Wzloty i upadki. (Bakuman .6-10. Waneko)
Czwartek, a to oznacza... mangę! Nawet nie wiecie, jak się cieszę że mogę zaprezentować Wam dzisiaj komiks, który bardzo mnie wciągnął, chociaż nie ma w nim, ani elementów fantasy, ani nawet kolorów!
Bakuman to manga o tworzeniu mangi. Pisałam o niej >>TUTAJ<< i już wtedy byłam oczarowana tą historią. Nie wiedziałam, że można stworzyć tak wciągającą fabułę, która w większej części jest po prostu przegadana. Nie ma tu porywających zwrotów akcji, spektakularnych bitew, czy nadprzyrodzonych mocy, nawet mocnego akcentu miłosnego nie ma, a mimo to jest to manga, którą czyta się z największą przyjemnością.
Akito Tagaki i Moritaki Mashiro przeżywają wzloty i upadki podczas tworzenia własnego komiksu. Jako młodzi twórcy nie wiedzą jaką drogą mają podążać, szukają odpowiedniego kierunku, w którym powinni podążać. Kiedy ich pierwsza manga zostaje zakończona, zaraz zabierają się za drugą, która okazuje się równie wielkim hitem. Jednak jak się później okaże, czasami tworzenie czegoś wyłącznie w celu wydawania tego w magazynie, jest nie tylko trudne, ale również potrafi obniżyć wartość artysty.
Podczas czytania pierwszych 5 tomów miałam sceptyczne nastawienie, co do wątku uczuciowego. Jakoś nie pasowało mi takie stonowanie wśród nastolatków. Jednak przy lekturze dalszych tomów okazało się, że ten motyw bardzo fajnie współgra z główną fabułą.
Podoba mi się to jak rozwija się ta historia. Główni bohaterowie dojrzewają, a w wraz z nimi dojrzewa również ich twórczość. Tom 10 to dokładnie połowa tej serii. Gdybym tego nie wiedziała, myślałabym, że Bakuman skończy się w ciągu 2 maksymalnie 3 tomów. Jednak biorą pod uwagę to ile dzieje się w pojedynczej części, Tsugumi Oba i Takeshi Obata przygotowali jeszcze sporo zwrotów akcji.
Na pewno patrzę na tę mangę przez pryzmat Death Note, ponieważ jest to chyba najpopularniejszy tytuł tego duetu mangaków, ale... miejscami mam wrażenie, że o to właśnie im chodziło.
Dobrze, że podoba Ci się to w jaki sposób rozwija się ta historia.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja - seria widzę przybiera na sile :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, kiedy seria z tomu na tom staje się coraz ciekawsza, kiedy poszczególne elementy zaczynają się dopełniać. :)
UsuńObawiam się, że choć może dotarłbym do końca tej opowieści, to w kolejnych tomach na bank bym się już pogubił w całej tej historii ;)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, wszystko zależałoby od Twojego zaangażowania, jak coś się lubi, sprawia przyjemność, to ogarnia się całość. ;)
UsuńNie znam się na mangach ale wygląda ze jest to wartościowa pozycja.
OdpowiedzUsuńKomiksy to zupełnie nie moja bajka .. ale słyszałam o mangach podobno są uzależniające
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jak już się je polubi, to na całego. :)
UsuńRównież słyszałam to samo. Kiedyś oglądałam anime, może do tego wrócę?
Usuńsuper że cieszy Cię towarzyszenie bohaterów w dorastaniu i dojrzewaniu twórczości.
OdpowiedzUsuńDzięki Twoim czwartkowym mangowym wpisom uświadamiam sobie, że kolejny tydzień minął, a za chwilę weekend. :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, co jest fajnym odzwieciedleniem upływającego czasu. W dodatku, coraz bardziej intrygują mnie mangowe wpisy Karoliny!
UsuńCzasem trzeba dłużej poczekać, aby wątki ciekawie się ze sobą zespoliły dając zaskakującą całość. :)
OdpowiedzUsuńCzasami jednak takie czekanie może odrzucić od lektury...
UsuńObserwujac Twojego bloga poznalam sporo nowych mang,ale ta jednak do mnie nie przemawia chyba.
OdpowiedzUsuńJa wciąż się przekonuję, oswajam, czytam o wrażeniach z ciepłym uśmiechem. :)
UsuńFajnie, że jesteś zadowolona i rozwój historii Cię zainteresował i usatysfakcjonował. Dla mnie mangi to cały czas nieodkryty ląd.
OdpowiedzUsuńA lubię sobie popatrzeć na Twoje mangi, takie to inny od komiksów, zwykłych :-)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze żadnej mangi, ale gdy nadarzy się okazja to to zmienię.
UsuńNigdy w dorosłym życiu nie zabrałam się za komiks ale na pewno są fani takiej rozrywki. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJa lubiłam w anime własnie wątki romantyczne i jestem ciekawa, czy równie brdzo lubiłabym je w mangach. Chyba muszę się w końcu przekonać.
OdpowiedzUsuńMangi mnie nie przekonują, choć robiłam kilka razy podejście, ale z pewnością ta pozycja jest bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńDość często widzę u Ciebie mangi-to chyba twój ulubiony gatunek :) Mnie najbardziej w mangach podoba się grafika :)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie grafika zniechęca, przerysowane formy ludzi nigdy nie były dla mnie przekonujące.
UsuńMangi mnie nie przekonują, ale mój kuzyn je uwielbia i dzięki Tobie poznał kilka ciekawych pozycji. Muszę mu podesłać link do tego wpisu. :)
OdpowiedzUsuńTo jest ta kreska, którą pamiętam z dzieciństwa :) mam do niej słabość :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz coś, co Cię fascynuje :)
OdpowiedzUsuńOdnalezienie swojej pasji na pewno jest tym, do czego powinniśmy dążyć.
UsuńO jaaa i dałaś mi ekstra pomysł na prezent dla siostrzenicy męża bo ona lubi takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej mandze, ale rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
manga i komiksy to nie dla mnie, wydają mi się nieczytelne i nieżyciowe. wolę powieści. nie przekonam się do takiej lektury
OdpowiedzUsuńFanką mangi nie jestem. Mimo to Twoja recenzja bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam się na tym gatunku książek. Twoje recenzje trochę mnie naprowadzają na ten gatunek.
OdpowiedzUsuńJak na mój gust to wszystkiego w tej publikacji jest za dużo. Naćkane i mało czytelne. Komiks - spoko - ale żeby był przejrzysty.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie dla mnie, komiksy oraz powieści graficzne to nie moja bajka, także tym razem nie zaciekawiło mnie ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle duży zestaw książek. Muszę je kupić swojej córce. Bardzo je lubi.
OdpowiedzUsuńA czytałaś All you need is kill? To dwutomowa manga jednego z twórców Bakumana. I powiem, że w pewnym momencie zastanawiałam się, czy o niej właśnie manga nie mówi jak przyszło do jednego projektu, który będą robić oddzielnie.
OdpowiedzUsuńMój mąż chyba kiedyś miał takie książki...muszę go zapytać czy dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuń