Wiedźmy na jakie zasługujemy! (Cud. Miód. Malina. SQN)
Dzieci poszły do przedszkola, czas zabrać się za dorosłe tematy ;-). Nie żebym nie lubiła grać w gry, ale czytanie książek wychodzi mi znacznie lepiej. Ostatnio szukałam czegoś, co trochę mnie rozrusza w jesienny wieczór. W nowościach Taniej Książki jest wiele interesujących pozycji i bardzo ciężko się na coś zdecydować. Dlatego dzisiaj chcę przedstawić Wam niezwykle czarującą historię o pewnych przesympatycznych... wiedźmach.
Może trochę nagięłam prawdę. Ród Koźlaczków wcale nie jest taki miły i sympatyczny, Członkinie tej rodziny są bardzo silnymi i niezależnymi kobietami. które same potrafią o siebie zadbać i nie ważne, czy zagraża im jakiś demon, czy miejscowy mafioso. One dają sobie radę, ze wszystkim...
Długo czekałam na taką książkę. Zazwyczaj kiedy w grę wchodzi połączenie świata fantastycznego z rzeczywistym, dominującym wątkiem fabularnym jest ukrywanie. Tymczasem w Cud. Miód. Malina, owszem zwykli śmiertelnicy nie bardzo wiedzą, co dzieje się kiedy akurat nie patrzą w odpowiednim kierunku. No chyba, że mówimy o Zielonym Jarze. Tam akurat wszyscy mają świadomość, że to miejsce wybrała rodzina Koźlaków, które potrafią być bardzo urokliwe ;-)
Tym razem zacznę od końca, ponieważ o samej fabule mogłabym się rozpisywać bardzo długo, a tak przynajmniej będę wiedziała, że pora już na finisz. A zatem, ilustracje.
Kiedy zobaczyłam okładkę pomyślałam, że mam do czynienia z jakąś młodzieżówką. Bo co może reprezentować młoda dziewczyna w stylu pin up, z kozą w tle? Jednak kreska tak mi się spodobała, że postanowiłam zaryzykować. Okazało się, że nic nie wiem. Magdalena Babińska doskonale oddała klimat tej książki. Komiksowy styl z dużą dawką humoru sprawia, że naprawdę czeka się na kolejną ilustrację. Ja jestem totalnie zauroczona jej pracami i z chęcią przeczytałabym każdą książkę, którą by ilustrowała ;-).
Cud. Miód. Malina to nie kolejna, mroczna historia o tym jak to wiedźmy rzucały uroki i paliły się na stosie. No dobra, uroki są, ale w bardzo Koźlaczkowym stylu. Przede wszystkim to historia o rodzinie. O rodzinie, w której panuje matriarchat i to nie byle jaki, ponieważ nestorką roku jest Narcyza Koźlak. Niby babcia, niby 150 lat na karku, ale nie tylko nie wybiera się na tamten świat, ponieważ mimo wieku potrafi jeszcze zdrowo nabroić ;-).
O samej fabule mogłabym się rozwodzić bardzo długo. Aneta Jadowska totalnie trafiła w mój gust. Mam nadzieję, że kolejne pomysły na przygody Koźlaczek (czekam na historię matki Aronii - Delfiny) szybko stworzą się w jej głowie i już nie długo będziemy mogli poznać dalsze losy tych niesamowitych wiedźm.
Nie mogę nie wspomnieć o imionach. Malina, Narcyza, Aronia, Jagoda, Jodła, Sasanka, pięknie, aromatycznie i...niesamowicie magicznie. Jednak nie tylko za imiona uwielbia się Ród Koźlaczek, ale przede wszystkim za charakterki. Tak bardzo polubiłam cały ten sabat, że nie tylko chciałabym żyć w ich świecie, ale również być częścią ich sabatu. Już nawet wybrałam sobie odpowiednie imię - Pokrzywa ;-).
Dlaczego zasługujemy na takie wiedźmy? Ponieważ w obecnych czasach (mam tu na myśli konkretne wydarzenia, o których obiecałam się publicznie nie wypowiadać) Te bohaterki pokazują, że wszystkiemu można stawić czoła. Nie ważne, czy sytuacja jest skrajnie beznadziejna, nie można tracić nadziei. Nie potrzebują mężczyzn do ratowania z opresji, same świetnie radzą sobie z każdym problemem. A robią to oczywiście w Koźlaczkowym stylu ;-).
Tytuł: Cud. Miód. Malina
Autor: Aneta Jadowska
Ilustracje: Magdalena Babińska
Wydawnictwo: SQN
Premiera: 31 października 2020
Za ekscytującą, pełną prychania ze śmiechu przygodę, dziękuję Taniej Książce.
Tym razem to są zupełnie inne klimaty niż te, po które sięgam na co dzień. O tej książce już słyszałam, bo mój tata ma w planie ją kupić mojej siostrze na gwiazdkę.
OdpowiedzUsuńKażda książka to świetny pomysł na Gwiazdkę, sama uwielbiam takie książkowe prezenty.
UsuńKojarzę tę autorkę, ale jeszcze nie czytałam nic jej autorstwa. Czaję się już jednak od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest to książka do pośmiania się. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńTo prawda, dodatkowo fajnie, jak autorowi uda się trafić w gust czytelnika. To dodatkowy plus.
UsuńJa ostatnio szukam właśnie tego typu pozycji, bo potrzeba mi teraz dużej dawki dobrego nastroju :)
UsuńUwielbiam ilustrowane książki. A tematyka wiedźm jest mi bardzo bliska, więc tym bardziej po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPo recenzji mnie zainteresowałaś tą książką, kreska także mi się spodobała i jak będę mieć okazję to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńO takie coś to ja mogę czytać. I jeszcze są ilustracja bardzo pięknie wykonane. Ten flakonik to skąd masz? :D
OdpowiedzUsuńHm tak myślę i chyba jeszcze nie miałam okazji czytać takiej tematyki. Ogólnie uwielbiam gdy książka mnie wciąga na maksa i mega bawi więc będę ja mieć na oku.
OdpowiedzUsuńTa książka brzmi jak dla mnie. Uwielbiam wszelkie książki gdzie jest magia, wiedźmy. DO tej pory Trudi Canavan jest moją ulubioną autorką.
OdpowiedzUsuńWarstwa graficzna od razu zwróciła moją uwagę! Cudo!
OdpowiedzUsuńMi także przypadła do gustu, warstwa graficzna także jest bardzo ważna.
UsuńZ każdej sytuacji, nawet tej najgorszej jest jakieś wyjście! Ciekawie się zapowiada, z chęcią bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńI dlatego właśnie trzeba mieć zawsze nadzieję, ale i też wspomóc ją działaniem. :) Poddawanie się nie opłaca się. ;)
UsuńOstatnio kilka razy się natknęłam na tę książkę. To chyba przeznaczenie!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że już najwyższy czas, żebym nadrobiła lekturę Jadowskiej, a wciąż to odkładam na później. :D
OdpowiedzUsuńjak na razie dopiero jedną czy dwie książki tej autorki czytałam, czas nadrobić zaległości. :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej z książek tej autorki, ale ta pozycja zapowiada się bardzo intrygująco i ciekawie. Może, jak widać, spodobać się nie tylko młodszemu, ale też starszemu gronu odbiorców. To zapewne taka pozycja, którą warto mieć w swoich zbiorach :) Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim książkami ale ta wydaje się bardzo fajna. Ta grafika dodatkowo mnie bardzo przyciaga
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna, mnie też wpadła w oko!
UsuńPiękna okładka! Bardzo zachęca do lektury
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej kuzynki,z przyjemnością polecę jej tę książkę. Sama nie bardzo lubię fantastycznych motywów ale fani tego gatunku ma pewno polują na nowe książki.
OdpowiedzUsuńW listopadzie czytałam "Dynia i jemioła. Nietypowe historie świąteczne“ i tam też pojawiło się opowiadanie z Rodem Koźla zek. Rozumiem, że to rozbudowana historia.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że jeszcze gdzieś tam kręci się Klon.
UsuńPowiem tak... ta książka musi się u mnie znaleźć chociażby ze względu na cudowną okładkę :D
OdpowiedzUsuńZdecydowania to propozycja dla mnie. Chętnie ja zamówię w ramach prezentu na mikołajki.
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała by moje dzieci poszły do placówek 😂🙈 a książka zdecydowanie dla mnie
OdpowiedzUsuńSympatyczne wiedzmy, brzmi to dość ciekawie. Nie sięgam po taka literaturę, ale muszę powiedzieć że brzmi rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńW aktualnej sytuacji bardzo nam takich "wiedżm" potrzeba. Na swój sposób staram się być jedną z nich,może nikt mnie na stosie nie spali ;)
OdpowiedzUsuńWobec obecnie panującego klimatu, nie byłabym pewna, że nie wracamy do ciemnych wieków średniowiecza. ;)
UsuńNa razie jeszcze o tym "paleniu na stosie" jestem w stanie mówić z przymrużeniem oka - ale coraz bardziej przeraża mnie to,co się dzieje.
UsuńZgadzam sie, potrzebujemy wiedzm / kobiet, ktore stawiaja czolo przeciwnosciom :) Bardzo ciekawa pozycja, poszukam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak wiele mi jeszcze do prawdziwej wiedźmy brakuje, jak mogę w temacie się jeszcze podszkolić. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie i ja się przyłączam do klubu :) Bardzo mnie zaciekawiłaś, więc książka idealna dla mnie!
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po tego typu książki, ale musze przyznać, że ta mnie wciągnęła :)
OdpowiedzUsuńTytuł z pewnością zainteresuje moją córkę, chętnie podsunę go jej pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńZnam niektóre książki autorki, ale nie polubiłam się z jej piórem :)
OdpowiedzUsuńJeśli bohaterka ma 150 lat to musi być wiedźmą :D
OdpowiedzUsuńMnie jakoś zaprezentowana ilustracja nie podeszła, ale czasem jest tak, że trzeba grafikę ozpatrywać równocześnie z klimatem i fabułą, nie oddzielnie, wtedy nabiera się do niej przekonania. :)
OdpowiedzUsuńDo Autorki mam mieszane uczucia, jedne jej książki są dosłownie porywające, a przy innych się (lekko mówiąc) wynudziłam.
OdpowiedzUsuńKurczę, ostatnią książką, jaką przeczytałam była taka, której recenzję zobowiązałam się zrobić. Mam kilka tytułów na półce, które czekają aż wreszcie będę mogła bez wyrzutów sumienia odpocząć i je przeczytać. A najlepsze jest to, że swoją recenzją zachęciłaś mnie do przeczytania i tej konkretnej :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka. Dodatkowo ma nie tylko śliczną okładkę, ale genialne grafiki w środku.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, może mi się spodobać 🙂
OdpowiedzUsuńCo prawda na co dzień nie sięgam po książki w takich klimatach, jednak muszę przyznać, że ta fabuła mnie zaciekawiła i chętnie sięgnę po tę lekturę. :)
OdpowiedzUsuńChoć się przymierzam do czytania Anety Jadowskiej, ale jeszcze nie rozpoczęłam żadnej. Tyle że zacznę raczej od pierwszego tomu serii.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy ta książka przemawia do mnie. Moze sprobuje są przeczytać.
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią poznałabym historię tej rodziny... :) A twórczości pany Anety jeszcze nie znam...
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki JAdowskiej, do tej pory moim faworytem jest Dziewczyna z dzielnicy cudów.
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy i drugi tom serii, zapamiętałam jako przyjemne spotkanie z ksiązkami. :)
Usuń