owca, baran? To robi różnicę! (Czarna owca. Alexander)
Poniedziałek! Czas się rozerwać ;-). Dzisiaj zacznę dość nietypowo, ponieważ chciałam przypomnieć Wam o pewnej inicjatywie, którą starałam się podjąć i prowadzić, ale wiadomo, z czasem zapał gasł. Ci, którzy są ze mną od początku, pamiętają #fitgeekmama. Nic nie mówiłam, bo nie chciałam zapeszać, ale od jakiegoś czasu mam pewne małe sukcesy w tej akcji. Nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze kiedy nadchodzi jesienno-zimowy czas, mi zbierają się chęci na więcej ruchu. Od pewnego czasu ćwiczę codziennie, 7 dni w tygodniu i na prawdę jest coraz lepiej. Z dietą... no dzisiaj upiekłam browni, także tyle w tym temacie ;-), ale nie jem już takich ilości jak wcześniej, także wybaczam sobie ten mały grzeszek ;-).
Plan jest taki, że chcę urozmaicić trochę mojego bloga i postaram się publikować też wpisy związane z #fitgeekmama, czy to będzie jakiś przepis, ćwiczenia, czy film, który obejrzałam, jeszcze zobaczymy, ale wiadomo, nie samymi książkami człowiek żyje ;-).
Ale, ale dzisiaj poniedziałek, więc czas na grę od Alexandra. Tak jak Wam wspominałam, uważam, że narodowa kwarantanna to tylko kwestia czasu, dlatego warto zawczasu zadbać o zapas atrakcji dla dzieci. U nas jak wicie sprawdzają się planszówki i gry karciane, dlatego dzisiaj chciałabym Wam przedstawić grę, w której szuka się baranów!
No dobra, nie tylko baranów, ale przyznajcie, że to bardzo zachęcająca reklama ;-). Czarna owca to gra karciana, w której ważny jest refleks i spostrzegawczość. Gra polega na tym aby odnaleźć parę takich samych obrazków, owiec lub baranów, ale oczywiście, nie może być tak prosto, obrazki na kartach są do siebie bardzo podobne i łatwo się pomylić. Twórcy gry stworzyli również dodatkowe pułapki w postaci wilków. Kiedy wilk pojawia się wśród kart trzeba zakryć owcę. Baran wilków się nie boi ;-).
Oprócz tego, że musimy szybko patrzeć ;-) to musimy naszą spostrzegawczość zakomunikować. Służy do tego dzwonek, który wygląda jak wyjęty z jakiegoś filmu, w którym bohaterowie trafiają do hotelu i dzwonkiem przywołują recepcjonistkę. Niby to detal, ale za to jaki uroczy <3.
Chociaż gry karciane nie są naszymi ulubionymi. Dzieciakom podpasowało tylko parę tytułów, w których w rozgrywce używa się kart to Czarna owca przypadła nam do gustu, w końcu szukanie baranów to nie byle co ;-).
Za możliwość odkrycia, że owca do owcy nie podobna i ten uroczy dzwonek, dziękuję Alexandrowi. Zajrzyjcie do ich nowości, tam na pewno znajdziecie sposoby na nudę ;-).
Alexander ma w swojej ofercie bardzo dużo ciekawych gier dla dzieci i dorosłych w każdym wieku. Mam w domu już całkiem pokaźną kolekcję tych zabaw i przyznam, że podczas lockdown'u bardzo się przydały.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dzięki takim wpisom na blogu, mogę podłapać różnorodne gry, dla całej naszej rodziny, na wspólne spędzanie czasu, ale też na ćwiczenie uciekającej pamięci z moim rodzicem, w lekkiej formie i na wesoło. :)
UsuńU nas takie gry przydają sie najbardziej jak prąd zostanie wyłączony. A że moją wioskę otaczają lasy, to jest to sytuacja dość powszechna.
UsuńWidziałam ostatnio tę grę w jednym ze sklepów internetowych, już wtedy mnie zaciekawiła, a teraz po Twoim wpisie na jej tematy, chyba ją kupię. :)
OdpowiedzUsuńUrozmaicaj wpisy, jak najbardziej, nie to, że coś obecnym brakuje, ale jeśli tylko ma Ci to sprawić radość, swego rodzaju rozliczenia z realizacji zamiarów, to jak najbardziej tak. :)
OdpowiedzUsuńA co do gry, to koniecznie namówię rodzinkę na wspólne spędzenie czasu, choć już teraz wiem, że nie trzeba będzie im mocno nakłaniać, sami będą się garnąć do zabawy. :)
UsuńTeż jestem tego zdania. Zawsze można też z ciekawością przeczytać wpis z innej kategorii.
UsuńJestem właśnie taką "czarną owcą" wszędzie,gdzie się pojawiam (i uważam to za komplement ;) ) - także gra pewnie by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńA z kolei nasz Junior pewnie byłby zachwycony,mogąc naciskać ten dzwonek (nawet bez potrzeby ;) )
UsuńGra wygląda bardzo przyjaźnie. Fajnie, że masz pomysły na to, jak się rozwijać :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą grę. Super! Ten dzwonek musi być bardzo fajny na żywo :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, czasami z blogów można się dowiedzieć o najfajniejszych rzeczach :)
UsuńUwielbiam gry które robi ta firma. Miałam kilka jako dziecko i bardzo miło je sobie wspominam.
OdpowiedzUsuńNie znamy jeszcze czarnej owocy a bardzo lubimy grać w tego typu gry. Za nie długo Mikołaj i będę mieć na pewno tę grę na oku podczas zakupów.
OdpowiedzUsuńgra wygląda przeuroczo, sama nie mam dzieci więc w takie nie gram ale podrzucę pomysł swojemu bratu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej grze, ale nie miałam okazji w nią zagrać.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że obrazki bardzo ładne, a dzwonek rzeczywiście przeuroczy. Cieszę się, że Twoim dzieciom się spodobała ta gra!
Jestem ciekawa czy moim siostrom również przypadłaby do gustu ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Warto tą pozycję gry podesłać moim kuzynką, które mają dzieci w takim wieku, że powinny się zainteresować taką propozycją.
OdpowiedzUsuńNie znam tej gry, ale zapowiada się dosyć ciekawie
OdpowiedzUsuńPo gry karciane dawno nie sięgałam, więc warto to zmienić, skoro jest taka ciekawa karcianka.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta gra, fajna propozycja na rodzinne wieczory.
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze bardziej takich gier potrzebujemy, by wypełnić wolny czas, ale i nabrać więcej uśmiechów wobec niepomyślnych wieści związanych z pandemią.
Usuńhaha gry z dzwoneczkiem są zabawne mogłabym znów poczuć się jak dziecko! Takie gry są super!
OdpowiedzUsuńDzwonek jest uroczy, a gra wydaje się bardzo interesująca!
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi częścią swoich mechanizmów grę Jungle Speed, gdzie także liczy się refleks i spostrzegawczość. ;)
OdpowiedzUsuńGra prezentuje się bardzo ciekawie i sympatycznie. Super propozycja na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńGdy byłam dzieckiem, to uwielbiałam zabawy typu "znajdź X różnic na obrazkach", taka karcianka musi maluchom dostarczać dużo radości :-)
OdpowiedzUsuńCóż nie dziwię się, że gra się spodobała bo jak tu nie lubić czarnej owcy?😄
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czarna owca niemal zawsze da się lubić. ;)
UsuńTo prawda, że kwarantanna narodowa to tylko kwestia czasu... Jest to trudny czas dla nas, ale w szczególności dla dzieci. Taka gra to świetna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam planszówki, karcianki. Gramy w różne tytuły, a ten wygląda tak, jakby miał nam przypaść do gustu.
OdpowiedzUsuńGry Aleksander zazwyczaj są godne polecenia i tu widzę też niezły potencjał... Dopiszę do listy prezentów mikołajkowych
OdpowiedzUsuńJak ja lubię gry od Alexandra, mam wrażenie że zawsze są świetne do zabicia czasu, no i przede wszystkim są edukacyjne:)
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciłaś do projektu! Życzę Ci powodzenia. Grę znam i bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy gry tej firmy - są łatwo dostępne, tanie i przede wszystkich jest ich ogromna różnorodność. Szkoda tylko, że nie mają w ofercie niż dla starszej grupy wiekowej.
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie. Jako dziecko lubiłam gry karciane :)
OdpowiedzUsuńJaka sympatyczna gra. Dobrze, że wspominasz o wielu ciekawych grach, książkach.
OdpowiedzUsuńWybór jest tak ogromny. Pora na kupno prezentów i na tę grę się skuszę.
Lubię gry karciane.
Pozdrawiam :-)
Irena- Hooltaye w podróży
Sympatyczna gra. Bardzo podobają mi się obrazki, szczególnie wilk jest uroczy. :) Jeśli dobrze zrozumiałam, to coś w stylu Memory? :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest wręcz przeciwnie gry karciane jak najbardziej się nam podobają i z dziećmi chętnie w nie gramy. O tej propozycji jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńMy też bardzo lubimy karciane gry, teraz mniej w nie gramy, inne gry nas pochłaniają, ale kiedy, jak dzieciaki były małe, to wiele wspólnych chwil przy kartach spędziliśmy. :)
UsuńCzekam aż mój synek podrośnie i będziemy grać w takie gry. Jest jeszcze za mały i nie umie się wystarczająco skupić na takiej zabawie.
OdpowiedzUsuńfajnie że dzięki grze dziecko uczy sie że zwierzęta jak i ludzie są różni.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym zagrała, ale mnie wszyscy omijają szerokim łukiem bo się boją że przyniosą mi koronę do domu i nie ma z kim grać
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię gry na spostrzegawczość. Może dlatego, że tylko w takie ogrywam męża :D
OdpowiedzUsuńPewnie coś w tym jest :D Ja w sumie dawno w żadną na spostrzegawczość nie grałam, więc warto to zmienić.
UsuńPamiętaj, trening czyni mistrza. Jeszcze trochę i może z zamkniętymi oczami będziesz ogrywać całą rodzinę :D
UsuńBardzo fajna jak i interesująca gra dla każdego dziecka. Sama z checią zagrałabym w taką jak i inną grę tej marki.
OdpowiedzUsuńo nie znam i nie kojarzę gry. wydaję się, że może [rzy tym być niezła zabawa. Chętnie zagram z synami :) Kinga
OdpowiedzUsuńładnie dopracowane graficznie
OdpowiedzUsuńAleksander wydaje ostatnio zaskakujące pozycje... Świetnie ze ta pokazałaś bo myślę że sprawdzi się jako prezent pod choinke
OdpowiedzUsuńTakie gry faktycznie przydadzą się na czas kwarantanny :)
OdpowiedzUsuńIdealna na jesienne wieczory!
OdpowiedzUsuńSuper gra na jesienne wieczory. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy gry Alexander. Czekamy teraz na nowa partię. Będzie co robić w święta.
OdpowiedzUsuńKolejna świetna gra dla maluchów. Wpisuję na listę potencjalnych prezentów.
OdpowiedzUsuńNo właśnie takie gry lubimy. Szybka i dynamiczna sprawia, że żadne dzieci nie będą się nudzić. Uwielbiamy spędzać czas w ten sposób, na rodzinnych rozgrywkach.
OdpowiedzUsuń