Adou. Mutanci atakują.

 Dzień dobry w czwartek. Jak Wam minął dzień? Bo mi bardzo męcząco. Czekam już na chwilę wolnego. Jakie macie plany na święta, bo ja za priorytet postawiłam sobie spędzić czas z rodziną. Nie muszę mieć umytych okien, miliona rzeczy na stole, czy innych wyjątkowych rzeczy. Chcę pójść na spacer, pooglądać bajki i pograć w planszowki. A Wy ?

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować najnowsze tomu mangi Adou, w której bardzo duzo się dzieje.


Adou

Myślę, że jest to jedna z moich ulubionych mang w ostatnim czasie. Surowa, dynamiczna fabuła, ciekawie wykreowany bohaterowie i swiatz w którym rozgrywa się cała akcja. Już od pierwszych stron zatracamy się w świecie tych mutantów. Ich drodze do wolności i rozwijaniu umiejętności. A konflikty między nimi dodają tylko pikanterii.





Zgarnąć z półki?

Nie jest to manga dla wszystkich. Ale dostala ekranizację, więc nie długo doczekamy się również anime, co oznacza, że ma potencjał i na pewno warto po nią sięgnąć.

Mój dzien z Bingiem. Propozycja dla najmlodszych.

 Dzień dobry w środę. Jak Wam minął dzień? Bo mi ja zawsze bardzo szybko. Dużo pracy, dużo spraw poza pracą i tak znowu mamy wieczor.  Coraz częściej zastanawiam się, czy nie zrezygnować z czegoś i trochę zwolnić. Ale zanim do tego dojdzie to pewnie minie jeszcze trochę czasu.

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować najnowsza książkę z zadaniami skierowana dla nieco młodszych czytelników. A to wszystko za sprawą pewnego bardzo zaradnego króliczka.


Mój dzień z Bingiem. Zabawy I zadania z naklejkami.

Niestety u nas Bing jakoś nie zagrzał miejsca. Chyba za późno go odkryliśmy. Ale znam wielu małych fanów, którzy podróżują prostu działają za tym króliczkiem. Książki, zabawki, ubrania, a nawet talerze, kubki, czy torty. Wszystko z Bingiem. I nie ma się co dziwić. Jest to bardzo urocza i pouczajacs bajka dla najmlpdszuch. Malu króliczek pomaga odkrywać swiat I uczyć się jego reguł. Dzieci bardzo łatwo mogą się z nim utożsamić, dzięki czemu współodczuwać przygody ulubionego bohatera.  Dlatego chętnie też sięgają po różne zadania z nim związane. Przykładem może być tak książka, która zawiera nie tylko gry i zabawy, ale również (a to chyba najwazniejsze) Naklejki.






Zgarnąć z półki?

Tak! To zdecydowanie dobra propozucja na nadchodzacy nieco wolniejszy czas. Bardzo polecam!

Jak wstać z dobrym humorem?

 Dzień dobry we wtorek. Wczoraj zabrakło mi dnia żeby zajrzeć na bloga i dzisiaj obudziłam się z poczuciem winy. Bardzo lubię prowadzić bloga. Jest to dla mnie forma odskoczni i smuci mnie każdy ominięty dzień. Niestety doby nie wydłużę, a i sił czasami nie znajdę więcej, więc czasami po prostu trzeba odpuścić.

Zmieniając temat. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o czymś nie związanym z książkami. A mianowicie o dywanikach do sypialni


Dywaniki do sypialni.

Dlaczego taki temat? Bo jestem w trakcie remontu i odnawiania domu, więc tematyka aranżacji wnętrz nie jest mi obca. Również dlatego, że pośród tysięcy stron z pomysłami i różnymi gadżetami trudno znaleźć coś wartościowego. Ale ja znalazłam i chętnie się tym podzielę.

Uwielbiam detale z nutką sentymentu. Dlatego kiedy zobaczyłam dywanik do sypialni z wzorem kasety magnetofonowej, wiedziałam że muszę go mieć. A kiedy przyszedł okazało się, ze moja córka ma inne plany co do niego i zaczęła się walka. Ja chciałam go mieć, ponieważ jest totalnie uroczystości (I mięciutki), ona bo jest totalnie uroczy (I mieciutki). Nie było rady, trzeba się było jakoś podzielić. Wiec póki co jest u niej, ale czekam cierpliwie aż będzie moja kolej.

Co do wstawania z dobrym humorem to moja rada jest prosta. Nie zawsze możemy się wyspać. Nie zawsze śpimy dobrze. Ale  zawsze możemy wstając rano położyć stopki na miękkim i uroczym dywaniku. A to na pewno sprawi, że wstaniemy w dobrym humorze, prawda?


Zgarnąć z półki?

Tak! Dywaniki do sypialni zawsze dodają uroku i indywidualności. Dlatego nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam odwiedzienie wallfluent.pl i wybranie własnego wzoru


Sisters. Isteykcja obalugi. Ptawdzina sioatrzana miłość!

 Dzień dobry w niedzielę. Jak Wam minął dzień? Bo mi jak zawsze intensywnie. Ja nigdy nie mam wolnego, a nawet jak mam to wymyślę sobie coś do roboty. Dzisiaj zaliczyłam długi spacer, biegi dzieciaków, lody i dobry seans filmowy. Dzień zaliczam do bardzo udanych. 

Korzystając z wolnej chwili, chciałabym Wam przedstawić najnoeszy tom komiksu o pewnych siostrach, które kochają się tak samo kpcno co niecierpią. Zapraszam na recenzję komiksu Sisters. Instrukcja obsługi.



Sisters. Instrukcja obsługi 

Pamiętam pierwszy tom tego komiksu, który pojawił się w naszym domu. Klara była jeszcze malutka i raczej mało zwracała uwagę na fabule komiksów, które przeglądała. Ale ten konkretny bardzo jej się spodobał. Brała go ze sobą wszędzie i dzisiaj jest już w kiepskim stanie. Wypadają kartki, okładka się rozlatuje, ale dalej po niego sięga. Dlatego zawsze wyczekuje nowości z tej serii. Wiem że nie będzie to komiks stojący na półce, ale często kartkowany.  A o to w tym przecież chodzi?







Budowanie i pogłębianie więzi miedzy rodzeństwem. Promozycja dla najmlpdszych od Harper Kids

 Dzień dobry w sobotę. Ależ to byl dzień. Sprzątanie, ogarnianie, czytanie, warsztaty, basen, rower, drugi rower. Działo się. Ciągle wydaje mi się, że moja doba powinna trwać zdecydowanie dłuże, bo to co mam do dyspozycji zupełnie mi nie wystarcza.

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować niezwykłą serię opowiadająca o tworzeniu i ewolucji więzi jaka powstaje między rodzeństwem. Ja jestem nią totalnie zauroczona, wręcz wzruszona. Ale o tym dlaczego tak się dzieje, opowiem Wam zaprezentować chwilę.


Od kiedy jestem...

Mam siostrę, z którą łącza mnie dobre relacje. Nie zawsze tak było. O ile nie kłóciliśmy się jakoś szczególnie że sobą, tak po prostu było nam że sobą nie po drodze. Inne zainteresowania, inni znajomi. Niby tylko rok różnicy, ale tak jakoś było. Teraz jest ok, a nawet bardzo dobrze. Wspieramy się i często rozmawiamy. Ale musiałyśmy do tego dojrzeć. Dlatego zależało mi aby moje dzieci miały że sobą więź od początku i... chyba mi się to udało.

Czytając Od kiedy jestem, zdałam sobie sprawę, że budowanie tej szczególnej relacji to cały proces. Trudny, mozolny, ale przynoszący same korzyści. Rodzic nie wesprze dziecka tak jak brat, czy siostra. Nie zrozumie dręczących go problemów, ponieważ my jako dorośli raczej racjonalnie podchodzimy do problemu. U dzieci to emocje są najsilniejsze i to nimi się kierują.

Obie książki są przepięknie ilustrowane. Tekstu jest na tyle mało, że dzieciaki same mogą dać sobie z nim radę. Zresztą sami zobaczcie











Zgarnąć z półki?

Tak! Jak jestem zachwycona obiema książkami, dlatego szczerze i gorąco je polecam.

Sami. Machina odumierania

 Dzień dobry w piątek. Czy Was też zaskoczyła dzisiejsza pogoda? Ja aż przecierałam oczy że zdumienia. Ale Janek postanowił dzisiaj utopić marzannę w wannie, więc stanowczo ogłaszamy koniec zimy!

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejny tom genialnej serii Sami.



Sami. Machina odumierania.

Od pierwszego tomu śledzę te serię z wypiekami. Ciekawa koncepcja świata, porywająca historia i zaskakujące zwroty akcji. A to wszystko w komiksie dla dzieci! No może nie dla maluchów, ale dla takie młodszej młodzieży nada się idealnie.

Historia toczy się dalej. Grupa się rozdzieliła. Dodji wpadł w ręce Szalonego Pana, ranna Leila, Nożownik i Terry uciekli razem w jedną stronę, Yvan samotnie w drugą, a Zoe i Ajza zostały w chacie w górach. Członkowie każdej z tych grup muszą ratować się SAMI… 

Niesamowicie emocjonujacy tom, w którym przyjaciele stają się wrogami, a ścigani wpadają w pułapkę. Co będzie dalej? Jak z tego wyjdą? Jestem bardzo ciekawa!







Zgarnąć z półki?

Szukam animacji, która jest adaptacja tego komiksu. Fabuła jest tak empcjonujaca, że nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Polecam!

Kolorowe trójkąty. Nowa gra od Egmont

 Dzień dobry w środę. Jak Wam minął dzień? Bo mi jak zawsze szybko i intensywnie. Praca, warsztaty wielkanocne w zerówce, długi spacer z psem i jeszcze parę innych rzeczy sprawiły, że jedyne o czym marzę to położna się do łóżka. Ale mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia, więc przyjemności muszą poczekać. 

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić najnowsze grę od Egmontu - kolorowe trójkąty. 


Kolorowe trójkąty.

Ostatnio staram się ograniczać dzieciom dostep do telefonów i tabletów. Są ku temu bardzo różne powody. Niewłaściwe treści, brak zainteresowania czymkolwiek, totalne odłączenie się od świata. Nie mówię, że moje dzieciaki są jakoś strasznie uzależnione, bo dzięki książkom i grom planszowym potrafią fajnie spędzać czas. Aleee doszłam do wniosku, że ograniczenie ekranów wyjdzie im tylko na dobre. Dlatego wieczorami gramy w planszowki. A że mamy ich całkiem sporo to nie możemy narzekać na nudę. 

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić z pozoru prostą grę w trójkąty. Zasady są łatwe do zrozumienia. Im więcej trójkątów połączysz tyl więcej punktów zdobywasz. Ale nie można ich układać jak leci. Musimy dopasowywać je jeszcze kolorami, a te nie zawsze chcą się układać po naszemu.





Fajna, prosta i pomysłowa gra, ucząca planowania, myślenia przestrzennego i spostrzegawczości. Miło spedza się przy niej czas.

Zgarnąć z półki?

Jak najbardziej. Kolorowe trójkąty wymagaja myślenia I spostrzegawczości, a te umiejętności warto ciągle doskonalić. Polecam

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl