Lalki wychodzą cienia. Recenzja Shadows House 8.
Czwartek. Wracamy do mangowych czwartków. Cieszycie się, prawda 😉. Bo ja bardzo, jak zwykle zresztą na myśl o mangach .
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejny tom niezwykłej mangi o cieniach. Zapraszam na recenzje Shadow House 8.
Shadow House 8.
Śledzę tę serię od samego początku i z każdym przeczytanym tomem czuje, że ta historia nie skończy się w żaden oczywisty sposób. Niby wiemy już coraz więcej o rodzie Shadow i jego tajemnicach, ale jest jeszcze tyle do wyjaśnienia, że wszystko może się wydarzyć.
Co nowego w tomie?
Historia zwolniła trochę tempo, teraz Emilico i jej ciemnie pani skupione są na budowaniu taktycznego zaplecza, które będzie im niezbędne do dokonania rewolucji w domu Shadow. Jednak szukanie sojuszników nie idzie im wcale łatwo, wszystko za sprawą specjalnej kawy, która wymusza posłuszeństwo na żywych lalkach. Jednak Emilico i jej pani wymyślają sprytny sabotaż, który ma na celu wstrzymanie dostaw kawy. Jak chcą tego dokonać? Na pewno warto się o tym przekonać w najnowszym tomie Shadow House.
Podczas lektury podoba mi się to, że każdy bohater ma określoną rolę. Niby Emilico i jej ciemniepani są w centrum wydarzeń, ale bez innych żywych lalek i ciemniepanstwa ta historia nie ruszyła by się z miejsca. To właśnie postaci drugoplanowe nadają kolorytu i rozpędu tej historii. Nie czekamy na to, co zrobi Kate i Emilico, bo one mają ułożony plan. Czekamy na to, co zrobią inni i czy okażą się lojalni wobec rodu Shadow czy własnej natury.
Zgarnąć z półki?
Uwielbiam tę serię. Za każdym razem nie mogę się od niej oderwać i z największą przyjemnością odkrywam kolejne tajemnice. Dlatego bardzo Was zachęcam do tej serii. Warto przekonać się, co kryje się w cieniu
Dziękuję za polecenie tego tytułu.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to interesujący cykl.
OdpowiedzUsuńChętnie skuszę się na tę serię.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest się w czym zaczytać.
OdpowiedzUsuń