Mandale. Układanka - gra terapeutyczno-rehabilitacyjna - recenzja.
Środa. Już połowa tygodnia za nami. Powiem Wam, że mam tak zorganizowany czas, że nie wiem kiedy mija mi kolejny dzień. Ledwo wstanę, już jest wieczór, co robiłam przez ten czas? Wszystko ;-). A jak Wam minęła środa? Macie jeszcze siłę na resztę pracującego tygodnia?
Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam grę, która nie tylko relaksuje i pozwala przyjemnie spędzić czas, ale również ma zastosowanie terapeutyczne. Zaciekawieni? Zapraszam na recenzję.
Mandale. Układanka - gra terapeutyczno-rehabilitacyjna.
Na terapiach się nie znam, ale możliwość układania figur geometrycznych w różne wzory zawsze jest dla mnie synonimem dobrej zabawy. Kiedy otworzyłam pudełko moim oczom ukazały się tylko 3 rzeczy. Instrukcja (wiadomo), worek z kolorowymi kształtami i plansze z wzorami. Niby niewiele, a możliwości zabawy są nieograniczone.
Jak grać w mandale?
Tak naprawdę to jak chcemy ;-) ale w instrukcji opisane są trzy sposoby:
1. gra dla jednego gracza. Układanie wzoru na czas.
2. gra dla dwóch graczy. Kto pierwszy ten lepszy.
3. gra dla dwóch graczy. Czego brakuje. Jedna osoba zakrywa oczy, druga układa wzór, następnie ta, która nic nie widziała ma wskazać jakiego elementu brakuje.
Ale tak jak Wam mówię, możliwości jest znacznie więcej. Możemy np. układać wzory z samych trójkątów lub w jednym kolorze. To od nas zależy w jakim kierunku pójdzie ta zabawa.
Zgarnąć z półki?
Jest to chyba jedna z moich ulubionych gier. Sama w ramach relaksu układam sobie te mandale. Także jak najbardziej polecam :-).
Też bardzo lubię takie gry, więc chętnie się skuszę gdy trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej widzę takie propozycje, dla mnie ekstra.
OdpowiedzUsuńPodczas układania kształtów samemu też można się świetnie bawić.
OdpowiedzUsuńZapowiada się idealnie na wolny czas i nie przejdę obojętnie obok tej gry.
OdpowiedzUsuńWydawnictwo wydaje sporo ciekawych gier i widzę że ta także taka jest.
OdpowiedzUsuń