Takeshi. Pałac Umarłych. Ostatnia podróż z Mają Lidią Kossakowską.
Dzień dobry wieczór w poniedziałek ;-). Tydzień zaczął mi się bardzo intensywnie i mam wrażenie, że dzisiaj jest już co najmniej środa! Coś czuję, że moce przerobowe skończą mi się szybciej niż myślałam ;-). A Wam jak zaczął się ten tydzień ?
Dzisiaj chcę Wam przedstawić książkę, której wcale nie chciałam czytać! Wszystko dlatego, że to ostatnia powieść jednej z moich ulubionych polskich autorek, która niestety w tamtym roku zginęła podczas pożaru.
Takeshi 3. Pałac Umarłych.
Nie pisałam na blogu o poprzednich tomach tej historii, ponieważ zostały wydane bardzo dawno temu (2014 i 2015). Dlatego wszyscy fani czekali na kolejne losy Takeshiego - Cienia Śmierci. Nikt nie spodziewał się, że doczekamy się ostatniej części, dopiero po śmierci autorki. Pisze o tym tak często, ponieważ trudno mi oddzielić jedno od drugiego. Nie jestem w stanie patrzeć krytycznie (no mocno krytycznie) na tę książkę, wiedząc że kolejnych po prostu nie będzie. To trudne, zwłaszcza że Maja Lidia Kossakowska miała niezwykły dar do snucia takich historii.
Jeśli w wielkim skrócie miałabym Wam opowiedzieć o czym jest Takeshi to na myśl przychodzi mi połączenie Kill Billa i historii o samurajach. Spektakularne walki na miecze, ciekawie wykreowani bohaterowie, często dość groteskowo, no i świat, w którym sprawiedliwość ma swoją cenę. Dobrze się t czyta, co mogę innego powiedzieć.
Ostatni tom opowiada o tym, co stało się po tym, jak Takeshi trafił do niewoli. Kossakowska tak umiejętnie potrafiła opisywać sytuację, w jakiej znajdowali się jej bohaterowie, że ja ośmioletniej przerwie doskonale pamiętałam, co spotkało Takeshiego. Sytuacja mówiąc krótko była nieciekawa i tylko cud mógł wyswobodzić go z opresji. Cud albo...
Ale...
No i tutaj właśnie moje serce rozdziera egzystencjalna rozterka, ale muszę zauważyć, że...
Za długo czekaliśmy na Takeshiego. Pamiętam emocje, jakie towarzyszyły mi podczas czytania pierwszego i drugiego tomu. I teraz po 8 latach ten pociąg musiał się znów rozpędzić, a zanim to zrobił, książka się skończyła. Czuję wielki niedosyt po tylu latach czytania.
Zgarnąć z półki?
Dla znających twórczość tej autorki - pozycja obowiązkowa. Dla chcących poznać - pozycja obowiązkowa, dla sceptyków - pozycja obowiązkowa. Mam wymieniać dalej ;-)? KAŻDY powinien przeczytać!
W takim razie dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuń