Kiedy pada śnieg, Biała Księżniczka płacze. (Opowieści o Białej Księżniczce. Waneko)
Białe szaleństwo powoli się zaczyna. Wszyscy (ja też, a jakże) rzucili się na pierwsze oznaki nadchodzącej zimy. Nie jest to moja ulubiona pora roku, ale kiedy można trochę poszaleć w śnieżnych zaspach wcale nie narzekam.
Dlatego dzisiaj mam dla Was niesamowicie refleksyjne opowieści o samotności, oddaniu i miłości. Opowieści o Białek Księżniczce to przypowieść, która niesie ze sobą wiele miejsca, które możemy wypełnić i odnaleźć kolejną, nieoczywistą prawdę o świecie.
Opowieści o Białej Księżniczce to trzy opowiadania + prolog i epilog. Wszystkie łączy mistyczna kobieta, która sprawia, że pada śnieg. To właśnie podczas tego zjawiska pogodowego ludzie uświadamiają sobie wiele rzeczy. Biała Księżniczka jest pewnego rodzaju spoiwem, które łączy świat ludzi i mistykę rzeczywistości.
Przeczytałam bardzo szybko licząc na kolejne odkrywanie rąbków tajemnicy. Jednak dopiero po lekturze naszła mnie duża refleksja na temat tego w jakim punkcie własnej samotności jestem. Nie, nie jest to nic negatywnego. Raczej pewne rozliczenie z prywatnym światem, ale nigdy wcześniej nie myślałam o tym w ten sposób. Biała Księżcznika to postać, która nie musi nic mówić (i tak naprawdę mówi nie wiele), ale pozwala ludziom zrozumieć siebie. Własne potrzeby, motywacje, własne życie.
Jeszcze to w jaki sposób jest to wszystko przedstawione. Mangę stworzyły Panie z Clampa. Jak dla mnie coś wspaniałego. Te kobiety znają się na rzeczy, co niejednokrotnie już udowodniły. Zwłaszcza jeśli chodzi o przekładanie tekstu legend i baśni na obrazy.
Tekstu jest naprawdę niewiele, ale właśnie to sprawia, że mamy dużo miejsca na domysły i interpretacje. Miałam okazję czytać bardzo symboliczne komiksy i mangi, trudne do jednoznacznego określenia. Widzę w nich miejsce dla tej historii, ale... nie do końca. Opowieści o Białej Księżniczce można byłoby określić mianem tragicznych historii to mimo wszystko uważam, że ta manga wymyka takiej kwalifikacji. Okey, jest smutno, tragicznie, nieszczęśliwe, ale czy to znaczy, że nie pięknie ?
Ta manga to historia dla wymagających czegoś więcej niż ładnej, zimowej opowieści. To historia, która sprawi, że mimo śniegu poczujemy buzującą w żyłach krew.
Tytuł: Opowieści o Białej Księżniczce
Autor: Clamp
Wydawnictwo: Waneko
Tłumaczenie: Anna Karpiuk
Tom: 1
Za to niezwykłe ożywienie, dziękuję Wydawnictwu Waneko
Lektura bardzo na czasie,idealnie wpisuje się w zimowe klimaty. U nas za oknem właśnie ciut prószy,ale mam nadzieję na prawdziwe białe szaleństwo już wkrótce ;)
OdpowiedzUsuńU nas dziś spadło już bardzo dużo śniegu, więc śnieżne lektury idealnie się wpasują.
UsuńA u mnie zero śniegu, za nic nie chce trafić do Łodzi, chyba jakieś czary będę musiała odprawić, książką, komiksem, mangą, a może filmem. ;)
UsuńU nas na Podhalu białe szaleństwo trwa na dobre więc książka idealna na ten czas :).
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę białego szaleństwa, chciałabym, aby i do nas dotarło. :)
UsuńNie przepadam za tego typu literaturą, chociaż idealnie wpasowuje się w zimowe klimaty.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu literaturą, Ja też nie lubię za bardzo ziny, śniegu
OdpowiedzUsuńCzyli odwrotnie niż ja, dla mnie zima to najpiękniejsza pora roku. ;)
UsuńPrzejrzałem tę mangę i jakoś mnie od tego odrzuciło.Smutne,zimowe i do tego czarno-białe. To nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńA mnie takie właśnie ponure klimaty przyciągają, można je w duszy pokolorować według własnego uznania. :)
UsuńAle to ma swój urok, ta kreska. Mnie się bardzo podoba, nie jest krzykliwa.
UsuńDokładnie, coś w tym jest, pazur kreski jak najbardziej widoczny. :)
UsuńW dzieciństwie bardzo lubiłam książki o księżniczkach :) A jeśli ta opowieść sprawia, że buzuje krew w żyłach to nie wiem, czy by mi się to podobało.
OdpowiedzUsuńA ja jakoś tak nie przepadałam za księżniczkami, sama też nią nie chciałam być, ale buzującą krew w żyłach, to ja diabelsko lubię. :)
UsuńRaczej rzadko czytam mangę, ale te rysunki sa bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jest to przeciętna manga. Nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie sięgam po komiksy, ale jak niosą ważne przesłania, to dlaczego nie. Poza tym lubię śnieg ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo białe zimowe klimaty znajdziemy tylko na łamach książek.
OdpowiedzUsuńTytuł mnie zainteresował i byłam bardzo ciekawa co to za ksiażka i jaka jest jej historia. Jednak to manga czyli nie dla mnie
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa w jakim stopniu występuje tutaj tragizm...
OdpowiedzUsuńMoja córka czyta takie książki właśnie zarzyczyla sobie całą serię pod choinke.
OdpowiedzUsuńlektura w sam raz na obecne zimowe wieczory - takie pod kocykiem z kubkiem ciepłej herbaty.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Wygląda na bardzo klimatyczną i idealną na zimę lekturę:)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ją w planach. W ziemię i śniegu jest pewien urok.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zimę. Faktycznie większość jest ilustarcji, a tekstu bardzo mało. Ale fajnie wygląda taka forma.
OdpowiedzUsuńZimy nie znoszę, wiem, że każda pora ma swój urok, ale ja nie mogę w tej nic sensownego ujrzeć. A taka literatura nie zachwyca mnie tak, abym często po nią sięgała.
OdpowiedzUsuńTa historia może być interesująca. Kto wie, może zacznę nią moją przygodę z mangą.
OdpowiedzUsuńCoraz bliższa jestem podjęcia takiej decyzji. ;)
UsuńKsiążka nie koniecznie w moich klimatach za to na zimę czekam z utęsknieniem.
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam komiksy, mangi też. Muszę kiedyś sobie sprawić taki powrót do czasów dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka, pasuje do treści :-)
OdpowiedzUsuńSmutno i tragicznie, w życiu jest tego tyle, że raczej unikam książek tego rodzaju, bo sama taka nie jestem, czyli smutna i tragiczna...
UsuńA ja właśnie lubię takie tragiczne klimaty, i wcale nie należę do smutnych osób. ;)
UsuńKiedyś bardziej mnie ciągnęło do świata mangi. Z drugiej strony jestem ciekawa Białej Księżniczki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka spodobała by się mojej siostrze która od wielu lat czyta mangi i bardzo je lubi. Ba! Nawet je ilustrowała swego czasu :)
OdpowiedzUsuńO, ale super. To na pewno było dla Twojej siostry świetne doświadczenie.
UsuńU nas nie ma śniegu. Może i ja powinnam popłakać,to spadnie? :) . A tak serio to jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńClamp to świetna grupa, ale z dość mrocznym spojrzeniem na świat. Manga wygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej mangi, jednak ta mogłaby mi się spodobać tematycznie.
OdpowiedzUsuńU nas zima w pełni a ta manga mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńManga o zimie. Wpisuje się w tę porę roku. Nie lubię zimy i na szczęście u mnie nie ma śniegu...
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj padał śnieg, nawet było go dość sporo, ale niestety dzisiaj wszystko się stopiło. Chociaż nie jestem fanką mang, to ta mnie zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może to być coś, co mi się spodoba. Szczególnie, że uwielbiam zimę i śnieg ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno spodoba się fanom tego gatunku, ale niestety nie mi :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, że ta manga to coś więcej niż dobra lektura. Kiedy czytany tekst prowokuje do refleksji i spojrzenia w głąb siebie to koniecznie muszę sprawdzić go na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńCo spowodowało, że stałaś się miłośniczką mangi
OdpowiedzUsuńUwielbiam w mangach domysły, krótkie zdania i emocjonujące rysunki. To w nich jest najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńClamp jakoś mnie nie oczarował. Nie wiem, chyba nie lubię takiej konwencji, skierowanych do kobiet historii, powolnej akcji. Choć z drugiej strony takie mangi jak Vitamin kocham. Tej jeszcze nie czytałam, ale pewnie to sie zmieni.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych kadrach, które pokazałaś...
OdpowiedzUsuńMangi jakoś mnie nie porywają wcale
OdpowiedzUsuńManga to nie do końca moja kategoria książek. Ale cieszę się, że ty odnalazłaś się w ich świecie
OdpowiedzUsuńBiałe szaleństwo mega dużo śniegu o tak to by było cudownie spędzenie czasu - jednak książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu książek, i niestety nikt z bliskiego otoczenia ich nie lubi także nie mialabym komu jej polecić, bo sama bym po nią nie sięgnęła:)
OdpowiedzUsuń