Elryk z Melnibone. Cesarz w obronie imperium
Dzień dobry w poniedziałek. Jak po lanym poniedziałku, łazienki pływamy ? U mnie trochę, ale na szczęście mamy też kreny ma dworze, więc główna bitwa była na szczęście poza bezbronnymi meblami 😉.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam książek, co do której miałam wielkie oczekiwania, ale... Niestety nie do końca zostały spełnione.
Elryk z Melnibone.
Okładka łał. Od razu przychodzi na myśl Wiedźmin, prawda? Opis też niczego sobie. Ostatni cesarz z wampirycznym ostrzem. Brzmi całkiem przyzwoicie, prawda?
I byłoby całkiem fajnie, gdyby nie było tak prosto. Kiedy człowiek oczyta się trochę książek (nie ważne z jakiego gatunku) pewne motywy są dla niego oczywiste i bardzo widoczne. A i
Komentarze
Prześlij komentarz