Czy da się przyswajać więdzę dzięki komiksom? (Najwybitniejsi naukowcy. Egmont)
Piątek. A my wyszliśmy z domu tylko po bułki. Wstając rano i patrząc na pogodę za oknem pomyślałam, że to będzie bardzo długi dzień. Jednak dzięki małej pomocy... książek, szybko zleciało ;-).
Dlatego mam dla Was dzisiaj kontynuację serii, o której pisałam już tutaj→Mądre komiksy i która na pewno przyda się jako pomoc naukowa w nadchodzącym (hura!) roku szkolnym ;-).
Emocjonalne biografie.
Nie będę Wam tu streszczać tego, co jest zawarte w tych komiksach. Myślę, że każdy zna biografie obu panów. Chciałabym zwrócić jednak uwagę, że nie są to kolejne życiorysy pełne dat i ważnych wydarzeń. To znaczy są, ale serię najwybitniejsi naukowcy cechuje coś jeszcze - emocje.
Wyobraźcie sobie taką sytuację. Twoje dziecko ma przygotować biografię Arystotelesa. Więc sięga do Wikipedii, przepisuje i koniec. Zadanie zrobione. Co z tego zapamięta - absolutnie nic! Natomiast jeśli dostanie do ręki komiks o Arystotelesie może np. zapamiętać jak sławny filozof siedział ze swoim uczniem Aleksandrem (Wielkim) i patrzą w gwiazdy. Rozumiecie różnicę?
Lub odwrotnie. Pomyślcie teraz o tym co wiecie na temat II Wojny Światowej. Ilu ludzi zginęło. Jak wielkie zniszczenia ze sobą niosła. Nie wiem jak Wy, ale mi nie zdarza się myśleć o tym konflikcie pozytywnie. Widzę tylko spustoszenie i śmierć. Tymczasem komuś jednak udało się to przeżyć. Jednym z takich osób był Einstein, który w ostatnim momencie wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Skąd to wiem? Z komiksu!
Otoczka.
W poprzednim wpisie zachwycałam się tym jak Jordi Bayarri i Dani Seijas szczegółowo oddali szczegóły czasów, w których żyli najwybitniejsi naukowcy. Bardzo podobało mi się to, że żaden ważny aspekt nie został pominięty (tak jak w przypadku Marii Curie-Skłodowskiej dyskryminacja ze względu na płeć). Tak teraz chciałabym zwrócić uwagę na ciekawski zawarte w tych komiksach.
Czy wiedzieliście, że Einstein miał siostrę i chodził do katolickiej szkoły (chociaż był żydem) lub dlaczego Arystoteles tak bardzo lubił spacerować? Nie? Ja też nie, ale dzięki temu komiksowi się tego dowiedziałam ;-).
Dodatkowo tak jak w poprzednich częściach mamy również krótki opis postaci pobocznych występujących w tych historiach. Dzięki temu mamy pełniejszy obraz tego, co i dlaczego się działo.
Zgarnąć z półki?
Tak. Jestem zachwycona serią Najwybitniejsi naukowcy i czytałam ją z wielką przyjemnością. Odłożyłam ją na specjalną półkę z pomocami szkolnymi i coś czuję, że za jakiś czas jeszcze się nam przysłuży :-).
A Wy lubicie taką alternatywną metodę zdobywania wiedzy? A może macie jakieś inne ciekawe sposoby? Koniecznie dajcie znać :-)
Tytuł: Najwybitniejsi naukowcy. Einstein/Arystoteles
Autor: Jordi Bayarri
Tłumaczenie: Agata Ostrowska
Wydawnictwo: Egmont
Premiera: 14.07.2021
Za niesamowicie przyjemną pomoc w nauce, dziękuję Egmontowi.
Świetnie wyglądają i masz rację: zupełnie inaczej przyswaja się wiedzę podaną mimochodem. A propos metod: u mnie sprawdzały się rymowanki i gra skojarzeń. Np.: 753 p.n.e. - data założenia Rzymu i zdanie "Rzym na siedmiu wzgórzach piętrzy się"
OdpowiedzUsuńWiedza fantastycznie wchodzi do głowy właśnie przez skojarzenia, potem wystarczy słowo klucz, aby ją na zawołanie przywołać. :)
UsuńSeria, po którą zdecydowanie sięgniemy, bez oporów i wahania, odpowiadają nam takie publikacje. :)
OdpowiedzUsuńSuper że są takie publikację które obfitują w ciekawe informacje, pokazując je w atrakcyjny sposób.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawy sposób przekazania wiedzy szczególnie młodym Czytelnikom :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie cztery komiksy o znanych postaciach i jestem nimi zachwycona.
OdpowiedzUsuńMałe, poręczne wydania i ciekawa treść na pewno są gwarantem ciekawej serii.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zagłębić się w te kolejne komiksowe historie o znanych osobach i czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te historie znanych osób, nauka w przyjemnej formie.
OdpowiedzUsuńPomysł na tę serię jest według mnie świetny. Ładne rysunki i forma komiksu na pewno przypadną młodym czytelnikom do gustu
OdpowiedzUsuńMałe wydanie i ciekawa treść na pewno przyciągają uwagę czytelnika.
UsuńFajne!!! Myślę, że jeśli komiks przemyca mądre treści to śmiało można czerpać z niego wiedzę jak z książki.
OdpowiedzUsuńCiekawe te książki, podobają mi się. Super sprawa, że to w formie komiksu. Może to zaciekawić nie jedno dziecko.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe opisałaś ten komiks,ale to nie jest moją ulubioną forma do czytania wolę książki
OdpowiedzUsuńRewelacyjny komiks. Uważam że taką pozycja jest nawet i dla nas. Sama z chęcią przeczytałabym..
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się da! Zwłaszcza w takim wydaniu! Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńUważam, że wiedzę da się każdym sposobem przyswoić, a taki z rysunkami nawet jest lepszy, bo trafia nie tylko jako słowa czytane (czasem głośno) ale też jako obraz.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z takimi komiksami o słownych ludziach. Super łatwo wtedy wiedza wchodzi. Od zawsze wiadomo, że jeżeli nauka to tylko poprzez zabawę :) Kinga
OdpowiedzUsuńMimo że nie lubię komiksów, to taka seria mogłaby się u mnie znaleźć. Myślę, że to doskonały pomysł na przemycenie trochę wiedzy dzieciakom. Sama chętnie bym je poczytała.
OdpowiedzUsuń