zawsze gra w rozwijające gry. osobiscie sama startuje w turniejach i poznałam wiele ciekawych osób, takze zwolenniczka zakazu nie jestem ale z umiarem ;)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach to strasznie uzależnia, nawet dorosłych, a co dopiero dzieci . Trzeba mieć rękę na pulsie i kontrolę nad tym.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że jednak nie na wszystko będziemy mieć wpływ, skoro już wdraża się rozwiązania prowadzące ku jeszcze większym uzależnieniom od natłoku informacji, jakże często miałkiej i powierzchownej.
UsuńNiestety uzależnienie od telefonu czy internetu zdarza się już u małych dzieci to strasznie uzależnia
OdpowiedzUsuńDziś to plaga. Mną aż trzęsie jak widzę w wózku 3-latka z telefonem lub tabletem, bo rodzicom tak wygodniej
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach dzieci chyba nie wyobrażają sobie zycia bez internetu, niestety. Ja swoim dzieciom dozuję oglądane bajek w internecie, nie mogą długo ich oglądać.
OdpowiedzUsuńMoja młodzież, dokąd była pod moją ścisłą kontrolą, spokojnie mogła mieć ograniczony dostęp do internetu, jednak teraz powstały nowe rozwiązania, trudno rodzicom je wszystkie ogarnąć, by w pełni chronić dzieci.
UsuńBardzo się cieszę, że moje dzieci do ośmiu lat nie miały wcale styczności z komórkami, ekranami, monitorami, sporadycznie czasem gry edukacyjne, właśnie po to, aby zadbać o prawidłowy rozwój pociech, nie narażać oczu na szkody.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o dziewczynkę w samolocie to też widziałam ten filmik. Byłam przerażona tym co się tam działo i przypomniało mi się jak ukarałam swojego syna "brakiem czytania na dobranoc", bo już nic innego na niego nie działo. Wtedy też wpadł w taką panikę, "że on nie zaśnie, że potrzebuje, że już będzie grzeczny" ... Nigdy więcej kary na książki już nie miał ale stwierdziłam, że chyba poszliśmy w dobrą stronę skoro to brak książek wywołuje w nim taki dyskomfort a nie brak ekranu.
OdpowiedzUsuńInternety, telefony, dzieci... Znak naszych czasów... W wakacje z dziećmi podczas podróży (na które nie pozwalamy nigdy by starszy syn zabierał swój telefon), zauważyłam jak wiele rodzin włączam dzieciom bajkę do obiadu... już nie ma, że rodzina ten czas spędza razem... że dziecko wie co je...Naprawdę takie czasy....
OdpowiedzUsuńPowszechność dostępu do mediów potęguje uzależnienia. Zwłaszcza wśród podatnych dzieci. Jednak dorośli nie są w tej kwestii wcale lepsi. Widoczna to jest na każdym kroku
OdpowiedzUsuńJestem sceptyczna przed chronieniem, ale też nie jestem za tym, by dziecko przepadło w sieci. Wyważona ilość według mnie to podstawa. No i u nas był wymóg: musisz umieć czytać by mieć komputer, grę.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za takimi zmianami. Choć temat rodzicielstwa mnie nie dotyczy to jako absolwentka pedagogiki chętnie przeczytałam i ten tekst.
OdpowiedzUsuńMój synek ma 6 lat i nie pozwalam mu ani używać telefonu, ani tym bardziej laptopa. Oglądamy bajki tylko 15 minut dziennie. Resztę czasu spędzamy na zabawie i nauce.
OdpowiedzUsuńKochana internet to tylko wierzchołek góry lodowej, a gdzie komputer, smatrfony. Rodzice dają dzieciakom takie zabawki, żeby mieć więcej spokoju i jednocześnie robią im krzywdę.
OdpowiedzUsuńOj to prawda, ze bardzo dużo jest dzieci, które są uzależnione od internetu. Niestety jeżeli my z tym nic nie zrobimy to nic z tego nie bedzie.
OdpowiedzUsuńUczę w szkole. Wiem o czym mówisz. A jest dużo więcej problemów, nie tylko związanych z uzależnieniami. Temat rzeka. Kinga
OdpowiedzUsuńMamy dwuletnią bratanicę i puszczanie jej bajek i gier na komórce czy laptopie to codzienność :/
OdpowiedzUsuńZnam bardzo wiele dzieci które są uzależnione od Internetu. W tych czasach niestety to się nasila bo praktycznie wszystko jest online i ciężko z tym walczyć.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci były uzależnione od gier internetowych. Przeszło im bardzo późno.
OdpowiedzUsuńNiestety w bardzo wielu domach, parkach obserwuję malutkie dzieci, którym rodzice dają telefony do ręki, aby tylko mieć spokój. To samo jest w domach, włączone telewizory i komputery. Ile szkody to wyrządza dzieciom. Można pisać i pisać. Potrzeba mądrych rodziców, aby dzieci zajęły się sportem, zabawą , nauką. Nauczyły się ze sobą rozmawiać. Niestety to dorośli dają przykład, nie rozstając się z telefonem.
Pozdrawiam :-)
Irena - Hooltaye w podróży
U nas dzieci już w szkole uczą się działania w świecie Internetu. Moje dziecko ma wszystko wypośrodkowane, uczy się, czyta, spaceruje, podróżujemy wiele. Obecnie rzeczywiście więcej czasu spędza w kontakcie online z przyjaciółmi - a to wynika z tego, że mamy blokadę w związku z pandemią :) Takie są realia.
OdpowiedzUsuńDużo czasu spędzam przed ekranem i już jestem tym przytłoczona. Mi też przydałby się odwyk. Myślę, że dobrze by mi to zrobiło. Niestety internet i telefon uzależnia. Widzę to po sobie i po moim dziecku.
OdpowiedzUsuńWażny temat. Niemniej uważam, że wszystko jest dla ludzi i nie unikniemy silnej obecności nowych mediów w życiu dziecka. Byle to minimalizować w ramach rozsądku.
OdpowiedzUsuńTo jest okropne co się dziś dzieje z dziećmi. Ale nie ma w tym nic dziwnego, gdyż często, np. W tramwajach, matki dają swoim coraz mniejszym dzieciom telefon do zabawy, żeby nie krzyczało na cały pojazd. Dziecko się przyzwyczaja i po jakimś czasie korzysta z tej ,,możliwości”, aby następnym razem ponownie skorzystać z telefonu. Żeby Hyla jasność, nie jesteśmy przeciwne temu, aby najmłodszych edukować w zakresie nowych technologii, natomiast najmłodszych niekoniecznie oznacza w tym przypadku dzieci młodsze niż 1 rok.
OdpowiedzUsuńMy limitujemy kontakt synka z nowoczesnymi technilogiami i ograniczamy go do minimum. Myślę,że jeszcze będzie miał na to czas - teraz skuliamy się głóemwnie na aktywnościach na powietrzu,książkach i grach planszowych.
OdpowiedzUsuńInternet jest częścią życia, zwłaszcza dzieci. Większość z nich korzysta z internetu w zdrowy sposób. Ale jest grupa dzieci, która bez sieci nie potrafi już żyć.
OdpowiedzUsuńBardzo wazny temat. Niestety wielu rodzicow nie mysli o konsekwencjach, kiedy daje do dziecku telefon do reki. A potem jest za pozno... U nas z Internetu jedynie audiobooki i bajka dwa razy w tygodniu. Syn ma 7 lat. Telewizora nie uzywa. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZa chwilę wszystkie dzieciaki będą musiały spędzać każdego dnia wiele godzin przed ekranami, bo nie unikniemy już zdalnego nauczania dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznac, że jeszcze te najmłodsze dzieci to są w miarę uratowane, przynajmniej przez część rodziców. Wypożyczają w bibliotece mase książek dla najmłodszych, przychodzą razem z pociechami i pozwalają im wybrać tytuły. Wtedy jest mi cudownie miło, bo to znaczy, że będzie rodzinny czas, lektura, bo te dzieciaki nie czytają same. Potem, im starsze dzieci, tym mniej wypożyczania. Pewnie w tym czasie zaczynają samodzielnie wybierać programy tv, oglądają youtuberów, filmiki w sieci, tik toki itd.
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuńMoje dzieci na szczęście nie są uzależnione od telefonu. Mają w domu wiele świetnych zabawek, przy których potrafią spędzać wiele czasu. Najbardziej lubią układa klocki lego przy czym często im towarzyszę. W ten sposób możemy wspólnie się bawić.
OdpowiedzUsuńMoje pociechy na szczęście nie mają z tym takiego problemu, ale nie zmienia to faktu, że zdarza im się spędzać dużo czasu przed telefonem. Z tego powodu dodałam ich dane do strony, która pomaga mi kontrolować co na nich robią oraz czy ich nie zgubiły. Jest to bardzo przydatna opcja.
OdpowiedzUsuń