Ludzie dla ludzi, czyli do czego jesteśmy sobie potrzebni.

 Poniedziałek. To będzie ciężki tydzień, ale mam nadzieję, że jakoś uda mi się go przeżyć ;-). Niby w ferie nic szczególnego nie robiliśmy, ale nie było też tego pośpiechu. Ferie są potrzebne, ale dobrze, że się kończą ;-).

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić wyjątkową książkę, która mówi o tym, czego potrzebujemy. I nie, nie chodzi tu wcale o nowy tablet, czy zabawkę. Ta książka opowiada o tym, czego naprawdę potrzebujemy,



Ludzie dla ludzi

Byłam bardzo ciekawa tej książki. Benjamin Zephaniah, który w 2008 roku znalazł się na liście Times jako jeden z najlepszych powojennych brytyjskich pisarz. Szczerze? Nie słyszałam wcześniej o nim, ale po lekturze Ludzie dla ludzi, postanowiłam trochę o nim poszukać. Niestety w Polsce jego twórczość jest mało znana, ale kto wie, może dzięki popularności książek dla dzieci, jakieś wydawnictwo skusi się na jego książki :-)?

No dobra, my tu gadu - gadu a na pewno chcecie wiedzieć o czym jest ta książka. O Ludziach oczywiście! A raczej o tym, że aby się dobrze czuć, rozwijać się, a nawet smucić, potrzebujemy towarzystwa - innych ludzi. Niby mówi się, że człowiek to samotna wyspa, ale jak się okazuje, nie jedyna.

Podoba mi się to, że autor w bardzo prosty sposób pokazuje, że ludzie są istotami społecznymi, które potrzebują uwagi innych. Owszem, wszystko możemy też robić w samotności, ale wtedy to już nie to samo, prawda :-)?







Zgarnąć z półki?

Tak. Ludzie dla Ludzi Benjamina Zephaniaha to wyjątkowa książka, która umożliwia rozmowę z dziećmi na temat tego, co lubią robić wspólnie, a co zostawiają tylko dla siebie. Jest to jedna z tych książek, które pomagają zrozumieć otaczający nas świat. Dlatego bardzo polecam!

Tytuł:                Ludzie dla Ludzi

Autor                Benjamin Zephaniah

Ilustracje:         Nila Aye

Tłumaczenie:   Mateusz Rulski-Bożek

Wydawnictwo:  Świetlik

Premiera:         25.01.2023


A jeśli szukacie czegoś wyjątkowego to koniecznie zajrzyjcie do TaniaKsiazka.pl






Tajemnica, która chciała zostać rozwiązana. Recenzja Tajemnicy Lost Lake.

 Sobota. Ferie dobiegają końca. Mam poczucie winy, że w ogóle nie wykorzystałam tego czasu, ale to dlatego, że styczeń jest dla mnie bardzo pracowity zawodowo i większość czasu spędzam przed komputerem do późnych godzin nocnych. Kiedy już mi się wszystko uspokoi, na pewno wybiorę się gdzieś z dzieciakami.

Tymczasem chciałabym Wam opowiedzieć o pewnej książce, która totalnie mnie pochłonęła. Pochłonęła mnie tak bardzo, że nawet oderwałam się od pracy. Pochłonęła mnie tak bardzo, że przeczytałam ją w dwa dni! Chociaż gdybym zaczęła ją czytać z samego rana pewnie skończyłabym ją tego samego dnia! Ciekawi, co mnie tak wciągnęło ?


Tajemnica Lost Lake.

Fiona. Nastolatka, która nie miała wyboru. Musiała przeprowadzić się wraz z rodzicami i starsza siostrą do nudnego miasteczka Lost Lake oddalonego od wszystkiego i wszystkich, co dziewczyna znała. Poznając okolicę trafia do biblioteki, w której znajduje pewną tajemniczą książkę, która chce opowiedzieć jej o pewnej tajemnicy...

Nie powiem Wam nic więcej! Do tej książki po prostu się zasiada i nie można się od niej oderwać. Bardzo podobało mi się to jak Jacqueline West buduje napięcie. Jak umiejętnie wplata wątki fantastyki i grozy poprzez postać poszukiwacza. Historia ma niesamowity klimat i oraz doskonale wykreowanych bohaterów. Możemy śledzić to jak czuje się Fiona, kiedy musi poświęcić swoje życie na rzecz marzeń starszej siostry. Obserwujemy jak rodzice dziewczyn próbują pogodzić zadania i obowiązki tak, aby było dobrze. W końcu obserwujemy dwie dorastające dziewczyny, w których zbiera się dużo gniewu i zazdrości, która w końcu wybucha...



Dawno nie czytałam takiej książki. Skusił mnie sam opis, ale nie miałam specjalnych oczekiwać. Ot, książka dla młodzieży z mroczną tajemnicą w tle. Ale... nie wiedziałam, że autorka tak to wszystko fajnie nakręci, rozkręci i puści w ruch. Naprawdę nie mogłam się oderwać. Ryzyko jakie podejmuje Fiona, w związku z tą tajemniczą sprawą oraz jej prywatne problemy w ciekawy sposób się ze sobą łączą i przeplatają. Z jednej strony chcemy jak najszybciej poznać prawdę o Lost Lake, z drugiej cierpliwie czekamy aż coś wybuchnie. I to chyba właśnie dlatego tak bardzo pochłania nas ta historia.

Zgarnąć z półki?

Nie widzę innej możliwości! Myślę, a w zasadzie mam nadzieję, że ta książka zostanie doceniona, bo naprawdę na to zasługuje! POLECAM!

Tytuł:              Tajemnica Lost Lake

Autor:             Jacqueline West

Wydawnictwo: Literackie

Premiera:        25.01.2023



Nauka, zabawa i robaki! Recenzja gry Mucha nie siada od Alexandra

 Środa. Ferie nieubłaganie się kończą. I dobrze jakoś jak dzieciaki nie mają swoich zajęć to dni zlewają się w jedno. A tak to przynajmniej wiem jaki jest dzień tygodnia 😉.

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić rewelacyjna grę, które nie tylko dostarcza ciekawych wyzwań i informacji, ale i uczy, że utrata kolejki nie jest taka straszna. Co w przypadku przedszkolaków jest bardzo cenną lekcją ;-)


Mucha nie siada.

Kiedy Janek zobaczył robaki na opakowaniu od razu chciał zagrać. I wcale mu się nie dziwię, gra jest fajnie wydana. Zasady też nie są trudne. Wystarczy wygrać 😉. A tak serio jest to dość typowy schemat gry z rodzaju quizów. Aby wygrać musimy rzucać kością, odpowiadać na pytania lub robić wyzwania. Ale... Autor gry zadbał o to żeby nie było nudno i na kostce umieścił specjalny znak, ptaka, a kiedy on wypada mija nas kolejka. Kiedy przeczytałam, że może minąć nas kolejka, nie wiedziałam już, czy to gra dla Janka. Ostatnio jest na etapie, że wszystko musi iść po jego myśli. A jak wszyscy wiemy, nie zawsze tak jest 😉. Jednak autor zadbał i o to aby porządnie wytłumaczyć taki stan rzeczy młodszym graczom. Dlaczego stoimy w tej kolejce? Bo jako robaczki (którymi grany) musimy schować się przed nadlatującymi ptakiem. Proste i genialne. Taka porażkę można przełknąć 😉.





Fajny jest też sam pomysł na pytania. Pytania z obszaru robaków przyciągają młodszych graczy. Nie pytajcie mnie dlaczego, tak po prostu jest.



Zgarnąć z półki?

Tak! Niby robaki nie są moim ulubionym tematem, ale rozgrywka w Mucha nie siada, jak tak przyjemna, wesoła i energiczna, że szkoda by było chociaż nie spróbować. A jak już spróbujecie to gwarantuje, że Wam się spodoba 😉





Książeczki z zadaniami

 Worek. Trwa drugi tydzień ferii na lubelskim. Niestety w tym roku moje dzieciaki nie mogły wykorzystać przerwy miedzy semestrami. Niby to jeszcze przedszkolaki, ale im też przecież należy się odpoczynek od nauki ;-) i chociaż bardzo bym chciała, aura za oknem też nie jest sprzyjająca...

Dlatego... Siedzimy w domu. A że jakoś trzeba wypełnić ten czas, z pomocą jak zawsze przychodzą nam zadania z naklejkami.



Koloruj i naklejaj.

Tym razem Harper Kids zdecydowało się na Smerfy i Tomka

Zabawy co nie miara. Dzieciaki zadowolone, naklejki porozklejane. Czego chcieć więcej 😉. 








Tym razem moje serce skradły Smerfy, bo jest w nich dużo dziewczyn! Wierzba, Gradobitka, no i Smerfetka, oczywiście ;-).

Idealne rozwiązanie na takie nudne dni, nie uważacie 😉?

Zgarnąć z półki?

Dla mnie ta seria to zawsze dobra opcja. Warto ją mieć w zapasie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trafi się nudny dzień, w którym będzie to jedyny ratunek 😉.



Praktyczne dodatki do domu.

 Poniedziałek. Jakoś tak za oknem buro i ponuro. Przydałoby się trochę słońca albo śniegu, czegoś co urozmaiciło by krajobraz 😉.

Kolorów mi brakuje! Wiosny się chce 😉. No, ale na to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Dlatego trzeba się ratować kolorami ubrań i dodatków do domu. A jeśli już jesteśmy przy tym temacie...

Dywany winylowe.

Zakochałam się w dywanach winylowych wszelkiego rodzaju. Małych, dużych, okrągłych, kwadratowych, słowem - wszystkich! Dlaczego?

Bo są idealne do każdego pomieszczenia! Czy to w pokoju u dzieci, czy w salonie, czy nawet w łazience. Takie dywany są wytrzymałe i łatwe w utrzymaniu. Wystarczy przetrzeć, zamieść i jest czysto!

Pomyślicie i co w tym takiego wspaniałego? No cóż, kiedy ma się dwójkę małych dzieci, które lubią eksperymentować z różnymi rzeczami i  jedno z nich ma uczulenie na roztocza...  zrozumiecie, że to są bardzo istotne sprawy 😉.

Po raz kolejny zdecydowałam się na matę winylowa od Dywanomat.pl Skusiły mnie (oprócz aspektów, które wspomniałam wyżej 😉) wzory i kolory! Brakowało mi takiego dodatku. Dzięki temu wnętrze zyskało więcej energii i ekspresji.

Dywany winylowe są w moim domu niezastąpione. Wszyscy domownicy znają ich cudowne właściwości, dlatego kiedy przyszła paczka od Dywanomat.pl. Zaczęła się walka. Walka o to, gdzie położymy nowy dywan. Nie obyło się bez ofiar i łez, ale... Wygrałam 😉.


Zgarnąć z półki?

Kiedy moi znajomi odwiedzają mnie i pytają "co to za dywan?" Od razu opowiadam im o matach winylowych. Ich właściwościach, wytrzymałości i pięknym wykonaniu. Żałuję, że nie poznałam ich wcześniej, bo dzięki nim utrzymanie porządku (a przy tym ładne wzbogacenie wnętrza) jest po prostu łatwiejsze.

Niedzielny przegląd komiksowy.

 Niedziela. Ale się dzisiaj wyleżałam na kanapie! A co, czasami trzeba! Miałam co prawda gdzieś z tyłu głowy, że ten tydzień będzie jeszcze trudniejszy od poprzedniego i mogłabym coś wcześniej ogarnąć, ale... jakoś tak nie mogłam się oderwać od książki ;-). Jakiej? Opowiem Wam o niej za parę dni.

Tymczasem chcialabym zrobić mały przegląd komiksów od Egmontu, które ostatnio udało mi się przeczytać.


komiksy od Egmontu.

Filipina Lomar. Łamacz serc.

Filipina Lomar to dziewczyna, która pomaga rozwiązywać różne sprawy. Czasami chodzi o jakieś zastraszenie, innym razem o znęcanie nad słabszymi. Sprawy nie są trudne, ale dynamiczne i angażujące. Tym razem Filipina zostanie poproszona o rozwiązanie niezwykle dramatycznej i emocjonującej sprawy. Jakiej? Pewnej zakochanej dziewczyny. A jak powszechnie wiadomo, kobieta z miłości jest w stanie zrobić naprawdę dużo...





Naprawdę dobrze czyta się o przygodach Filipiny. Jak Wam już wcześniej wspominałam, sprawy nie są trudne i raczej szybko poznajemy ich rozwiązanie, ale opowiadają o dość aktualnych sprawach takich właśnie jak szantaż, czy wykorzystywanie uczuć innych aby osiągnąć swój cel. Nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafi kolejny tom ;-).

Tytuł:              Łamacz serc

Seria:              Sprawy kryminalne Filipiny Lomar

Autor:             Dominique Zay

Ilustracje:       Greg Blondin

Tłumaczenie:    Nika Sztorc

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:         23.11.2022


Siostry Niezapominajki. Skarb Lucilli.

Kolejny komiks, po który sięgam z największa przyjemnością. Siostry Niezapominajki to niezwykłe dziewczyny, Zupełnie od siebie różne, a jednak tworzące pewną całość. Każda z nich ma swoje wady i zalety, ale wspólnie potrafią przejść przez niejedną burzę...






To chyba koniec Niezapominajek. Każda odkryła jakąś swoją tajemnice i nie ma już zapowiedzi kolejnego tomu. A szkoda, ten komiks ma niezwykły klimat i przyjemnie się go czyta. Ja na pewno będę do niego jeszcze wracać :-).

Tytuł:              Skarb Lucilli

Seria:               Siostry Niezapominajki

Scenarzysta:    Giovani di Gregorio

Ilustracje:         Alessandro Barbucci

Tłumaczenie:    Maria Mosiewicz

Wydawnictwo:  Egmont

Premiera:         09.11.2022


Sixtine. Pirackie wybawienie


No i na koniec historia, która coraz bardziej się rozkręca. Sixtine jest dziewczyną, która została wyszkolona przez piratów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby era wilków morskich nie minęła by wieki temu, a jej ekipę w większości nie stanowiły duchy. Ale co się dziwić... ma to po ojcu.

W najnowszym tomie dowiadujemy się trochę więcej na temat świata duchów oraz ich możliwościach przejścia i działań w realnym świecie. Muszę przyznać, że akcja niezwykle nabiera tempa. Równoległy świat bardzo kojarzy mi się z Lovecraftem a to tylko zaostrza mój apetyt na dalsze przygody Sixtine. Jestem ciekawa kiedy zostanie przekroczona magiczna granica, ale nic już więcej nie powiem, sami się przekonajcie, o co w tym wszystkim chodzi ;-).






  • Tytuł:                Pirackie wybawienie

  • Seria:                Sixtine




  • Scenarzysta:      Frédéric Maupomé

  • Ilustrator:         Aude Soleilhac

  • Tłumacz:           Marek Puszczewicz

  • Data premiery: 09.11.2022

Zgarnąć z półki?

No cóż mogę powiedzieć, ja z tymi komiksami miałam bardzo udane popołudnie i bardzo Wam polecam :-)




Zbrodnie w Żyrardowie. Kanibal nie został zchwytany!

 Sobota. Tak jak podejrzewałam nie było dane mi jeszcze usiąść spokojnie z książką, ale jeszcze cały wieczór przede mną, więc może się uda. A Wam jak mija weekend?

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam książkę, która daleko wykracza poza zakres moich zainteresowań, ale postanowiłam wyjść ze strefy komfortu i dać jej szansę. Ciekawi moich wrażeń?


Katarzyna Bonda. Do cna.

Co jakiś czas staram się dać szansę jakiejś ksiażce, po którą normalnie bym nie sięgnęła. Tym razem wybrałam twórczość Katarzyny Bondy. Nie miałam żadnych oczekiwań co do tej książki. Chciałam po prostu dać jej szansę. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z tą autorką? No cóż, trochę jak spotkanie przy odgrzewanym kotlecie...

Do cna.

Zapowiadało się ciekawie. Małe miasteczko, makabryczne odkrycia i kanibal, który zaczyna być coraz bardziej bezczelny i bezwzględny w swoich poczynaniach. Brzmi ciekawie, prawda?

Jednak... choćby fabuła byłą wciągająca, ciekawa i nietuzinkowa to są jeszcze bohaterowie, który w tym wypadku po prostu mi przeszkadzali. Kręcili się w kółko, nie wykonując żadnych konkretnych akcji. Szczerze... Męczyłam się podczas lektury.

Być może inaczej odebrała bym tę książkę, gdybym poznała poprzednie części serii o Jakubie Sobieskim. Jednak oceniając tylko ten jeden, pojedynczy tom uważam, że historia jest po prostu słaba.

Było parę ciekawych momentów, np. pomysły na ludzinę, czy dramatyczny zwrot akcji na koniec, ale jak dla mnie to za mało żeby obronić tę książkę 

Zgarnąć z półki?


Jak już Wam wcześniej wspominałam to nie jest mój klimat. Dałam szansę tej książce i niestety  nie przekonała mnie ona do twórczości Katarzyny Hondy. Ale... Jeśli jesteście fanami gatunku to może Wam przypaść do gustu.

Tytuł:              Do cna

Seria:              Detektyw Jakub Sobieski

Autor:             Katarzyna Bonda

Wydawnictwo: Muza

Premiera:        11.01.2023



Książeczki dla maluszkow

Piątek. Ufff. Jakoś ten tydzień był wyjątkowy długi i trudny. Dlatego marzę o tym żeby posiedzieć dłużej z książką na kanapie. Nie wiem, czy będzie mi to dane, ale zawsze warto mieć taki plan w zapasie 😉.

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam nowości dla maluszków od Akademii Mądrego Dziecka.


Ruchome książeczki. Akademia Mądrego Dziecka

Moim zdaniem - ulubione książki maluchów. Za każdym razem kiedy przyjeżdża do nas w odwiedziny jakiś bobas (a wcześniej i moje dzieci przecież) wertuje te książeczki od przodu do tyłu i z powrotem. Dlaczego?

Bo to bardzo angażujące. Dzieci potrzebują prostych treści i możliwości zmiany - czyli właśnie tego, co jest w tych książeczkach. Moje, już przecież starszaki zawsze chętnie sięgają po tę książki. Jest w nich coś uniwersalnego, co wszystkim dzieciom się podoba.


























Zgarnąć z półki?

Jak najbardziej! To seria bez której nie może się obyć żadna dziecięca biblioteczka!


Seria:              Pierwsze słowa/pierwsze bajeczki

Autor:             Nathalie Choux

Ilustracje:        Nathalie Choux

Tłumaczenie:    Katarzyna Grzyb

Wydawnictwo:  Harperkids Polska

Premiera:         11.01.2023



Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl