Miłość, młodość i... Recenzja Córki bogini księżyca.

 Sobota. Czas ogarnąć dom po długim weekendzie. Czy Wy też tak macie, że po dłuższym wolnym nie możecie dojść do ładu z porządkiem, czy tylko ja tego nie ogarniam ;-)?

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam wyjątkową książkę. Magiczną wręcz i chociaż główna bohaterka drażniła mnie trochę swoim uporem i determinacją to właśnie to sprawiło, ze nie mogłam się oderwać od tej historii. Ciekawi, co mnie tak wciągnęło? Zapraszam na recenzję.


Córka bogini księżyca.

Jak wiecie mitologia wschodnia jest mi bardzo bliska. Nie tylko ze względu na mangi, które czytam, ale przede wszystkim dlatego, że te historie mają niesamowity klimat. Dlatego, kiedy zobaczyłam Córkę bogini księżyca, wiedziałam że musze ją przeczytać.

Xingyin to młoda dziewczyna mieszkająca na księżycu. Chociaż czuje się samotnie, rozumie że jest to dla jej bezpieczeństwa. Kiedy jej matka zostaje ukarana za kradzież, dziewczyna musi uciekać ze swojego azylu. Trafia do Niebiańskiego Królestwa. Miejsca, które kusi różnymi cudami, ale... potrafi też dać bolesną lekcję życia. Czy Xingyin uda się uratować matkę, jak poradzi sobie w zupełnie obcym i nieznanym świecie? Czy znajdzie sojuszników? A może jej misja jest z góry skazana na porażkę? Na pewno nikt tu się nudzić nie będzie.

Wschodni klimat.

Jak już Wam wspominałam takie historie mają specyficzny klimat. Jeśli miałabym go opisać w paru słowach to porównałabym go do delikatnego jedwabiu z misternym wzorem, którzy przy każdym spojrzeniu, czy dotknięciu wywołuje uczucie mistycyzmu. To naprawdę niesamowite przeżycie, możecie mi wierzyć na słowo ;-),

Ale...

No nie może się obyć bez ale. Ale to takie trochę... z przymrużeniem oka ;-). Xingyin to dziewczyna, która prawie całe swoje życie spędziła sama. Kiedy musi uciekać z księżyca trafia do świata do świata pełnego ludzi i innych stworzeń. Jej misją jest uratowanie matki, ale jak ma to zrobić, skoro nie wie nic o miejscu, w którym się znalazła? Mimo wszelkich (a jest i całkiem sporo) przeciwności losu główna bohaterka z determinacją i uporem próbuje wykonać zadanie. I właśnie to czasami działało mi na nerwy. Były sytuacje, gdzie lepiej byłoby odpuścić i poszukać innej drogi. Sue Lynn Tan na szczęście potrafi prowadzić fabułę i przywary Xingyin nie zmieniały dynamiki akcji. Dlatego trochę się chcę tego czepić, ale tak nie bardzo ;-).

Zgarnąć z półki?

Ja jestem zachwycona, ale nie jest to obiektywna ocena, ponieważ po prostu lubię takie historie. Jednak chciałabym Was gorąco zachęcić do lektury, ponieważ przeżycie przygód razem z Xingyin to naprawdę czas, który nie można uznać za stracony. 

Tytuł:              Córka bogini księżyca

Autor                Sue Lynn Tan

Tłumaczenie:    Anna Hikiert-Bereza

Wydawnictwo:  Young

Premiera:         12.10.2022

A jeśli szukacie innych ciekawych propozycji czytelniczych, koniecznie zajrzyjcie do nowości Taniej Książki





Komentarze

Prześlij komentarz

Moje zdjęcie
Skarby na półkach
Kobieta, Żona, Matka. Piszę o tym co myślę, i robię. Najczęściej czytam książki i staram się aby moje dzieci wiedziały, ze są ciekawsze rzeczy niż siedzenie przed ekranem. Kontakt: skarbynapolkach@gmail.com kontakt@skarbynapolkach.pl