Myślałam, że to koniec. ( Odrodzona jako czarny charakter w grze otome 4-5. Waneko)
O Catarinie Claes pisałam już >>TUTAJ<<. Bardzo dobrze czytało mi się tę mangę. Arystokratyczny świat, w którym na każdym kroku czeka na nas romans jak z bajki. No i ona, główna bohaterka, która w każdej ścieżce fabularnej kończy źle. Ciekawy pomysł na fabułę, prawda :-)?
Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie rozwinięcie tej historii. Myślałam, że wszystko skończy się wyznaniem miłości przez.... Nie liczyłam na konkretną postać. Po prostu wydawało mi się, że fabuła po tym się skończy. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy historia płynnie przeszła dalej.
Podoba mi się to w jakim kierunku zmierza ta opowieść. Tak naprawdę nie wiemy czego się spodziewać. Catarina ciągle ma nadzieję na któreś zakończenie z gry. Tymczasem historia zaczyna odbiegać od przewidywanych scenariuszy. Piąty tom kończy się tak zaskakująco, że już nie mogę się doczekać kolejnej części, bo to że będą wiem na pewno ;-).
Trochę zawiodło mnie to, że wszyscy kochają Catarinę Claes. Oczywiście w tej historii pojawiają się czarne charaktery, sama główna bohaterka powinna być zła, ale w punktach kulminacyjnych okazuje się, ze nikt nie kieruje się takimi emocjami jak nienawiść. Trochę to dla mnie zbyt naiwne, nawet jak na historię z bajki.
Mimo wszystko wciągnęła mnie ta historia. Kto z nas nie okładał w głowie miłosnych scenariuszy ;-)
Dobrze jak jest zachowany rytm, bardzo lubię Twoje mangowe czwartki.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze żadnej mangi, a jest tyle interesujących pozycji.
OdpowiedzUsuńChciałabym trafić na zestawienie uwzględniające mangi, które warto przeczytać, przykładowo dziesięć najlepszych mang. :)
UsuńMangi to totalnie nie mój temat, ale chyba najwyższy czas spróbować
OdpowiedzUsuńPowoli się z nimi oswajam, lubię czytać, o co w nich chodzi, jak za pośrednictwem takiej klimatycznie kreski oddać przesłania. :)
UsuńJeszcze nie czytałam tej mangi, ale myślę, że może i mnie wciągnęła by ta historia :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje polecajki będę musiała kiedyś w końcu skusić się na przeczytanie choćby jednej mangi!
OdpowiedzUsuńTe same myśli krążą mi po głowie, ale najpierw wejdę w znajomość z komiksami. :)
UsuńManga to zupełnie nie mój świat - ale pewnie każde pokolenie ma swoje komiksy i upodobania.
OdpowiedzUsuńDlatego w książkach każdy znajdzie coś dla siebie, za to między innymi je cenię. :)
UsuńFajnie, że ciężko domyślić się co wydarzy się na kolejnych stronach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
I jeszcze to zawieszenie na koniec, niepewność, co będzie dalej, niecierpliwe wyczekiwanie na kontynuację. :)
UsuńNienawiść to potężne uczucie, faktycznie nieco dziwne, że nie dotknęła bohaterów. ;)
OdpowiedzUsuńMnie już zawsze czwartek będzie kojarzył się z mangowym klimatem na Twoim blogu. :)
OdpowiedzUsuńpokaże tą propozycję mojej siostrzenicy może się jej spodobać
OdpowiedzUsuńMnie też ciężko uwierzyć jak szybko lecą dni. Dopiero co był nowy tydzień a tu już prawie jego koniec.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale ja akurat jestem z tego powodu zadowolona, bo szybciej się odpocznie :D
UsuńTa manga mogłaby mi się spodobać. Chętnie zapoznam się z tą historią.
OdpowiedzUsuńNiestety czas bardzo szybko płynie. Zaraz będą wakacje. Co do tego gatunku książek to nie czytam takich, choć jakieś komiksy są u mnie w domu.
OdpowiedzUsuńDzięki tej recenzji też zaczęłam wspominać lata młodości i wszystkie moje ówczesne "miłości" ;)
OdpowiedzUsuńNo i trafiłam na mangę...Nie jestem w stanie, sorry. Byłam kiedyś w Ambasadzie Japonii i widziałam w bibliotece stosy mang. Chyba byś się tam dobrze czuła...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że z każdym postem w którym pokazujesz Mangę, jestem coraz bardziej zachwycona, zaciekawiona...
OdpowiedzUsuńZawsze znajdziesz coś ciekawego, w swoim ulubionym gatunku.
OdpowiedzUsuńNie czytałam i kolejny raz widzę u Ciebie ciekawą książkę. Chyba muszę się w końcu zabrać za te komiksy.
OdpowiedzUsuńManga ma genialne ilustracje.
UsuńSzczerze pisząc podoba mi się to. Możliwe, że przeczytam.
OdpowiedzUsuńMojej koleżance ta manga mogłaby się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widzę, że ta opowieść wciągnęła Cię całkowicie.
OdpowiedzUsuńPozytywnie mangowo zakręcona dziewczyna, jej entuzjazm do tej formy czytelnictwa mocno się udziela. :)
UsuńJakie fajne! Nigdy nie czytałam mangi, ale ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJakoś manga nie jest gatunkiem który mnie szczególnie przyciąga. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa manga, która przypomina mi o mojej miłości do anime.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta seria przypadnie do gustu mojej siostrze, która uwielbia mangi tego typu. Nawet sama je tworzy. Podejrzewam, że pewnie ją zna.
OdpowiedzUsuńO, a udało się siostrze coś wydać czy tworzy na razie na własny użytek?
UsuńŚwietnie gdy fabuła skręca w nieoczekiwaną ścieżkę, byłaby tylko całość współgrała.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne książki , jak to ja mam w zwyczaju muszę podzielić się nimi z moją córką. Myślę, że ona na pewno je zakupi.
OdpowiedzUsuńMyślę, że fajnie było by cofnąć się do młodzieńczych lat i poczytać takie historie
OdpowiedzUsuńJestem dopiero po pierwszym tomie tej historii i wiem, że będzie to petarda! Ja lubię takie isekaie i babki, które nieźle kombinują, by było na wierzchu ich :D
OdpowiedzUsuńFajnie że jest grono odbiorców którym takie książki na pewno przypadną do gustu.
OdpowiedzUsuńInteresująca historia, Isekai od dawna już są bardzo popularne, ale w Polsce mało kto jeszcze słyszał w ogóle takie słowo.
OdpowiedzUsuńLubię jak książka/manga mnie zaskakuje. Nie ma nic gorszego niż przewidzieć, co będzie dalej, wtedy nie ma radości czytania ;)
OdpowiedzUsuńLubię gdy coś jest nietypowe i zaskakujące. Jednak sama nie wiem, czy faktycznie czułabym się zainteresowana.
OdpowiedzUsuń