Supersi. Home sweet home.
Dzień dobry w piątek! Czas na weekend! Jakie macie plany? Bo ja żadnych, wszystko na pełnym spontanie ;-)
Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam kolejny tom przygód pewnego rodzeństwa, które ma super moce i zawsze stara się chronić niewinnych. Jednak tym razem to oni będą potrzebowali pomocy...
Supersi. Home sweet home.
Pomaganie innym nie zawsze wychodzi na dobre. Kiedy Lili, Math i Benji zatrzymują podpalacza, zaczynają się nimi interesować różne służby. Niestety szybko okazuje się, że większość z nich nie ma dobrych zamiarów, więc rodzeństwo musi uciekać. Ukrywają się w różnych miejscach. Raz schronienie oferują im bezdomni. Innym razem znajdują jakiś stary, zapomniany przez wszystkich budynek. Niestety służby bezpieczeństwa nie dają za wygraną i w krótce jedno z rodzeństwa wpada w ich łapy. A to dopiero początek kłopotów...
Powiem Wam tak, dobrze się to czyta, jeszcze lepiej ogląda. Historia tego kosmicznego rodzeństwa bardzo mnie wciągnęła. Jestem ciekawa w jakim kierunku to pójdzie i czy seria odpowie na dręczące mnie pytania - gdzie są rodzice, czy wrócą, jaka jest skala umiejętności rodzeństwa i wiele, wiele innych.
Zgarnąć z półki?
Myślę, ze warto sięgać po tę serię. Nie jest trywialna ani dziecinna. To naprawdę wartościowa historia. Także jak najbardziej polecam.
Na pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuń